Knights & Merchants to gra
strategiczna czasu rzeczywistego, osadzona w czasach średniowiecznych. W jej
ramach możemy się wcielić w hetmana i stając na czele królewskiej armii, starać
się odzyskać swoje ziemie.Przenieśmy się razem w świat Rycerzy i Kupców!
Fabuła gry opowiada o rodzinnych
sprzeczkach pomiędzy królem Karolem, a jego synem Lotharem. Ten drugi, po
otrzymaniu ziemi od ojca, zaczyna rządzić swoją małą prowincją. Rosnąc w siłę,
postanawia się sprzeciwić królowi – kolejno ignoruje jego rozkazy i zabija
posłańców. Dochodzi więc do sytuacji, gdzie królowi zostaje ostatni bastion –
tu zaczyna się nasza przygoda.
Grę rozpoczynamy w chwili obrony
miasta oblężonego przez Lothara. Wcielamy się w dowódcę armii królewskiej –
jest to stosunkowo trudny początek, gdyż zostajemy od razu rzuceni na głęboką
wodę. Wokół dzieje się wiele, atakowane są różne budynki, żołnierze
porozstawiani w różnych miejscach mapy. Rozpoczęcie gry poprzedza samouczek,
jednak nie daje on możliwości wyczucia gry na tyle szybko, by od razu można
było sobie poradzić z takim ogromem obowiązków. Po skutecznej obronie miasta
(ciekawe, ilu osobom udało się to za pierwszym podejściem) następuje czas
odbudowy, a później pokonania wrogich (aczkolwiek nadal rodzinnych) jednostek.
Przechodząc przez kolejne misje,
dostajemy nowe funkcje i budynki. Poczynając od zwykłych żołdaków, wyposażonych
jedynie w topór, przechodzimy przez coraz bardziej rozwinięte jednostki – na
przykład otrzymujemy piechurów z lancami, kuszników, a wreszcie przychodzi pora
na ciężką jazdę konną. Gra polega no rozbudowywaniu miasta, tworzeniu jednostek
bojowych i zabezpieczaniu się przed najazdem wroga. Z każdym etapem misje
stanowią coraz większe wyzwanie, ponieważ miasta są sukcesywnie rozbudowywane,
a to oznacza więcej ludzi do wykarmienia. W sumie mamy 20 misji w trybie single
player. Sześć z nich to tzw. misje taktyczne – nie polegają one na rozbudowie
miast, nawet nie mamy dostępu do tej opcji. Ukazują one marsz
naszych jednostek w celu odzyskania prowincji wcześniej zabranych królowi. Żołnierze
atakowani są przez wrogie wojska, co jest głównym celem misji. W takich misjach
naszą rolą jest jak najlepsze rozplanowanie bitwy, rozstawienie jednostek i
przedostanie się do następnego etapu.
Knights & Merchants daje możliwość poznania, jak
funkcjonuje mini-państwo. Pokazuje nam, że nic nie bierze się z nieba i że
należy robić małe kroczki, aby wybudować coś wielkiego. Przykładowo: do
wybudowania kopalni potrzebujemy desek i kamieni. Żeby zdobyć kamienie należy
wybudować kamieniołom, ale żeby mieć deski trzeba kolejno: zainwestować w
leśniczówkę, w której to drwal będzie sadził i ścinał drzewa, by następnie
zanieść je do tartaku, w którym cieśla zrobi z nieociosanych pni proste deski.
Oczywiście, jak to w życiu bywa, ludzi trzeba wykarmić i również taka opcja
istnieje w grze, choć czasem jest kłopotliwa. Dlaczego? Wyobraźcie sobie
nacierających wrogów – rozpoczyna się walka, a za chwilę nad żołnierzami
pojawiają się ikony informujące, że jednostka jest głodna. Jeżeli wojsko jest z
dala od miasta to robi się chaos – pomocnicy chcący dostarczyć jedzenie wojakom
angażują się tylko w tę czynność. Nie liczy się wtedy dla nich fakt, że inni
głodują, nie mając nic w gospodzie albo że robotnicy czekają kolejne godziny na
materiały do budowy.
Jeżeli chodzi o prowadzenie armii
to gra daje nam szerokie pole do popisu. Wojsko możemy grupować w dowolnej
konfiguracji, od pojedynczego żołnierza do armii składającej się z kilkunastu
czy kilkudziesięciu wojaków. Dodatkowo nie będą oni chaotyczną zgrają mężczyzn
z pałkami, tylko dobrze zorganizowaną grupą, której możemy nadać różne szyki
bojowe, co często potrzebne jest do pokonania przeciwników.
W „Rycerzy i Kupców” grałem jako
młody chłopak, mając 9-10 lat. Gra bardzo mnie wciągnęła, najpierw gdy
oglądałem, jak robi to mój ojciec, a następnie grając już sam. Spodobała mi się
tak obszerna (jak na tamte czasy) możliwość rozbudowania miasta; gra zmusza do
logicznego myślenia, co w tamtym wieku miało kluczowe znaczenie. Dla mnie jest
to jedna z gier, w którą gram do teraz i uważam, że każdy fan gier
strategicznych powinien w nią zagrać.
Plusy:
- obszerna rozbudowa miasta i logiczne powiązanie budynków,
- ciekawa fabuła,
- pełna polska wersja językowa,
- świetna, zmieniająca się
zależnie od akcji, muzyka.
Minusy:
- zbyt długi czas rozgrywki pojedynczego scenariusza,
- słaba grafika (w porównaniu do
dzisiejszych czasów),
- potrzeba samodzielnego
rozszyfrowania interfejsu.
Ocena: 8/10