Pan tu nie stał: Demoludy – kontynuacja bestsellerowej gry Pan tu nie stał, w której przenosimy się
do czasów PRLu, by zdobywać towary deficytowe, których w naszym kraju się nie
uraczy.
Pierwszą grą, z jaką miałem styczność i dotyczyła czasów PRLu, była gra Kolejka. Zaciekawiła mnie ona na tyle, że postanowiłem sięgnąć po kolejną grę dotyczącą lat 80., którą jest właśnie Pan tu nie stał. Na szczęście nie zawiodłem się.
Zasady gry wydają się być, na
pierwszy rzut oka, skomplikowane. Licytacje, przebijanie, zdobywanie towarów,
karty akcji, tury - wszystko wygląda na ciężkie do
zrozumienia, by zacząć grać. Na szczęście jest to mylne myślenie, a w
instrukcji dołączonej do gry opis jest jasny i klarowny na tyle, że zrozumie go
każdy.
W skrócie: mamy swoje auto,
bierzemy towary dostępne w Polsce i jedziemy za granicę, aby zdobyć coś, co nas
interesuje. Możemy płacić gotówką, ale możemy też prowadzić handel bartelowy.
Wygrywa ten, kto zdobędzie cztery towary z różnych krajów.
Podróżować będziemy jednym z 10 pojazdów dostępnych w grze
(może to być między innymi Trabant, Maluch czy Dacia). Kraje, które przyjdzie
nam zwiedzić to Turcja, NRD, Czechosłowacja, WRL, ZSRR. Będziemy mieli okazje
do zakupu rosyjskiego telewizora, tureckiego futra, węgierskiego wina i wielu
innych towarów „egzotycznych” jak na tamte czasy.
Dużą zaletą gry jest jej wartość
dydaktyczna. Dzieci grając z rodzicami mogą się wiele dowiedzieć o czasach PRLu.
Jeszcze lepiej sprawdza się granie z dziadkami czy osobami dobrze pamiętającymi
czasy wyjazdów za granicę, w celu zdobycia towarów potrzebnych (mniej lub
bardziej) do domu. Zauważyłem, że prezentując grę mojej starszej rodzinie, na
ich twarzach pojawił się uśmiech i od razu rozpoczęły się rozmowy na temat ich
podróży i związanych z tym przygód.
Jeżeli chodzi o wykonanie gry to
stoi ono na bardzo wysokim poziomie, jak zawsze w przypadku gier wydawnictwa
Egmont. Karty są solidnie wykonane, żetony bardzo ładne i estetyczne, paszport
(służący jedynie jako podstawka) jest chyba najlepszą częścią, wygląda bardzo
realistycznie. Do tego wszystkiego 5 kart dwustronnych z samochodami, które są
przedstawione na malowniczych krajobrazach i gazetka „Forum Ludowe” wykonana na
wzór gazet z PRLu, opisująca historię tamtych czasów.
Gra jest wciągająca i choć grałem
jedynie w wariant podstawowy (są możliwe gry z tzw. kartami akcji czy
połączenie gry z pierwszą częścią) to i tak sprawiła mi i moim bliskim wielką
radość i uciechę. Przy rozgrywce mogłem posłuchać, jak było w tamtych czasach i
pobudzić wspomnienia osób, które mają ten okres już bardzo dawno za sobą. Na
opakowaniu jest napisane, że zakres wieku to 10-110 lat, ale śmiem twierdzić,
iż grać już może osoba od 6-7 lat, która nauczy się liczyć.
Nazwa: Pan tu nie stał: Demoludy
Wydawca: Egmont
Wydanie: pierwsze
Rok: 2015
Sugerowana cena: 59,90zł
Ocena: 8,5/10
Ocena: 8,5/10
Za grę dziękuje wydawnictwu EGMONT
http://sklep.egmont.pl/gry-planszowe/ |