Dzięki najnowszej produkcji wydawnictwa
Egmont możemy znów przenieść się do fantastycznej krainy Śródziemia, w której
czekają nas przygody z postaciami z Władcy Pierścieni. Zawartość pudełka
jest skromna, gdyż jest to pięć kostek w różnych kolorach, pięćdziesiąt
dwustronnych kart z planszą do gry oraz krótka instrukcja.
Zasady są proste. Na początku
rozgrywki każdy z graczy otrzymuje swoją planszę oraz wybiera swojego Hobbita. Do każdej postaci przypisany
jest kolor, który ma znaczenie w dalszej rozgrywce. Decydujemy, który gracz
rzuca kostkami jako pierwszy. Na kostkach widnieje 6 symboli: Gandalf, Broń, Ork,
Nazgul, Pierścień i Białe Drzewo. W grze występuje przymus zatrzymania
przynajmniej jednej kostki w trakcie rzutu (czyli rzucamy maksymalnie 5 razy).
W zależności od wyrzuconego symbolu, nasza postać przemieszcza się bliżej Mordoru bądź Nazgule znajdują się bliżej pierścienia.
W zależności od wyrzuconego symbolu, nasza postać przemieszcza się bliżej Mordoru bądź Nazgule znajdują się bliżej pierścienia.
Omówmy zatem symbole na kostkach:
Gandalf – po wyrzuceniu i zatrzymaniu kostki z wizerunkiem
czarodzieja wydłużamy drogę Nazguli
poprzez przepołowienie ich pola podróży,
Pierścień – dzięki zatrzymaniu kości z pierścieniem nasz Hobbit znajduje się bliżej Mordoru – zaznaczamy nasze pole
podróży,
Ork – po wylosowaniu kości z postacią Orka, tracimy pierścień. Oznacza to, że jeden Ork spowalnia nas na tyle, że nie możemy
przemieścić się o żadne pole,
Broń – jest to kontra na postać Orka. Jedna broń niweluje jednego Orka,
Nazgul – po zatrzymaniu kości z Nazgulem poruszamy się po drugiej
ścieżce, na której gonią nas Nazgule. W tym miejscu znaczenie ma kolor kostki.
Jeżeli wyrzuciliśmy postać Nazgula na kostce w kolorze innego Hobbita, który
bierze udział w grze, musi on zakreślić pole Nazgula u siebie. W przeciwnym
wypadku to my je zaznaczamy na swojej planszy,
Białe drzewo – jeżeli gracz odłoży kostkę z tym symbolem to jego
faza rzutów się kończy. Może wraz z białym drzewem odłożyć inne kostki.
Można odkładać tylko jedną kostkę
z tym samym symbolem. Gracz, który pierwszy dotrze do Mordoru, wygrywa. Jeżeli
wszyscy z graczy odpadną (każdy zakreśli ostatnie pole na szlaku Nazgula) to
nikt nie wygrywa, gra kończy się remisem. To tyle, jeżeli chodzi o zasady. Są
one proste, a instrukcja jest bogata w ilustracje, co pomaga bezproblemowo
zaznajomić się z tą produkcją.
Istnieje również wariant dla
zaawansowanych, lecz same zasady się nie zmieniają, podlegają tylko drobnym
modyfikacjom, a pole, na którym się aktualnie znajdujemy, ma swoje własności
(na przykład każda broń liczy się podwójnie lub Nazgule się nie liczą)
Dużą zaletą gry jest jej rozmiar.
Jest ona mała, poręczna, nie wymaga dużej ilości miejsca do gry. Idealna na
zabranie w podróż, w góry, pod namiot. Minusem jest ograniczona ilość plansz,
jednak zaznaczając pola ołówkiem można wykorzystać plansze kilkakrotnie.
Jeżeli wydawnictwo kierowało
swoją grę do fanów sagi Tolkiena, to niestety, ale nie podołali zadaniu. Gra
jest bardzo dobra, krótkie rozgrywki, podejmowanie ważnych decyzji, częste
powroty do gry, jednak nie ma ona wiele wspólnego z trylogią Władca
Pierścieni. Polecam tę grę wszystkim początkującym graczom oraz tym, którzy
szukają gry prostej, szybkiej oraz takiej, którą można zabrać na wyjazd.
Nazwa: Władca Pierścieni: Wyprawa do Mordoru
Wydawca: Egmont
Wydanie: pierwsze
Rok: 2015
Sugerowana cena: 39,90zł
Ocena: 8/10
Ocena: 8/10
Za grę dziękuje wydawnictwu EGMONT