21 sie 2015

Zapowiedź gry Boss Monster!

Zaczęło się od fascynacji starymi, klasycznymi grami wideo, potem pojawił się pomysł... A gdyby tak odwrócić stereotypowe role i wcielić się w potwora, który ma za zadanie zwabić i zgładzić bohaterów, odebrać im dusze? Czy nie było by fajnie gdyby potwory, czyli rywalizujący ze sobą gracze, budowali lochy z pułapkami, śmiertelny tor przeszkód dla bohaterów?



Bracia Johnny i Chris O'Neal postanowili zebrać środki na przygotowanie gry "Boss Monster" za pomocą crowdfundingowego serwisu Kickstarter. Opowiedzieli o swoim pomyśle gry karcianej utrzymanej w stylu pixel art i z niepokojem czekali na odzew internautów. Mieli nadzieję uzbierać 12 tysięcy dolarów, ale obawiali się że to za wysoka suma. Okazało się, że...zabrali ją w ciągu 24 godzin. Niespodziewanie fabuła i zamysł gry spodobał się tak bardzo, że w rezultacie braciom udało się zebrać ponad 200 tysięcy dolarów.

W 2013 roku gra zadebiutowała na amerykańskim rynku gier i okazała się rewelacyjna. Twórcy nie spodziewali się aż tak wielkiego sukcesu (sprzedano niemal 30000 egzemplarzy). Wkrótce bracia rozpoczęli prace nad kolejną częścią, powstała też aplikacja z grą na urządzenia mobilne.

Teraz słynny "Boss Monster" trafia do Polski - tytuł ukaże się już 9 września. Za polską edycję gry odpowiada Fabryka Kart Trefl-Kraków. Boss Monster uzupełni serię Trefl Joker Line.

Gracze wcielają się w rolę potężnych bossów, którzy rządzą podziemiami i łakną krwi ciekawskich bohaterów. Za pomocą kart komnat budują swoje lochy, przez które musi przejść bohater. 

"Boss Monster" posiada zniewalającą pikselową grafikę. Każda karta to absolutne arcydzieło" 

Arek Lewandowski Kostkarnia u Kostka

Chcecie zagrać w coś szybkiego i wesołego, ale i trochę pokombinować? "Boss Monster" jest dla was.

Tomasz "Gambit" Dobosz Rebel Times
Share:

Szydzisz czy się wstydzisz? - recenzja gry Loża Szyderców

Masz zaplanowaną imprezę, ale nie wiesz, jak wprowadzić niezastąpiony klimat? Chcesz być tym, który rozkręci zabawę inaczej niż ktokolwiek inny? Jeżeli tak to z pewnością pomoże Ci w tym gra karciana Loża Szyderców!
Loża Szyderców to gra karciana dla osób o dużym poczuciu humoru, którzy mają dystans do świata. Jest ona bardzo dobrym produktem na imprezy, zapewnia dużo zabawy i masę śmiechu. Co w niej więc takiego wspaniałego?

Można wręcz powiedzieć, że wszystko. Poczynając od wykonania pudełka, które jest solidne, twarde i w gustownej oprawie graficznej, przez karty, które są wykonane z dobrej jakości papieru, kończąc na samej rozgrywce, która wprawi Was w imprezowy nastrój.

Zasady gry są bardzo proste, więc i instrukcja nie jest długa. Na początku rozgrywki gracze otrzymują po 9 kart. Wybrany losowo gracz zostaje sędzią rundy i pobiera kartę pytania ze stołu i czyta treść, która na niej widnieje. Następnie pozostali gracze rzucają zakryte karty odpowiedzi. Sędzia zbiera karty, tasuje i czyta na głos pytanie z kolejnymi odpowiedziami.
Najbardziej szydercza odpowiedź wygrywa i gracz, który jej udzielił, zabiera kartę pytań ze stołu. Kolejno każdy gracz dobiera po jednej karcie odpowiedzi. W następnej rundzie sędzią zostaje osoba zajmująca miejsce po lewej stronie od obecnego sędziego. Cała gra trwa 13 rund, a zdobywca największej ilości punktów zwycięża i zostaje Przewodniczącym Loży Szyderców.

Dla urozmaicenia rozgrywki dodane zostały 3 warianty gry:
- Joker Time: wariant, w którym biorą udział karty Joker, czyli takie, które wyglądem przypominają karty odpowiedzi, jednak są kartami pytań. Sędzia, po przeczytaniu karty Jokera, zmienia pytanie na stole, jednak gracze nie mają już możliwości zmiany odpowiedzi. Gracz, który rzucił Jokera, ma obowiązek pobrania karty odpowiedzi i wybrania jednej, pasującej do nowego pytania.
- Liberum Veto! – jeżeli nie zgadzasz się z wyborem sędziego i uważasz, że udzieliłeś lepszej szydery, masz możliwość zmiany wygranego. Pierwsza osoba, która krzyknie Veto! ma prawo do stanięcia oko w oko z graczem wybranym przez sędziego. Każdy z graczy głosuje, która odpowiedź lepiej pasuje do pytania. Jeżeli wygrasz głosowanie to otrzymujesz punkt i możesz dalej vetować. Jeżeli jednak nie zostałeś zwycięzcą to tracisz możliwość negowania wyborów sędziego do końca gry oraz oddajesz jeden punkt na rzecz swojego rywala. Gdy nie masz punktów – oddajesz dwie karty odpowiedzi i do końca gry dobierasz do 7.
- Czasoprzyspieszacz – Jest to wariant polegający na ograniczeniu czasu na udzielenie odpowiedzi. Gdy pierwszy gracz rzuci kartę, rozpoczyna liczenie do 9. Gdy czas się skończy, a ktoś nie rzucił żadnej karty to nie bierze udziału w rundzie.

Jak możecie zauważyć, gra cechuje się zdrową rywalizacją. Każda odpowiedź jest śmieszna i z pewnością trafi w gusta imprezowiczów. W tytuł ten może zagrać do 40 osób, więc nie musicie się martwić o konieczność wykluczenia kogoś z rozgrywki.

Jak wszystko, Loża Szyderców ma też swoje minusy. Pierwszym jest rodzaj humoru. Nie każdemu taki pasuje, gdyż trzeba powiedzieć wprost, że jest on perfidny. Jednak z drugiej strony jest to urok tej gry i mnie odpowiadał. Drugim zastrzeżeniem jest duże podobieństwo do gry Card Against Humanity, jednak należy pamiętać, że ową grę ciężko dostać w Polsce, a dodatkowo jest ona tylko w wydaniu angielskim. Twórcy Loży Szyderców stworzyli własną wersję tej gry, którą dodatkowo ulepszyli.
Solidne wykonanie kart, dobra zabawa i świetny humor to cechy, które dobrze opisują zaprezentowaną grę. Mnie rozgrywka bardzo się spodobała, była masa śmiechu, zabawy i wiele godzin rozgrywki. Im więcej osób, tym lepsze odpowiedzi, jednak nawet grając w 3-4 osoby można się świetnie bawić. Polecam wszystkim, którzy mają dystans do świata, lubią czarny humor i czują się na siłach, by zostać Mistrzem Szydery!




Nazwa: Loża Szyderców

Wydawca: Simple Solution Łaba, Gałaszek, Tracz

Wydanie: pierwsze
 
Rok: 2015

Sugerowana cena: 85 zł

Ocena: 9/10
 
Za dostarczenie gry dziękuję jej twórcom.
www.lozaszydercow.com/
 

Share:

10 sie 2015

Odwiedź świat Tolkiena wraz z Egmontem - recenzja gry Hobbit gra karciana

Świat stworzony przez mistrza fantastyki – J.R.R. Tolkiena, oferuje rozrywkę na bardzo wielu płaszczyznach. Od książek przez filmy, gry komputerowe po gry planszowe i karciane. I właśnie jedną z takich gier chciałbym Wam zaprezentować, gdyż w moje ręce wpadła karciana gra Hobbit. Jak było? Czytajcie poniżej!

Hobbit gra karciana została wydana przez Egmont. Twórcy postawili na rozpoznawalność marki, jednak czy gra ma coś wspólnego ze światem Śródziemia? Niestety, ale nie wiele. Podobieństwami są tylko obrazki i nazwy postaci i kart, jednak ani mechanika, ani rozstrzygnięcie gry nie ma nic wspólnego ze światem Tolkiena.

Do naszej dyspozycji oddane zostało pudełko okraszone świetnymi ilustracjami, 60 kart w 5 kolorach, 5 kart postaci (dwie dla siła zła i trzy dla sił dobra) oraz zwięzła dwustronna instrukcja. Karty są wytrzymałe, posiadają bardzo ładne grafiki, a na niektórych znajdziemy nazwy przedstawionych obiektów. I tu rodzi się pytanie – dlaczego tylko na niektórych? Czemu te nazwy nie wnoszą nic do mechaniki gry? Trochę szkoda.

Zasady gry są proste, a dla osób, które grają również w zwykłe gry karciane, będą jeszcze prostsze. Hobbit bardzo przypomina grę w tysiąca i mam wrażenie, że to było inspiracja przy tworzeniu mechaniki. Rozgrywka będzie się różnić w zależności od ilości grających osób. Gdy w grze bierze udział 2 lub 3 graczy to do gry wybieramy karty Bilbo, Thorina oraz Smauga. Dla 4 graczy dochodzi postać Gandalfa, a dla 5 Bolga. Na  początku gry rozdajemy karty walki. Ich ilość również zależy od ilości graczy – dla 2 graczy po 9 kart, dla 3 po 9 kart dla sił dobra i 12 dla sił zła (z tych 12 wybieramy 9), 4 graczy to osiem kart dla SD i 13 dla SZ (wybieramy 8) a dla 5 graczy – 7 kart dla SD i 9 dla SZ (wybieramy 7).

Przebieg gry prezentuje się następująco: gracz posiadający postać Thorina wybiera dowolną kartę z tych trzymanych na ręku i wykłada ją na stół. Pierwsza karta określa kolor wiodący dla kolejki. Następnie każdy z graczy, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, wykłada po jednej karcie w kolorze wiodącym, jeżeli takową posiadają. Jeżeli nie to wykłada on kartę w innym kolorze. Kolor fioletowy przebija wszystkie inne kolory w grze (tak jak kolor meldunku w tysiącu). Osoba, która wygrywa kolejkę zgarnia karty i rozdaje je innym graczom. Sposób rozdawania kart jest ściśle określony w tabelce. Bilbo jedną kartę zatrzymuje dla siebie, a jedną daje innemu graczowi. Reszta ląduje na stosie kart odrzuconych. Thorin tasuje wszystkie zdobyte karty i losowo rozdaje po jednej karcie każdemu graczowi. Gandalf i Smaug mogą, ale nie muszą, rozdać po jednej karcie każdemu graczowi, wliczając w to siebie. Bolg daje jedną kartę innemu graczowi.

Na niektórych kartach możemy znaleźć jeden z trzech symboli. Może to być hełm orka, gwiazda bądź fajka. Hełm zadaje obrażenia postaciom sił dobra lub leczy postać sił zła. Gwiazda jest przeciwieństwem hełmu. Fajka zapewnia nam dodatkową kartę w następnej turze.

Gracze, którzy w trakcie rundy mają 2 lub więcej obrażeń odpadają z gry. Drużyna sił zła wygrywa gdy: w grze 2, 3 lub 5 osobowej, wyeliminuje wszystkie postacie z sił dobra, w grze 4 osobowej, gdy zostanie jedna postać sił dobra. Jeśli zostaną wyeliminowane wszystkie postacie sił zła i dobra to wygrana zostaje po stronie złych.

Cóż mogę powiedzieć o grze. Jestem trochę zawiedziony, gdyż spodziewałem się czegoś innowacyjnego, świetnej karcianki w klimacie Hobbita. Otrzymałem ilustrowaną grę, bazującą na popularnym tysiącu, do którego wprowadzono kilka zmian. Obrazki są ładne, gra się przyjemnie, ale czy gra jest porywająca? Średnio. Dla ludzi zaczynających przygodę z tematycznymi karciankami to może być bardzo dobra gra, ale dla bardziej wymagających będzie ona tylko leżała na półce.


Nazwa: Hobbit gra karciana

Wydawca: Egmont

Wydanie: pierwsze
Rok: 2013

Sugerowana cena: 34,95zł

Ocena: 7/10
Za grę dziękuje wydawnictwu EGMONT

Share:

4 sie 2015

A Ty jaki dziś zamek zdobędziesz? - recenzja gry Rycerze i zamki

Rycerze i zamki to kolejna pozycja z serii „Dobra gra w dobrej cenie” wydawnictwa Egmont. Tym razem przyjdzie nam poprowadzić armię do walki o zamki różnej maści.

Z tej serii zrecenzowane przeze mnie zostały już dwie gry. Zarówno Drapacze Chmur i Co słychać na farmie? były dobrymi grami, a porównując do nich Rycerzy i zamki można rzec, że seria ma się wspaniale. Tytuł ten zdecydowanie przyciąga swoją prostotą, szybką rozgrywką i niską losowością.

W pudełku znajdziemy 32 karty – po 8 kart dla każdego z graczy, gdyż gra jest przeznaczona dla 2-4 osób. Do tego znajdzie się 8 kafelków, w tym 6 zamków i 2 bębenki. Ostatnimi elementami są: żeton miecza oraz krótka, acz rzeczowa instrukcja.

Przygotowanie rozgrywki jest banalnie proste. Rozkładamy karty według kolorów, po 8 takich samych kart dla każdego gracza. Następnie bierzemy kafelki, tasujemy je, jeden losowo odrzucamy do pudełka (nie sprawdzamy jaki), a resztę kładziemy na środku stołu. Dajemy miecz najmłodszemu graczowi i zaczynamy walkę!

Do zdobycia mamy w sumie 6 zamków: 2 drewniane, 2 kamienne i 2 ceglane. Zdobywać je będziemy dzięki armii. Wśród 8 kart znajdują się postacie 2 pasterzy i 6 wojowników. Pasterze nie atakują wcale. Każdy z wojaków ma określoną wartość ataku na określony rodzaj zamku. Jednak trzeba pamiętać, że siła to nie wszystko! Liczy się tutaj również taktyka i strategiczne rozmieszczenie swoich rycerzy.

Rozgrywka składa się z 7 rund. W każdej rundzie gracze odkrywają kafelek. Jeśli jest to zamek to trzeba wyłożyć dwie karty na stół. Karty wojowników po użyciu odkładamy na stos wykorzystanych kart, potocznie zwanym obozem. Pasterze wracają na rękę. Jeżeli wyłożymy te samą kartę co nasz przeciwnik to należy je odłożyć do obozu. Pasterze wracają na rękę, a gracz, który ma najwyższą wartość siły dla zdobywa zamek. W przypadku remisu wygrywa gracz, który posiada aktualnie żeton miecza, który przechodzi zawsze do gracza o najmniejszej ilości punktów.

Poza żetonami zamków są również wspomniane żetony bębenków. Są to tak zwane żetony rekrutacji. Gdy taki kafelek znajdzie się na stole, wszyscy gracze przeglądają swój obóz i wybierają jedną kartę z tego stosu, która wraca na rękę.

Gra kończy się po wyłożeniu ostatniego kafelka. Wszyscy zliczają punkty, które zaznaczone są przy każdym zamku, wygrywa gracz z największa ilością punktów.

Gra jest bardzo prosta, szybka i logiczna. Wymaga strategicznego myślenia i dobrego planowania. W grze występuje bardzo niska losowość, co jest bardzo dużym atutem. Czas rozgrywki to około 10 minut, więc jest to świetna zabawa, gdy nie dysponujemy zbyt dużą ilością czasu. Gra bawi zarówno dzieci jak i dorosłych. Warto również wspomnieć o oprawie graficznej, która jest bardzo estetyczna i przyjemna, a jednocześnie utrzymana w tej samej konwencji co pozostałe pozycje z serii „Dobra gra w dobrej cenie”

Grę serdecznie polecam wszystkim początkującym graczom, jak i doświadczonym wyjadaczom. Dla tych pierwszych będzie to przyjemne wprowadzenie w świat gier, a dla tych drugich możliwość rozgrzewki przed większymi rozgrywkami. Gra idealnie nadaje się dla dzieci, gdyż prostota mechaniki gry jest tutaj idealnie dopasowana do dzieci od 6 roku życia.

Nazwa: Rycerze i zamki

Wydawca: Egmont

Wydanie: pierwsze
Rok: 2015

Sugerowana cena: 18,90zł

Ocena: 9/10
Za grę dziękuje wydawnictwu EGMONT
Share:

3 sie 2015

Hobbit gra planszowa - Unboxing

 Chciałbym Wam dziś zaprezentować zawartość pudełka z grą Hobbit gra planszowa od wydawnictwa Egmont. Jest to dla mnie bardzo ważna pozycja, dlatego chciałem się z Wami tym podzielić. Zaczynajmy!



Duże, obszerne pudełko z świetnymi ilustracjami Johna Howe'a, zdecydowanie przyciągają wzrok zarówno młodych jak i starszych graczy. Widok Bilba chowającego się przed Smaugiem w komiksowej oprawie - świetne!


Pierwszym co zobaczymy po otworzeniu pudełka to instrukcja. Jest ona bardzo obszerna, dokładnie opisuje rozgrywkę jak i każdy napotkany problem. Można rzec, że nie jest ona ani za krótka, ani za długa.


Przy dalszym rozpakowywaniu rzucą nam się w oczy żetony, żetony i jeszcze raz żetony. Jest ich cała masa, poczynając od żetonów prowiantu, pierścienia, plansz smoka, a kończąc na planszach graczy. Wykonanie jest bardzo dobre, elementy zdecydowanie przetrwają długie lata intensywnych rozgrywek.


Dalej znajdziemy już plastikową wypraskę z pozostałymi elementami. Figurki Smauga i Bilba, kafelki rozwoju postaci, karty wydarzeń, karty przygód, kostki, klejnoty. Wszystko umieszczone w idealnie wyrzeźbionych miejscach opakowania. Bardzo duży plus!


Bliższe spojrzenie na elementy. 5 kostek, które przybliżą nas do celu - zdobycia skarbów w drodze do Smoczej Góry.



Figurki Bilba i Smauga. Bardzo ładne wykonanie, prezentują się świetnie i zdecydowanie urozmaicają rozgrywkę.

Duża plansza. Do zagrania w Hobbit gra planszowa trzeba znaleźć trochę miejsca na stole (nie tyle co w Grze o Tron, ale nadal sporo). Plansza jest kolorowa, pokazuje krajobrazy Śródziemia.


Nie tylko ilustracje pudełka są świetne. Na planszy znajdziemy wiele obrazków, które są bardzo dobrze wykonane i wprowadzają nas w klimat Hobbita. 

 Klejnoty, dzięki którym możemy stać się wygranym w rozgrywce. Kolorowe, błyszczące i bardzo fajnie wykonane.

Karty wydarzeń oraz przygód. Podzielone na stosu od 1 do 4. To dzięki nim gra jest urozmaicona, musiumy decydować jakie zadania warto wykonywać a jakie lepiej odpuścić. Mamy ograniczony prowiant, więc trzeba wybierać mądrze!
 Karty wydarzeń:
 
 Karty przygód:


A tak prezentuje się zawartość pudełka bez żetonów. Widać tu również kolorowe kwadraty - są to znaczniki rozwoju postaci.


Gra prezentuje się świetnie, a ilością elementów trochę przytłacza. Jednak zasady są bardzo dobrze wyjaśnione, więc nie ma się czego bać!

Mam nadzieję, że Was zachęciłem i będziecie wyczekiwać mojej recenzji tej gry!

Za grę dziękuję wydawnictwu Egmont
Share:

2 sie 2015

Wyniki konkursów z okazji 200 polubień!


Oto chwila na którą wielu czekało. Poniżej znajdziecie wyniki dwóch konkursów, które w ostatnim czasie były prowadzone na blogu. Serdecznie gratuluje wszystkim zwycięzcom, a innych uczestników zapraszam do kolejnych konkursów. Jednocześnie obiecuje, że w wolnej chwili odpiszę na wszystkie propozycje gier i wyrażę swoje zdanie na ich temat.

Zwycięzcy otrzymali maila. Na odpowiedzi czekam do 6 sierpnia.

Konkurs pierwszy, w którym do wygrania były gry od Artifex Mundi wygrywają:


1. Marina Michałowska
2. Piotr Wysocki
3. Anna Gałaszewska



Konkurs drugi, współorganizowany z wydawnictwem Egmont wygrywają:


Arkadiusz Florek - za propozycje gry w świecie piłki nożnej. Również jestem fanem i chętnie bym pograł w taką produkcje, która brzmi bardzo realnie!

Aleksandra Koszel - za propozycje ze służbą zdrowia. Poszperałem trochę i ten pomysł jest naprawdę oryginalny i chętnie bym spróbował swych sił w takim tytule.

Karolina Hetmańska - za świetny pomysł z grą małżeńską. Życie we dwoje to nie prosta sprawa, a ta gra mogłaby wprowadzić nutkę zabawy do naszego życia!


Wszystkim raz jeszcze gratuluje i zapraszam do czytania kolejnych recenzji!
 

Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive