4 gru 2015

A Ty jak szybko stracisz wszystko co masz? - recenzja gry The Prodigals Club

Czy ktoś z nas nie marzył chociaż przez chwilę o wspaniałym życiu bogacza, w którym naszymi zmartwieniami są problemy z pozbyciem się gotówki? Czy zastanawialiście się kiedykolwiek w jaki sposób byście roztrwaniali swój majątek, zniechęcali do siebie przyjaciół i tracili poparcie ludu?
Jeżeli kiedykolwiek rozważaliście powyższe sprawy to gra The Prodigals Club zdecydowanie jest dla Was. Jeżeli nigdy jednak się nie zastanawialiście nad takimi rzeczami to ten tytuł sprawi, że będziecie mogli spróbować swoich sił i pomarzyć o bezcelowym traceniu pieniędzy.

Ale właściwie o co chodzi? Otóż gra polega na jak najskuteczniejszym pozbyciu się przyjaciół, własności oraz poparcia ludzi. Wcielamy się w bogaczy Wiktoriańskiej Anglii, którzy postanowili zorganizować sobie konkurs polegający na jak najszybszym ogołoceniu się. Ciekawa forma punktacji oraz bardzo humorystyczna tematyka to plusy tej gry, ale o tym za chwile.

Najpierw chciałem, jak już z reguły w moich recenzjach, napisać Wam co znajdziecie w pudełku z grą. Otóż jest to spore pudło z dużą ilością elementów. W sumie w środku znajdziemy 5 dwustronnych plansz, 5 plansz życia towarzyskiego, 5 plansz poparcia, 5 plansz graczy, 30 drewnianych pionków chłopców na posyłki, 5 pionków kolejności, 6 kafelków bonusowych, płytkę człowieka renesansu, 110 kart, 20 znaczników, 20 znaczników wpływów, 6 płytek babci Beatrice, 42 monety, 50 kafelków mienia, 25 kafelków politycznych, 5 pionków na skali poparcia no i instrukcję.

Jak sami możecie zauważyć, gra jest sporych rozmiarów, co może odstraszać potencjalnych graczy, jednak wszystko jest tak zaprojektowane i przejrzyście rozłożone na planszy, że wręcz ciężko się pomylić.

Zasady gry? Proste mimo wielu piktogramów, kilkunastu stron instrukcji (przez którą musieliśmy przebrnąć w języku angielskim) i jeszcze większej ilości elementów. Otóż rozkładamy grę wg. ustalonych w instrukcji reguł. Następnie każdy z graczy układa w swojej turze chłopców na posyłki. Robimy to zgodnie z ustaloną kolejnością, która może, ale nie musi, zmieniać się w grze. Stawiamy pionka – wykonujemy zadanie. Czasem jest to pobranie kart, a czasem wykonanie akcji. Po rozłożeniu przez każdego z graczy swoich chłopców na posyłki, przychodzi faza zagrywania kart. Karty dzielimy na jednorazowe (z białą obwódką) i stałe (z czarną obwódką). Pierwsze po użyciu lecą na stos kart odrzuconych. Drugie układamy na naszej planszy gracza. Na czarnych kartach mogą pojawiać się zdolności jednorazowe (które zagrywamy raz na turę) oraz stałe (biorące ciągły udział w grze).  Celem gry jest posiadanie najniższego z najwyższych wyników. Fajnie brzmi, ale o co chodzi? Otóż grając w pełną wersję tego tytułu, będziemy posiadać 3 plansze. Gra kończy się, gdy na którejś z plansz zejdziemy do 0 (pozbędziemy się pieniędzy i posiadłości, stracimy przyjaciół, stracimy wszystkie głosy). Jeżeli tak się stało to bierzemy najwyższy wynik z pozostałych plansz i porównujemy z najwyższym wynikiem przeciwników. Ten gracz, który posiada najniższy wynik z porównywanych ten wygrywa. Gra kończy się również w przypadku rozegrania 5 rund.

Gra wydaje się skomplikowana i dość długo nie mogłem przez nią przebrnąć. Przede wszystkim odrzucała mnie angielska instrukcja, która jednak okazała się bardzo przejrzysta, pomocna i co ważne – w dużej mierze ilustrowana. Wszystkie zagwozdki jakie miałem, zostały szybko rozwiane.

Chciałbym jednak wrócić jeszcze do komponentów. Wszystkie pionki są wykonane z drewna, solidne, ale na największą aprobatę zasługują pionki chłopców na posyłki. Są one w kształcie cylindrów, które noszono na głowach w tamtych czasach. Do tego wszystkie kafelki genialnie oddają klimat gry, obrazki są świetnie stonowane, jednocześnie bijąc poczuciem humoru. Wszystkie elementy są wykonane bardzo dobrze, szczegółowo i dzięki nim człowiek jest wciągany w klimat gry.

Jak każda tytuł tak i The Prodigals Club ma wiele plusów i kilka minusów. Pierwszych Wam już trochę wymieniłem, czas więc na to co do końca mi nie przypadło do gustu. Po pierwsze – czas rozgrywki. Autorzy gry twierdzą, iż mieści się on w zakresie 40-100minut. My swoją pierwszą partię graliśmy ponad 2 godziny (okej, wchodzi tłumaczenie zasad i sprawdzanie kart). Kolejne zaś trwały około półtora godziny, ale graliśmy w skróconą wersje, czyli z dwoma, a nie z trzema planszami. Drugim minusem, jak dla mnie, jest wielkość plansz. Owszem, nie dało się ich zrobić mniejszych, ale trzeba posiadać dość porządny stół, aby zmieścić się w 3 osoby, tak aby każdy miał swobodę rozgrywki.

Nie ma jednak co narzekać. The Prodigals Club to świetny tytuł, który bardzo dobrze oddaje klimat Wiktoriańskiej Anglii. Gra ta, jak dla mnie, powinna znaleźć się na półkach każdego kto lubi rozbudowane tytuły, wymagające myślenia i planowania naprzód. Każdy ruch musi być przemyślany, trzeba również przewidywać posunięcia konkurentów, nie tracąc przy tym głowy. Ważna jest umiejętność wyważania tego co tracimy, aby nie zejść z jedną pozycją za szybko, w stosunku do innych. Mnie ta gra wciągnęła, wracam do niej często, jednak ze względu na długi czas rozgrywki i ilość potrzebnego miejsca, to gościć na stole będzie raczej tylko 2-3 razy w miesiącu.

Gra w polskiej wersji językowej (na dobrą sprawę tylko instrukcja i nazwy kart, gdyż reszta przekazana jest za pomocą piktogramów) ma ukazać się pod tytułem Klub Utracjuszy i wydana zostanie przez Rebel.pl jednak nie ma jeszcze dokładnych danych w tym temacie.

Nie wszystkie zdjęcia da się zamieścić w recenzji, dlatego wszystkich, którzy chcą pooglądać jak wyglądają elementy gry zapraszam pod ten link: The Prodigals Club

All who want to see more photos: The Prodigals Club

The Prodigals Club is a great game, which reflects climate of Victorian England. I think, all players, who like extensive games that require thinking and planning must gave this game! Every move must be well thought out, we anticipate the moves of the rivals, but we must keep one’s head. Important  skill is to balancing what we lose in the game, and can’t lose one thing at the expense of another. The Prodigals Club involved me, and I come back to this game.
Pros:
- great, solid components, with super illustrations
- great climate of game
- interesting solutions of scores
Cons:
- large board forced to hold large amounts of space
- the game takes too much time (on the box 40-100mins, in the reality 100mins in shorter version)

I.
Klimat
5/6
II.
Złożoność
4/6
III.
Oprawa graficzna
6/6
IV.
Wykonanie elementów
6/6
V.
Grywalność na 2 graczy
5/6
VI.
Grywalność na więcej osób
5/6

Ocena Końcowa: 5,16

Nazwa: The Prodigals Club
Wydawca: Czech Games Edition

 Edycja: pierwsza

 Sugerowana cena: 119,95 zł

 Ocena: 5,16/6
Thank you very much for providing game.
http://czechgames.com/





Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive