20 gru 2015

Zdobądź wiedzę i prowadź wykopaliska! - recenzja gry Teby

Zdobywanie wiedzy, poszukiwania, archeologiczne wykopaliska to chyba marzenia każdego fana Indiany Jonesa. Może nie tak bogatą w różne przygody, ale za to wciągającą i klimatyczną grę, wydało Rebel.pl. Gra o której mówi się na całym świecie, teraz dostępna na naszym rynku. Przedstawiam Wam grę Teby.

Teby to gra rodzinna, w której wcielamy się w archeologów zdobywamy wiedzę z danych regionów i prowadzimy wykopaliska artefaktów, które przyniosą nam sławę i pieniądze. Gra posiada ciekawe mechanizmy, elementy losowości oraz gonitwę z czasem. Mechanikę i rozgrywkę opiszę potem teraz zajrzyjmy do pudła.

Duże, bogate w elementy pudło zawdzięcza swe rozmiary ilości elementów. Znajdziemy w nim: dużą planszę, 4 figurki archeologów, 4 znaczniki czasu, znacznik roku, 85 kart badaczy, 10 kart wystaw, 5 kart podsumowania, 4 koła czasu, 4 zestawy pozwoleń na wykopaliska (po pięć kafelków dla gracza), 155 żetonów wykopalisk, 5 płóciennych woreczków oznaczonych kolorami danego regionu, instrukcję i arkusz pomocy.

Jak widzicie jest co rozkładać. Jest kilka elementów w tej grze, których nie można pominąć. Pierwszym takim elementem jest koło czasu. Każdy gracz otrzymuje swoje koło, które będzie używać w trakcie wykopalisk. Składamy je sami, z jednej strony zaznaczamy posiadaną wiedzę (o samej rozgrywce przeczytacie poniżej). Przez zdobywanie większej ilości wiedzy, będziemy mieli możliwość zdobywania większej ilości artefaktów. Na kole zaznaczone jest również ile tygodni potrzebujemy na wydobycie konkretnej ilości żetonów. Jest to fajne rozwiązanie, szczególnie, że twórcy mogli pójść na łatwiznę i zrobić zwykłą rozpiskę na kartce.

Kolejnym fajnym elementem są woreczki płócienne. Staranie wykonane, z tematycznym nadrukiem, wprowadzają jeszcze większą frajdę w trakcie rozgrywki. Do tego figurki archeologów są tak wykonane (z drewna), że idealnie wpasowują się w klimat.

Co zdobywamy w tej grze i po co te całe wykopaliska? Otóż naszym celem jest zdobycie jak największej ilości punktów zwycięstwa. Oczywiście dostajemy je głównie za zdobywanie artefaktów, jednak można dodatkowo zdobyć za prowadzenie wystaw (również dzięki artefaktom) oraz za posiadanie najrozleglejszej wiedzy z danego regionu.

Ale o co tak naprawdę chodzi? Już tłumaczę. Na samym początku gracze ustawiają swoje pionki archeologów w wyznaczonym miejscu (Warszawa), swoje znaczniki na polu początkowym (które jest różne w zależności od ilości graczy) oraz wykładają 4 karty badaczy w wyznaczonych do tego miejscach na planszy. Wokół planszy zaznaczony jest tor czasu. Ruch do miast sąsiednich, połączonych linią, kosztuje nas 1 tydzień. Wyżej wspomniane karty, można pobierać tylko w mieście, którego nazwa widnieje na samej górze karty. Dodatkowo pobranie takiej karty kosztuje nas pewną ilość cennego czasu. Karty mogą być różne. Od zjazdów naukowych, za które zdobywamy dodatkowo punkty, przez bonusy jak np. skrócenie drogi, po zdobywanie wyżej wspomnianej wiedzy. W zależności od graczy, gra toczy się: 3 lata dla 2 graczy, 2,5 roku dla 3 graczy i 2 lata dla 3 graczy.

W końcu dochodzi do momentu, gdy wyruszamy na wykopaliska. Zdobytą wiedzę zaznaczamy na kole czasu, deklarujemy, że poświęcamy konkretną ilość tygodni na poszukiwania i losujemy wskazaną przez koło liczbę żetonów. Specjalnie nie użyłem słowa artefaktów, gdyż… nie wszystkie żetony dadzą nam korzyść. W każdym woreczku jest kilkanaście bezwartościowych żetonów, tak zwanego piachu. Piach po każdym wylosowaniu wraca do woreczka, więc kolejni poszukiwacze mają cięższe zadanie.

Teby to gra, w której trzeba planować jak i na co poświęcać czas. Czy liczymy na szczęście i z małą wiedzą wyruszamy na poszukiwania w wielu miejscach czy może więcej czasu poświęcamy na naukę i wyruszamy już uzbrojeni w taką wiedzę, że mamy pewność znalezienia czegoś wartościowego. Decyzje jakie gracze muszą podejmować w trakcie rozgrywki mają swoje odzwierciedlenie w końcowej punktacji.

Chciałbym tutaj wspomnieć o klimacie. Zdecydowanie emanuje on nie tylko z samej gry, ale również ze wszystkich elementów, a nawet wypraski. Wszystko na co spojrzymy pokazuje nam, że gra traktuje o wykopaliskach. Do tego mechanika gry, w której poświęcamy nasz cenny czas, a na końcu może się okazać, że nic nie znajdziemy idealnie odwzorowuje pracę archeologów, którzy wyjeżdżają na wiele tygodni i miesięcy, a zdarza im się wrócić z pustymi rękami.

Losowość jest nieodłącznym elementem gry Teby. Wykładamy karty (a nóż nam ktoś podbierze daną wiedzę, a jej reszta leży w pudełku, bo na początku odrzucamy 10 losowych kart) i losujemy żetony. Zdarzało się nam tak, że na losowanych 10 żetonów zdobywaliśmy 1 artefakt, a następny gracz na 5 żetonów zdobył 5 artefaktów. Jednak jak już wcześniej wspomniałem, taka mechanika gry odzwierciedla pracę archeologów.

Gra jest złożona, jednak zasady gry są bardzo proste do wytłumaczenia co jest wielkim jej atutem. Teby to gra rodzinna, przy której wszyscy będą dobrze się bawić. Gra jest okraszona bardzo fajnymi grafikami, które przyciągają oko. Do tego mechanika gry będzie ciekawa zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Polecam ją każdemu. Zarówno zaawansowani gracze lubiący pokombinować będą mieli sporo zabawy, jak i Ci mniej doświadczeni, którzy swoją przygodę z grami planszowymi rozpoczęli niedawno, odnajdą się w tej rozgrywce. Jest to bardzo dobry tytuł i zachęcam do jego zakupu.

I.
Klimat
6/6
II.
Złożoność
5/6
III.
Oprawa graficzna
5/6
IV.
Wykonanie elementów
6/6
V.
Grywalność na 2 graczy
5/6
VI.
Grywalność na więcej osób
5,5/6

Ocena Końcowa: 5,41

Nazwa: Teby

Wydawca: Rebel.pl

Wydanie: pierwsze
 
Rok: 2015

Sugerowana cena: 129,95 zł

Ocena: 5,41/6

Za przekazanie gry do recenzji dziękuję wydawnictwu Rebel.pl:
www.rebel.pl
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive