Szukacie dobrej gry karcianej z
ciekawą mechaniką? Lubicie walczyć, zaklinać przedmioty i zabijać potwory? To
zdecydowanie gra Zaklinacze jest dla
Was! Już teraz możecie wesprzeć zbiórkę tego tytuły na stronie wspieram.to!
Zaklinacze to klimatyczna karcianka, w której zbierając przedmioty
i zaklinając je, będziecie mieli okazje walczyć z bandytami, goblinami, a nawet
ze smokami! W nasze ręce trafił prototyp
tej gry i poniżej przedstawimy Wam wrażenia z rozgrywki. Karty na zdjęciach to
karty prototypu i efekt finalny będzie o wiele lepszy.
Zacznijmy od docelowej zawartości
pudełka. Znajdziemy w nim 156 kart (po 25 z każdej z 6 talli, dodatkowo 6 kart
miast), 44 żetony kryształów, 29 znaczników ran oraz instrukcje. Wszystko
wykonane estetycznie, kolorowo i z dawką humoru.
O co w zasadzie chodzi w tej
grze? Otóż wybieramy tyle talii kart ilu jest graczy, wybieramy z nich
miasto/wioskę, i przetasowujemy karty. Wykładamy 6 kart obok karty miasta,
każdy z graczy bierze po 5 kryształów i zaczynamy zabawę. W swojej turze gracz
może wykonać jedną z dwóch akcji: pobrać kartę ze stosu lub wykonać akcje
kończącą turę. W pierwszej opcji pobieramy pierwszą kartę leżącą obok wioski.
Jeżeli nam ona nie pasuje to możemy zapłacić jeden kryształ, by przejść do
kolejnej karty itd. Jeżeli wybierze się akcje kończącą turę to najpierw zbiera
się jej efekt (w zależności od karty, efekty mogą być różne – kryształy,
przedmioty etc.), a następnie odrzuca się pierwszą kartę leżącą obok wioski.
Wyróżniamy karty zaklęć,
przedmiotów i potworów. Gdy gracz pobiera kartę to układa ją na poprzedniej z
tej samej kategorii, zasłaniając jej górną część, a pozostawiając odkrytą
dolną. Dzięki temu, poprzednie karty mogą nam pomóc, zostawiając punkty siły,
obrony lub chwały. Walka z potworami to nic innego jak potrzeba posiadania siły
większej lub równej żywotności przeciwnika. Atak potwora określa ilość ran,
którą nam zada, pomniejszoną o nasz pancerz.
Gra kończy się, gdy karty talii
się skończą (co pobranie karty, dokładana jest nowa na koniec kolejki). Na
koniec zliczamy punkty chwały ze zdobytych kart, odejmujemy jeden punkt za
każdą posiadaną rane oraz dostajemy jeden punkt za każdą parę
przedmiot-zaklęcie.
Choć zasady mogą się Wam wydawać
zawiłe to po rozłożeniu gry już wszystko staje się jasne. Zaklinacze to gra lekka i szybka. Trochę strategii, negatywnej
interakcji i masa humoru. Zaklinając przedmioty powstają nam różne połączenia,
jak Hełm Ochrony czy Topór Ognia, ale to nie wszystko! Przedmioty mają początek
zdania, które zakończone jest na karcie zaklęcia i tak o to powstaje nam np.
„Zakuty łeb, ale… … chroni przed deszczem. Strzał lub meteorytów.” Na samych
kartach też znajdziemy humorystyczne zdania jak „Powolniejszy kuzyn smoka.”
(smokożółw) albo „Jest bardzo spokojna… gdy wszystko wokół już nie żyje”
(Mantykora).
Proste zasady, ciekawe wykonanie
i humor to coś co nas urzekło. W Zaklinaczy
gra się przyjemnie, ale jak działa na różną liczbę osób? Otóż najprzyjemniej
grało się w 4 osoby, najsłabiej w 2, gdyż przetasowanie tylko 2 talii daje nam
małą możliwość kombinacji przedmiotów z zaklęciami, a wiele kart się powtarza.
Wydawnictwo Gindie zapewniło mnie jednak, że pracują nad jeszcze większą
interakcją, co z pewnością doda tej grze wiele zwrotów akcji. Zaklinacze są bardzo regrywalna, dzięki
możliwości mieszania różnych talii w różnych ilościach, do tego inne wioski,
które zmieniają zasady na całą partię. A różnorodność przedmiotów i zaklęć też
dodaje bardzo wiele różnych kombinacji.
Dla kogo gra? Myślę, że dla
każdego fana dobrych karcianek. Trzeba trochę zastanowić się nad kombinacją
przedmiotów, czasem trzeba zaryzykować, żeby odczekać do danej karty (jeśli nie
chce się za wiele płacić). Ważna jest obserwacja innych graczy i działanie im
na przekór. Tytuł bardzo fajny i myślę, że każdy w nim znajdzie coś dla siebie.
Namawiam Was, abyście chociaż spróbowali Zaklinaczy,
a z pewnością nie pożałujecie.
Do 24.05 trwa zbiórka na stronie https://wspieram.to/zaklinacze
Serdecznie zapraszam Was do wsparcia tego tytułu i do pomocy kolejnemu
polskiemu wydawcy!