10 cze 2016

Rozegraj swoje własne mistrzostwa! - recenzja gry Goool! Mistrzostwa

Rozpoczęły się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej o czym wiedzą chyba wszyscy. Wraz z tą wielką imprezą idealnie zgrana została premiera nowej gry od Egmontu, która również przenosi nas na zieloną murawę. Serdecznie zapraszam do sprawdzenia gry Goool! Mistrzostwa!

Goool Mistrzostwa to ciekawa gra dwuosobowa, w której wcielamy się w piłkarzy, staramy się idealnie podawać, strzelać i bronić. Pomoże nam w tym pełna, jedenastoosobowa drużyna, która będzie rozgrywać swoje mecze na murawie. Można też wybrać mniejszy wariant, 5 na 5, dla każdego coś fajnego!

Zajrzyjmy jednak do pudła z grą. Tutaj znajdziemy kilka ciekawych elementów. Pierwsza w oczy rzuca się dwustronna plansza – na jednej stronie mamy pełnowymiarowe boisko, na drugiej skrócone do wariantu z mniejszą liczbą graczy. Następnie w nasze ręce wpadną zawodnicy. Jedenastu z każdej drużyny plus jeden zapasowy. Nie mogło oczywiście zabraknąć krążka imitującego piłkę. Do tego dostaliśmy jeszcze 3 drewniane, kwadratowe znaczniki – dwa bramek i jeden czasu oraz trzy kostki – białą i zieloną k6 oraz czerwoną k4.

Zasady gry wymagają skupienia przy pierwszej partii, ale po kilku minutach już wszystko jest jasne. W instrukcji zaprezentowano stopniowe zapoznawanie się  z zasadami, by te stały się łatwo przyswajalne i trzeba przyznać, że twórcom się to udało.  Zacznijmy więc od tych najbardziej podstawowych (opisywany będzie jedynie wariant 11 na 11).

Rozstawiamy swoich zawodników według schematu (najoptymalniejsze w pierwszej rozgrywce) lub według uznania. W swojej turze rzucamy kostką i możemy wykonać kilka ruchów.  Z wyrzuconego wyniku możemy skorzystać na dwa sposoby: poruszyć piłkarza i/lub kopnąć piłkę. Za każdym razem gdy dotkniemy piłki możemy ją przesunąć o jedno pole w dowolnym kierunku. Zasada jest jedna – piłka musi skończyć na pustym polu (bez piłkarza). Jeżeli gracz kopnął piłkę to na koniec swojej tury może wykonać dobiegnięcie do piłki – przesunąć piłkarza, który nie brał udziału w grze o dwa pola, pod warunkiem, że po przesunięciu go, będzie się on znajdował najbliżej piłki w porównaniu do swych kolegów. I oto cała filozofia w wersji podstawowej – jeżeli po kopnięciu piłki przekroczy ona linie bramkową – zdobyliśmy gola.

W wersji zaawansowanej dochodzi kilka zasad – przejęcie piłki, obrona bramki, rzut różny, rzut z autu, łapanie piłki przez bramkarza i ta najbardziej znienawidzona zasada przez kobiety – spalony. Właśnie do obrony strzałów będziemy potrzebowali kostki czerwonej czterościennej, a do przejęć zielonej k6. Nie chce Wam tutaj mieszać zasadami, gdyż jest ich dużo, więc wspomnę o tej najbardziej interesującej (przynajmniej dla nas) czyli obronie strzałów.

Do wyliczenia czy padła bramka potrzebujemy trzech rzeczy: prędkości piłki, odległości bramkarza od piłki, wyniku na czerwonej kości. Prędkość piłki to nic innej jak ilość punktów wyrzuconych na białej kości po przekroczeniu piłki przez linie bramkową. Dla przykładu – wyrzucisz 5, piłkę kopiesz o trzy pola, więc prędkość piłki to dwa. Drugą współrzędną jest odległość bramkarza od piłki czyli ilość pól, która dzieli go od pola przez które przechodzi piłka. Broniący sumuje ilość oczek z tych dwóch czynników i porównuje z wynikiem na kości k4 – jeżeli wyrzucił 1 oczko więcej to odbija piłkę, jeżeli 2 lub 3 oczka więcej to łapię piłkę.

Choć zasad jest sporo to są one bardzo łatwo przyswajalne, dzięki czemu nie trzeba siedzieć z nosem w instrukcji. Owszem, zdarzyło się nam przy pierwszej partii zaglądać do zasad, jednak bardziej w celu upewnienia się czy dobrze robimy niż z niewiedzy. Z reguły nie zgadzamy się z twórcami, że trzeba zaczynać od pewnej ilości zasad i potem ją rozszerzać, bo zazwyczaj nie mamy problemu z regułami, jednak tutaj stwierdzamy, że warto najpierw nauczyć się podstawowej mechaniki, a dopiero potem, stopniowo, wprowadzać wszystkie te dodatkowe zasady.

Kilka słów o wykonaniu. Plansza jest stonowana, w kolorze prawdziwej murawy. Wykonania z solidnego tworzywa, które za szybko się nie zużyje. Pionki graczy, na których sami nalepiamy numerki, to również bardzo dobrej jakości drewniane elementy, które posłużą na bardzo, bardzo wiele. Wielki plus dla twórców za wykonanie.

Czy jest to tytuł do którego warto wracać? Czy nie stanie się on monotonny?  Te pytania zadawaliśmy sobie nie raz. Z jednej strony mechanika, która nie wprowadza wielu nowości, dość prosta i może się wydawać nudna. Jednak można to porównać do prawdziwego meczu – niby wszystko to samo, grają Ci sami ludzie, a nadal się przyglądamy. Tak jest i tutaj. Za każdym razem możemy zastosować inne ustawienia, taktykę, popróbować swoich sił przy bardziej ofensywnej/defensywnej taktyce. Możliwości jest bardzo wiele.

Zastanawiałem się też na ile moje zamiłowanie do piłki nożnej ma wpływ na tę recenzję. Nie będę Was okłamywał, że nie oglądam meczy, bo tak nie jest. Wręcz przeciwnie. Od kilkunastu lat jestem zażyłym kibicem i może to mieć wpływ na recenzje. Powiem Wam jednak co mi się podoba w Goool! Mistrzostwa. Otóż mechanika ciągłego podawania i dobiegania do podania fajnie oddaje to co się zdarza na boisku. Następnie strzały, które jeśli są mocne (wysokie wyrzuty na kostce) to są nie do obrony, albo strzały techniczne (daleko ustawiony bramkarz od toru lotu piłki), które lecą prosto w okienko – wszystko zostało to bardzo dobrze odwzorowane na planszy.

Nawet zdarzają się kontuzję! Jeden z naszych piłkarzy złamał sobie nogę w czasie transportu na mecz, jednak zdołał się wykurować przed pierwszym gwizdkiem (mieliśmy zapasowe pionki, ale w razie czego sklep wymienia elementy od ręki). Chciałbym polecić tę grę wszystkim, którzy szukają ciekawego, szybkiego tytułu dla dwóch osób. Dla fanów piłki nożnej i planszówek to Goool! Mistrzostwa to gra wręcz perfekcyjna. Polecam!

I.
Klimat
5/6
II.
Złożoność
5/6
III.
Oprawa graficzna
5,5/6
IV.
Wykonanie elementów
5/6
V.
Grywalność na 2 graczy
5/6
VI.
Odczucia własne
5/6

Ocena Końcowa: 5,08

Nazwa: Goool! Mistrzostwa

Wydawca: Kraina Planszówek

Wydanie: pierwsze
 
Rok: 2016

Sugerowana cena: 69,95zł

Ocena: 5,08/6
Za grę dziękuję wydawnictwu Kraina Planszówek
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive