Ok. Przyszedł czas na recenzje gry osadzonej w klimatach post-apokaliptycznych, do których nie pałam wielką sympatią, ale nie określiłbym ich też jako swojej zmory. Po prostu traktuje te gry z dużą dozą dystansu, ale nie niechęci. Nadszedł czas na recenzje tytułu, który po otwarciu wywołał u mnie niepokój przez masę elementów i długą instrukcję. Na szczęście nie było tak źle jak się obawiałem. Przedstawiam Wam Bright Future.
Bright Future to gra wydawnictwa Ogry Games (odpowiedzialnych za
Metro 2033 oraz Smoczy Wyścig). Jest to tytuł który oferuje nam, aż trzy różne
warianty rozgrywki, a do tego dostajemy masę porządnie wykonanych elementów i
świetnych klimatycznych kart.
Skoro już zacząłem o zawartości
to opowiem Wam o niej bardziej szczegółowo. Otóż w twardym kartonowym pudle
znajdziemy: 12 dwustronnych kart bohaterów (każdy bohater w wersji
męskiej/żeńskiej), 6 kart ludzi i 6 kart mutantów, 48 kart sprzętu (24 karty
broni i 24 karty pancerza), 36 kart lokacji, 16 kart tuneli, 16 kart mapy, 106
różnorakich żetonów (żetony misji, żywności, życia, kodu itd.), podręcznik
(dobre słowo) z zasadami gry.
Chciałbym Wam przybliżyć zasady
tejże gry, jednak nie jestem do końca pewien czy zrobiłbym to odpowiednio,
szczególnie że są trzy różne warianty, a każdy ma sporo swoich zasad. Przybliżę
Wam zatem same tryby gry, a po skrót zasad zapraszam na profil
blueberrypuddingcake, którzy również recenzowali ten tytuł w ramach swojego
cyklu Plansza z Muffinem.
Okej, zatem do rzeczy. W Bright Future mamy 3 warianty gry: Tunel
Władzy, Podziemna Gorączka i Arena. I tutaj niestety zaczynają się rozbieżności
z opisów na pudełku z tymi w instrukcji. Otóż na pudełku znajdziemy informację,
że Podziemna Gorączka jest do zagrania w trybie 1-4, a w instrukcji że 2-4.
Podobnie się ma sprawa z Tunelem Władzy – pudełko podaje, że 2-5, a instrukcja
że jest wariant solo.
Ale przejdźmy do fabuły. Tunel
Władzy – jest to tryb rywalizacji, w którym każdy walczy o swoje przetrwanie.
Naszym celem jest odnalezienie kodu dostępu do schronu, do którego prowadzi
tytułowy Tunel Władzy. Jest to o tyle istotne, że wszystkie pozostałe schrony
zaczynają już wiać pustkami, a do tego skażona woda zaczyna dostawać się do
środka. Zaczyna się walka o przetrwanie i jedynym ratunkiem jest zdobycie
niezbędnych kodów do otwarcia włazu wejściowego.
Drugi tryb to wspomniana
Podziemna Gorączka. Jest to przeciwieństwo tunelu władzy – stajemy się
bohaterami, którzy współpracując ze sobą starają się pozbyć choroby wywołanej
przez promieniowanie. Tutaj nie ma już wpływu czy należymy do ludzi czy
mutantów – łączy nas wspólny cel czyli pozbycie się choroby. Będziemy to mogli
uzyskać dzięki zdobywaniu próbek chorób i odnajdywaniu lekarzy, a nawet
mikrobiologa, który będzie mógł stworzyć szczepionkę. Czasem będzie ostrzegać
pobliskich o chorobie, aby się nie zarazili, a czasem będziemy musieli posunąć
się do zabicia jednostek. Pamiętać jednak musimy, że każda zabita jednostka to
duża strata dla i tak już upadającej populacji, więc czy będzie po co dalej
szukać lekarzy?
Ostatnim trybem jest Arena. Jest
to przeznaczony dla dwóch graczy wariant, w którym będziemy się pojedynkować.
Bo czym byłoby życie bez zabawy? Jednak co jeśli zabawa przeradza się w walkę o
przeżycie? Na Arene przybywają handlarze, najemnicy i wszyscy inni szulerzy od których
będziemy kupować sprzęt, który to pozwoli nam zwyciężyć na Arenie. Zwyciężyć
znaczy przeżyć.
Sami możecie stwierdzić, że Bright Future to gra z raczej
klasycznymi założeniami postapo – wybuchowa bomba jądrowa, ludzie uciekają do
tuneli, wybucha choroba i albo się jednoczymy albo rywalizujemy. Czy przez ten
fakt gra traci? Otóż moim zdaniem nie.
Dlaczego nie? Gdyż jest to gra
przemyślana. Nie ma tu zbyt wielu przypadków, każdy swój ruch trzeba
przemyśleć, zaplanować, a jakiekolwiek błędy będą nas srogo kosztować. Owszem,
może się zdarzyć że zaplanujemy jedno, a w efekcie otrzymamy coś zupełnie
innego (lepszego), ale są to raczej sporadyczne sytuacje.
Żetony, karty, plansze,
podręcznik. Wszystko jest zrobione bardzo dobrze. Wszystko zostało utrzymane w
klimatycznej, szarej kolorystyce, która idealnie pasuje do tematu gry. Żetony
są ładne, twarde, ciężkie do zajechania. Tak samo plansza. Karty w dwóch
rozmiarach, ale wszystkie czytelne mimo że znajdziemy na nich mnóstwo
piktogramów.
Niestety musimy też wspomnieć o
tych gorszych sprawach. Wydaje nam się, że instrukcja mogłaby być zrobiona
lepiej. I nie chodzi mi tu o jej wykonanie – te stoi na bardzo wysokim
poziomie. Bardziej chodzi mi o tekst. Wspomniałem Wam już jedną wpadkę jeśli
chodzi o ilość graczy. Dodatkowo czytając instrukcję czasem ma się wrażenie, że
dostajemy za dużo informacji naraz co powoduje, że instrukcja daje nam
wrażenie, jakby miała nas zaraz przerosnąć.
I to w zasadzie tyle, jeśli
chodzi o minusy. Słyszeliśmy również opinie, że zbyt duża ilość piktogramów na
kartach wprowadza chaos, ale nam one bardzo pomagały, więc wszystko zależy od
gracza. Porównując do opinii Karoliny z blueberrypuddingcake, zauważycie z
pewnością pewne rozbieżności. Zapewne będą one spowodowane tym, że są to skrajne
opinie – nasza czyli osób, które podchodzą z dystansem do takiego tematu, oraz
ich czyli ludzi, którzy lubują się w postapo.
Nasza ocena nie będzie tak wysoka
jak od Karoliny. Mimo, że uważamy grę za dobrą, fajną, klimatyczną to dla nas
jest trochę za ciężka i czasami (w zależności od grona) może być nużąca. Nie
zrozumcie nas źle – gra jest dobra, ale po prostu nie wszystkim podejdzie.
Jeśli ktoś jest niedzielnym graczem, albo po prostu się nie odnajduje w takiej
tematyce to Bright Future go nie
przekona. Natomiast jeśli jesteś fanem post-apokaliptycznych tematów to jest to
dla Ciebie pozycja obowiązkowa!
I.
|
Klimat
|
5,5/6
|
II.
|
Złożoność
|
3,5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5/6
|
V.
|
Grywalność na 2 graczy
|
3,5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
4/6
|
Ocena Końcowa: | 4,41 |
Nazwa: Bright Future
Wydawca: Ogry Games
Wydanie: pierwsze
Rok: 2016
Sugerowana cena: 139,95 zł
Ocena: 4,41/6
Ocena: 4,41/6
Za przekazanie gry do recenzji dziękuję wydawnictwu Ogry Games