Macie czasem tak, że zobaczycie
gdzieś jak ktoś gra w jakiś tytuł i już wiecie, że musicie go mieć? Mimo, że
nie znacie jeszcze zasad, ale widzicie jak inni grają i wiecie, że ta gra
będzie jakby dopasowana do Was? My tak mieliśmy, gdy widzieliśmy jak Ignacy
Trzewiczek gra w nowość od 2Pionków czyli w Bongo!
Bongo to ciekawa, kościana gra w której liczy się spostrzegawczość,
refleks i dedukcja! Gra zachwyca tym, że w tak małym pudełku znajdziemy kilka
różnych wariantów zaawansowania, dzięki czemu ta gra zdecydowanie się nie
znudzi.
W małym, kolorowym pudełeczku
znajdziemy 8 kości zwierząt (5 neutralnych, 1 zielona, 2 czerwone), 2 kości
Bambusa, 30 znaczników Trofeum oraz instrukcje. Kości są duże, drewniane, ale
jednocześnie solidne. Trofea przedstawiają te same zwierzęta co kości i są z
kolorowej tekturki, na której nie trudno rozróżnić co jest co.
Zasady gry są bardzo proste. Na
kościach zwierzaków znajdziemy ich 3 rodzaje: Gnu, Bongo i Nosorożec. Na
kościach bambusów znajdziemy cyfry od 1 do 3. Rzucamy wszystkie kości na raz i
sprawdzamy co nam wypadło. Jeżeli na dwóch kościach bambusów znajduje się ta
sama cyfra to szukamy zwierzaków, których liczba odpowiada tej właśnie
wyrzuconej. Gdyby jednak bambusy wskazywałyby różne cyfry to szukamy zwierzaków
w tej liczbie, która nie wypadła (np. na bambusie wypada 2 i 3, więc szukamy,
które zwierzę wypadło tylko raz). Jeżeli zdarzy się tak, że wypadną dwa
rozwiązania (np. mamy według kości bambusa wskazać zwierzaka, który wypadł 2
razy, a wypadły 2 gnu i 2 nosorożce) to krzyczymy nazwę zwierzaka, które nie
wypadło. Jeśli zaś zdarzy się tak, że nie ma rozwiązania (dla powyższego układu
kości bambusa wypadłyby 1 gnu, 1 nosorożec i 3 bongo) to krzyczymy „Nic!”. Za
każde odgadniecie zwierzę dostajemy trofeum z jego podobizną, a za „NIC”
dostajemy dowolne trofeum. Kto zbierze po dwa trofea w każdym kolorze lub 6
tych samych ten wygrywa!
Trofea można też tracić. Jeśli
ktoś źle krzyknie ten oddaje swoje trofeum. Jednak jeśli krzyknie NIC to oddaje
wszystkie!. Tak prezentują się zasady podstawowe. Jak mogliście zauważyć,
wcześniej wspominałem o kościach czerwonych i zielonych. Otóż kości czerwone to
kłusownicy. Powodują one, że niektóre zwierzaki będą łapane w trakcie
rozgrywki. Będzie to powodowało zmienianie się ilości zwierzaków w trakcie
rozgrywki, a to potrafi namieszać. Myślicie, że to wystarczające utrudnienie?
Otóż nie! Jeśli chcemy grać w jeszcze bardziej zaawansowana wersje tej gry to
dorzucamy zieloną kość, która reprezentuje strażnika. Strażnik chroni dane
zwierzę przed kłusownikiem, więc jeśli miałoby ono zostać złapane to nasz
dzielny zielony strażnik je ochroni. Czy to wszystko? Otóż nadal nie! Można
jeszcze zagrać w wariant stadny, czyli zamiast krzyczeć NIC krzyczmy coś innego
(w przypadku 3 lub więcej tych samych – stado, dwóch tych samych – parka, jeśli
będą tylko pojedyncze – safari, a w przypadku niejednoznacznych układów –
Rączki Złączki!). Żeby było zabawniej to ten ostatni tryb nie był w
oryginalnym, zagranicznym wydaniu gry, został jedynie dodany przez Portal
Games!
Oj, trochę mi się rozpisało na
temat tejże gry, ale mam nadzieję, że Was bardzo nie zanudziłem. Chciałem Wam
tylko nakreślić jak tak małe pudełko, zawierające jedynie kilka kości, może
zmieścić tak dobrą i regrywalną grę. Co nas w niej wciągnęło? Jej
nieprzewidywalność. Można już być o jedno trofeum od zwycięstwa, po to aby po
chwili stracić wszystkie.
Dodatkowo ćwiczymy dzięki niej
swoją spostrzegawczość i refleks. Taktyki na tę grę są różne. Niektórzy
najpierw analizują ile jest jakich zwierząt, a potem patrzą na bambusy. Drudzy
zaś robią odwrotnie. Często jednak bywa tak, że umkną nam pewne kości i dopiero
po chwili spostrzegamy, że popełniliśmy błąd. Czasami trzeba podjąć takie
ryzyko, by nikt nas nie uprzedził.
Fajnie, że Portal Games nie zdecydował
się zbytnio na zmianę nazw zwierzaków. Przy pierwszych kilku partiach mieliśmy
problem z rozróżnieniem, które to gnu, a które Bongo i często krzyczało się „No
te!”, po chwili przypominając sobie ich nazwy.
Bongo to dobra gra, w której możemy grać aż w 8 osób, więc sprawdzi
się dobrze na spotkaniach ze znajomymi. Zdecydowanie polecam ten tytuł tym,
którzy poszukają świetnej gry kościanej, w której przyjdzie mu szybko
analizować co wypadło i krzyczeć właściwe nazwy. Zapewniam Was, że gra się szybko
nie znudzi, nas wciągnęła na tyle, że teraz wszędzie jeździ z nami. Polecamy!
I.
|
Klimat
|
6/6
|
II.
|
Złożoność
|
5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
6/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5,5/6
|
V.
|
Grywalność na 2 graczy
|
5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
5,5/6
|
Ocena Końcowa: | 5,5 |
Nazwa: Bongo
Wydawca: 2pionki
Wydanie: pierwsze
Rok: 2016
Sugerowana cena: 39,95 zł
Ocena: 5,5/6
Za przekazanie gry do recenzji dziękuję wydawnictwu 2Pionki: