Pierwszy raz gdy w ręce trzymałem
menzurkę miałem kilka lat. Pamiętam do dziś jak rozcieńczałem farby plakatowe
po to, aby woda przybierała różne kolory, po czym przelewałem je z jednej
fiolki do drugiej. Wtedy mogłem poczuć się jak prawdziwy badacz w laboratorium.
Może właśnie z tego małego zamiłowania nie miałem potem problemów z chemii w
szkole. Gdy pierwszy raz zobaczyłem grę wydawnictwa Bard, to wiedziałem, że
muszę ją mieć. Oczywiście chodzi tu o Dr.
Eureka.
Dr. Eureka – gra rodzinna, ciekawa, zręcznościowa. Na początku
skojarzyła mi się z zabawką dla dzieci (ciekawe czy autor zaczerpnął z niej
swój pomysł), w której przekładało się kółka na trzech drążkach, w taki sposób,
aby poukładać od największej do najmniejszej, bądź w różnych układach. Ten typ
zabawy przewija się również w grach komputerowych (jako fan Gwiezdnych Wojen,
pamiętam tę misję w grze Knights of the Old Republic – Ci co grali będą
wiedzieć o jaką misję chodzi).
Tytuł ten okazał się na tyle
prosty, że wpadliśmy na szalony plan – w trackie pobytu na obozie Jana Bosko z
fundacji Ruch Światło-Życie postanowiliśmy zorganizować turniej właśnie w Dr. Eurekę. Dlaczego to szalone?
Ponieważ my zaznajomiliśmy się wtedy tylko z instrukcją, nie grając wcześniej w
tę grę. Prostota zasad jednak wzięła górę i po przytoczeniu dzieciakom reguł,
te od razu chwyciły fiolki i zaczęły „przelewać” kulki. Po rozegraniu kilku
układów wstępnych przeszliśmy już do samego turnieju.
Skoro to takie proste to pewnie
zastanawiacie się o co tak naprawdę chodzi i czy nie będzie to nudne. Zanim
odpowiemy na te pytania chcemy Wam jeszcze przybliżyć zawartość kolorowego
pudełka. Otóż w środku znajdziemy 12 fiolek, 24 kolorowe kulki (po 8 w każdym
kolorze) oraz 54 karty wyzwań. Do tego dochodzi kolorowa ilustrowana instrukcja.
Już pędzimy Wam odpowiedzieć na
pytania z poprzedniego akapitu. Każdy z graczy otrzymuje 3 fiolki, a w każdej z
nich dwie kulki – zielone, fioletowe i czerwone. W miejscu widocznym dla
każdego gracza kładziemy stos kart wyzwań. Gdy wszyscy mają odpowiednio
przygotowane fiolki, odsłaniamy jedną kartę wyzwania i dążymy do układu kulek,
który jest na nim przedstawiony. Wszyscy
jednocześnie staramy się ułożyć kulki w dokładnie taki sam sposób jak
przedstawiono na obrazku. Nie wolno nam dotykać kulek rękami, a jeśli to
zrobimy, bądź jeśli nam kulka spadnie to niestety nie możemy dalej brać udziału
w walce o tę kartę. Gdy ktoś zdoła przelać kulki tworząc dany układ, krzyczy
Eureka! I wszyscy przerywają przelewanie. Jeśli gracz się nie pomylił to
zdobywa on kartę, która jest znacznikiem punktów. Gdyby jednak się pomylił to
niestety odpada z tej rundy, a reszta wraca do przelewania. Gra trwa do czasu,
aż ktoś zdobędzie 5 punktów.
Pierwszym tytułem w jaki
zagraliśmy od autora tej gry (Roberto Fraga) były Ciasteczkowe Potwory. Obie
gry nam się spodobały, gdyż miały to coś w sobie. Dr. Eureka to zdecydowanie gra zręcznościowa, w której musimy się
nagłówkować, jednocześnie odczuwając presje czasu. Z obserwacji jak grają inni
oraz z tego jak sami graliśmy wnioskujemy, że gra jest dla wszystkich.
Zwycięzcy (niezależnie od różnicy wiekowej) były z reguły „o jedną kulkę”
szybsi. Przy niektórych układach była większa przewaga, a przy innych szybciej
zamienili fiolki miejscami.
Nam gra bardzo przypadła do
gustu. Wprowadza ona zdrową rywalizacje mimo bezpośredniej interakcji między
graczami (stąd też rozpisano wariant jednoosobowy). Elementy są kolorowe, karty
przejrzyste. Jedynie obawiamy się o menzurki, które są z plastiku i sami nie
wiemy ile wytrzymają, choć skoro przeżyły grupę 70 dzieci od 6 roku życia to
może nie jest tak źle. Kulki za to są bardzo trwałe i dobre, aż do tego
stopnia, że trochę żałujemy, iż takich samych nie zastosował Rebel w WybuchowejMieszance.
Na pudełku możemy zobaczyć, że
gra jest od 6 roku życia. Nasi najmłodsi podopieczni byli dokładnie w takim
wieku i świetnie sobie dali radę z tą grą. Nam również przypadła bardzo do
gustu. Przede wszystkim spodobała nam się presja czasu z jednoczesnym myśleniem
logicznym. Ciężko w tej grze o przypadek, raczej większość ruchów musi być
przemyślana. Polecamy ją każdemu, kto szuka gry zręcznościowej oraz fanom
menzurek. Zabawa gwarantowana!
I.
|
Klimat
|
5/6
|
II.
|
Złożoność
|
6/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
5,5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
6/6
|
V.
|
Grywalność na 2 graczy
|
5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
5,5/6
|
Ocena Końcowa: | 5,5 |
Nazwa: Dr. Eureka
Wydawca: Bard
Edycja: pierwsza
Sugerowana cena: 99,95 zł
Ocena: 5,5/6
Dziękuję serdecznie wydawnictwu Bard za udostępnienie gry