15 paź 2016

Wyciągaj makaron i łap klopsy! - recenzja gry Spaghetti

Jeśli ktoś pyta mnie o wydawnictwo, które wydaje dobre gry familijne to moja odpowiedź jest zawsze taka sama: Granna. Nie to, żeby gry innych wydawców mi się nie podobały, ale są tacy, którzy celują w ciężkie gry, inni wydają trochę takich, trochę takich, a jak dla nas Granna jest wydawnictwem, które idealnie odnalazło się w grach rodzinnych. I o takiej też grze dziś trochę popiszemy!

Wielu z nas lubi dania, które robi się szybko, tanio i smacznie. Jednym z takich dań, nawet dla tych zielonych w kuchni, jest Spaghetti. Czy zatem z takiego posiłku da się zrobić szybką, prostą i ciekawą grę? Otóż okazuje się, że tak.

Spaghetti to rodzinna gra zręcznościowa, w której będziemy mierzyć się z presją czasu. Gra zawiera różne tryby rozgrywki, dzięki czemu można grać z nowymi jak i doświadczonymi graczami. Pudełko duże, ale i z ciekawą zawartością. Pod wieczkiem znajdziemy: 2 stylowe talerze (mały i duży), 27 nitek makaronu (10 naturalnych, 8 pomidorowych, 6 szpinakowych, 3 sepiowe), 4 uciekające klopsy, 12 włoskich przepisów i instrukcje.

Zawartość ciekawa, dobrze wykonana. Dla nas ważny aspekt – instrukcja, która jest bardzo dobrze napisana, dzięki czemu grę pojmuje się bardzo szybko. Wytrzymałość jest na wysokim poziomie, poza klopsikami, które są pokolorowanymi piłeczkami do ping ponga (chodzi o materiał). Takie wykonanie może nas szybko pozbawić elementu, ale z drugiej strony nie ciężko go będzie zastąpić.

O co chodzi w samej rozgrywce? O jak najszybsze i najefektywniejsze pozbycie się makaronu z talerza. Każdy w swojej turze ma 20 sekund na zebranie nitek makaronu. Możemy zbierać maksymalnie jedną na raz,  jednocześnie uważając, aby nie nabrudzić (żeby żadna nitka nie dotknęła stołu poza talerzem) oraz żeby nie zrzucić klopsa z talerza. Jeśli nam się to uda to odkładamy nitkę do naszego zbioru. Makaron jest różnej długości, a im dłuższy tym smaczniejszy, znaczy lepiej punktowany. Można również ściągnąć klopsa, ale tylko w przypadku, gdy nie dotyka on żadnego makaronu. Oczywiście nie obędzie się bez utrudniania jedzenia, znaczy gry, naszym współzawodnikom. Jak to zrobić? Otóż po zakończonym ruchu możemy dowolnie wymieszać leżące na stole Spaghetti, warunek jest jeden – nic nie może wystawać poza talerz. Gramy do momentu, aż na talerzu nie będzie już makaronu.
Gra jest bardzo klimatyczna, a różne warianty rozgrywki dostarczają coraz większej radości. Instrukcja również klimatycznie napisana – każdy wariant ma swoją własną włoską nazwę. Czym się różnią? Średnio zaawansowany tryb jest rozgrywany na mniejszym talerzu co utrudnia pozostawienie stołu w czystości. W trzecim trybie dochodzą przepisy, dzięki którym możemy zdobyć dodatkowe punkty.

Czy gra ma jakieś większe wady? Ciężko stwierdzić, gdyż z każdą rozgrywką i w każdym towarzystwie dostarczała nam wiele radości. Spaghettii to gra dla każdego, niezależnie od wieku. Jedyne do czego się możemy przyczepić to wspomniane wyżej wykonanie klopsików – łatwo o ich zgniecenie, szczególnie przy młodszych graczach.

Dla nas gra jest bardzo dobra. Lubimy gry, w których możemy trochę utrudnić innym życie, jednocześnie nie nazywając tego negatywną interakcją. Spaghetti zachęca też swoją ceną, bo jak za tytuł, który dostarcza tyle frajdy to jest ona odpowiednia. Warto również wspomnieć, że to gra polskiego autora – Michała Gołębiowskiego, któremu życzymy sukcesów w tworzeniu kolejnych gier.

Podsumowując – polecamy ten tytuł wszystkim, którzy szukają ciekawej, rodzinnej gry zręcznościowej. Szukacie tytułu na prezent? Zdecydowanie obdarowani nie będą zawiedzeni tą grą.  U nas Spaghetti będzie często wracać na stół (zarówno te prawdziwe jak i planszowe), więc i Was zachęcamy do tego, abyście skosztowali tej gry!


I.
Klimat
5/6
II.
Złożoność
6/6
III.
Oprawa graficzna
5,5/6
IV.
Wykonanie elementów
4,5/6
V.
Grywalność na 2 graczy
4,5/6
VI.
Grywalność na więcej osób
5/6

Ocena Końcowa: 5,08

Nazwa: Spaghetti

Wydawca: Granna

Wydanie: pierwsze

Rok: 2016

Sugerowana cena: 69,95 zł

Za grę dziękuję wydawnictwu Granna
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive