Jakiś czas temu spadł pierwszy
śnieg. Nie mogło więc obyć się bez recenzji gry, w której takowy występuje!
Chodzi oczywiście o nowość od wydawnictwa Foxgames czyli grze, w której
wcielamy się w podróżników, którzy postanowili zorganizować Wyprawę na Biegun!
Wyprawa na Biegun to rodzinna gra planszowa dla 2-4 osób, w której
wcielamy się w podróżników. Ich celem jest zdobycie bieguna północnego. Nie
jest to jednak takie proste, gdyż ich plany może pokrzyżować nie tyko pogoda,
ale również inni, którzy wybrali się w te rejony. Jak zatem najlepiej się
przygotować do wyprawy? Co zabrać? Być pasywnym czy agresywnym graczem?
Zanim odpowiemy na te pytania
przejdziemy do zawartości pudełka. W środku znajdziemy: obrotową 3częściową
planszę, planszę punktacji, 18 pionków ekspedycji, 4 statki, talie 100 kart, 26
żetonów ekwipunku, 16 przezroczystych płytek, 2 dyski bieguna oraz instrukcje
(w dwóch wersjach językowych). Sami widzicie, że troszkę tego jest. Największym
hitem tej gry jest obrotowa plansza, która idealnie wpasowuje się w klimat Wyprawy na Biegun.
Jak z zasadami? Otóż poznajemy je
coraz lepiej z każdą rozgrywką. Niestety, ale naszym zdanie instrukcja jest
kiepsko napisana. Zamysł ciekawy – instrukcja jest przestawiona w formie
komiksu, gdzie każdy kolejny krok jest kolejnym obrazkiem. Jednak ta forma
pozostawiała dla nas wiele niejasności. Na szczęście nie zniechęciła ona nas do
rozpoczęcia gry, więc możemy z czystym sumieniem napisać tę recenzję.
Reguły rozgrywki są dość proste.
Przewodzimy naszej ekspedycji. Naszym celem jest dojście każdego z członków
drużyny do celu, jakim jest środek planszy. Po drodze napotkamy cienki lód jak
i szczeliny, przez które nie można przechodzić. Brzmi banalnie i dość prosto?
Otóż zmienia się to wraz z zagrywanymi kartami. Tura gracza podzielona jest na
4 fazy. W pierwszej mamy możliwość przeniesienia swojego pionka ze statku do
obozu.. W drugiej fazie gracze zagrywają kartę (wykonują akcje), jedną z
trzech, które leżą przed nimi.
Akcje jakie możemy wykonać to: marsz, ślizg,
bieg, zryw, rzut i kradzież. W zależności jakie karty mamy przed sobą, takową
akcje wykonujemy. Wraz z akcjami na kartach mogą pojawić się 3 symbole: ruchu
bez zasadzki, ruchu/ruchu z zasadzka, zasadzka bez ruchu. Dodatkowo na kartach
akcji znajduje się symbol burzy wraz z przypisaną mu wartością. I tak płynie
przechodzimy do trzeciej fazy czyli: sprawdzenie pogody. Sprawdzamy stos kart
zużytych i sumujemy wartości punktów burzy. Jeżeli te przekraczają założoną
liczbę (różną w zależności od ilości graczy) – następuje burza, która zmienia
wszystko. Odwracamy wierzchnią odrzuconą kartę i sprawdzamy w którym nam
kierunku wieje. Obracamy planszę w danym kierunku, co powoduje układ nie tylko
pionków na planszy, ale i szczelin. Dlaczego tak jest opowiemy poniżej.
Ostatnią fazą jest zakończenie tury – uzupełnienie kart przed sobą do 3 i
przekazanie śnieżynki kolejnemu graczowi.
Użyliśmy kilku zagadnień, które
mogę wprowadzać niejasność. Już śpieszymy Wam to wytłumaczyć. Jeżeli chodzi o
zasadzki – jest to jedyna w tej grze interakcja i do tego negatywna (Ci co
czytają nasze recenzje wiedzą, że to coś co sobie cenimy w grach). Gdy jesteśmy
w dobrej odległości od przeciwnika (w zależności od karty jaką mamy przed sobą)
możemy go zrzucić z powrotem na jego statek, co powoduje, że przebytą drogą
będzie musiał przejść ponownie, a my wskakujemy na jego miejsce (wyjątkiem jest
zasadzka bez ruchu czyli akcja rzutu). Wspominaliśmy również o burzy,
zmieniającej się planszy i różnymi polami. Gdy uzbieramy daną liczbę punktów
burzy na stosie kart odrzuconych obracamy planszę. W planszy są pewne luki,
które wypełniamy przezroczystymi płytkami. I to właśnie w tych lukach pojawią
się nam nowe pola czy szczeliny. I to te zmiany potrafią wiele namieszać na
planszy. Nagle poruszamy się po zmienionej planszy, czasem nam to ułatwi, ale
częściej jesteśmy zablokowani przez nowe pola.
Zasady znacie, przejdziemy
jeszcze do wykonania, a potem poznacie nasze przemyślenia i opinie. Wszystkie
pionki, śnieżynka czy miś są drewniane i fajnie wykonane co powoduje, że
posłużą one nam na długo. Tak samo prezentuje się plansza. Bardzo solidna,
klimatyczna, a do tego obrotowa – również zapowiada się na bardzo wiele
rozgrywek. Karty raczej wykonane w sposób standardowy – nie jest zły, ale w
rękach mieliśmy lepsze karty.
Dużym plusem jest to, że dostępne
są karty, na których możemy tworzyć własne zasady, połączenia ruchu i tym
podobne. Wprowadza to możliwości dostosowania gry do własnych potrzeb (np.
zwiększenia stopnia interakcji). Nam gra się spodobała, choć mieliśmy trudności
z ogarnięciem wspomnianej wcześniej instrukcji. To dla nas jedyny minus tego
tytułu.
Co nam się najbardziej spodobało?
Chyba możliwość dostosowania swojej taktyki do zmieniających się warunków.
Możemy sami wywoływać burze kosztem zagrania mniej korzystnej akcji. Możemy
również zdecydować się na bardziej agresywne zagrywki przez co będziemy szli
powoli, ale nasi przeciwnicy będą mieli też ciężko się przedrzeć.
Grę polecam ludziom, którzy lubią
gry ciekawe, z dozą taktyki i interakcji. Ciekawy, zimowy tytuł, przy którym
może zasiąść cała rodzina, niezależnie od wieku. Jeśli szukacie ciekawej gry na
prezent to możecie być pewni że Wyprawa
na Biegun jest taką niespodzianką, która spodoba się praktycznie każdemu.
Interesujący tytuł z niskim progiem wejścia, może Wam posłużyć jako rozgrzewka,
szybka partia czy przerwa pomiędzy ciężkimi, długimi tytułami.
I.
|
Klimat
|
5/6
|
II.
|
Złożoność
|
5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
5,5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5,5/6
|
V.
|
Grywalność na 2 graczy
|
5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
5,5/6
|
Ocena Końcowa: | 5,25 |
Nazwa: Wyprawa na biegun
Wydawca: Foxgames
Rok wydania: 2016
Edycja: Pierwsza
Sugerowana cena: 139,95zł
Ocena: 5,25/6
Za przekazanie gry do recenzji dziękuję wydawnictwu Foxgames