Regularni czytelnicy naszej
strony wiedzą, że w naszej kolekcji nigdy nie zabraknie gier blefu. Gdy
dochodzi jeszcze do tego mechanika „ukrytej tożsamości” to już w ogóle jesteśmy
wniebowzięci. Nie mogło zatem zabraknąć na naszej stronie recenzji gier wydawnictwa
Portal, mianowicie The Resistance
oraz Avalon – Rycerze Króla Artura.
Długo zastanawialiśmy się jak
podejść do recenzji tych dwóch tytułów. Ostatecznie postanowiliśmy, że zrobimy
to na zasadzie porównania i opisania cech, które są bardzo zbliżone oraz do
pokazania różnic. Z góry możemy Wam powiedzieć, że recenzujemy pełne wersje
gier, wraz z wszystkimi wydanymi do nich dodatkami.
Zacznijmy jednak od krótkiego
opisu obu gier. Na początek Avalon
Rycerze Króla Artura. W pudełku z tym tytułem znajdziemy 14 kart postaci,
20 kart głosowania, 10 kart misji, 2 karty Lancelota, 7 kart Lojalności, 1
kartę Pani Jeziora, 15 żetonów, 3 plansze misji. Pudełko solidne, klimatyczne,
ukazujące zamek Króla Artura. Karty, żetony, plansze – wszystko wykonane w
bardzo solidny sposób.
Jeżeli zaś chodzi o The Resistance to zawartość nie różni
się bardzo, mianowicie w środku: 20 kart głosowania, 10 kart misji, 10 kart
postaci, 15 kart intryg, 13 żetonów i 3 dwustronne plansze. Wykonanie tak samo
jak w przypadku Avalona jest bardzo dobre, solidne, przejrzyste. Nie ma
problemu z kartami, na pierwszy rzut oka widać, która postać należy do złych, a
która do dobrych.
Skoro już o tym wspomniałem to
przejdźmy do mechaniki obu gier. Otóż głównym celem w tych tytułach jest
zwycięstwo swojej drużyny. Do drużyn zostajemy przypisani losowo i możemy
trafić do drużyny dobrej (w przypadku Avalon
– rycerze Artura, w przypadku The
Resistance – bojownicy) lub do złych (Avalon
– poplecznicy Mordreda, The
Resistance – agenci). Ci pierwsi będą dążyć do wykonania misji, a Ci drudzy
będą się starali im przeszkodzić.
Brzmi prosto? Otóż tu zaczyna się
zabawa. Po przydzieleniu do drużyn (nikt nie mówi w jakiej się znajduje, ani
nie ujawnia swojej karty), wszyscy gracze zamykają oczy. Następnie jedynie
gracze źli otwierają oczy by się poznać. Po zapoznania się złych, wszyscy
zamykają razem oczy, a następnie otwierają. Każdy z graczy ma przed sobą dwie
karty: „za” i „przeciw”. Po wybraniu pierwszego gracza, który będzie pierwszym
dowódcą należy wybrać drużynę, która wyruszy na misje. W zależności od misji
wybieramy różną liczbę osób, od 2 do 5. Następnie wszyscy głosują czy zgadzają
się na taką drużynę idącą na misje czy nie. Jeśli na wybór się nie zgodziliśmy
to przesuwamy na planszy żeton nieudanego głosowania o krok dalej. W przypadku
5 nieudanych głosowań pod rząd, grę od razu wygrywają źli. Jeśli gracze zaakceptują drużynę do przechodzimy do
kolejnej fazy czyli do misji. Gracze, którzy zostali wybrani do drużyny dostają
dwie karty – porażka i sukces. W tajemnicy wybierają jedną kartę (dobrzy mogą
wybrać tylko sukces, a źli albo sukces albo porażkę), a resztę odkładają na
stos. Karty wybrane przez graczy powinny być potasowane tak, aby nie było
wiadomo, kto jaką rzucił (tak samo karty odrzucone na stos). W większości misji
wystarczy jedna porażka, aby misja się nie udała. Gra kończy się, gdy drużyna
dobrych zdobędzie 3 sukcesy, lub gdy 3 misje zakończą się porażką.
Podstawowe zasady w obu grach są
bardzo podobne. Poza klimatem gry różnią się postaciami i różnymi dodatkowymi
zmiennymi. Otóż w Avalon w drużynie
dobrej jedną z postaci jest Merlin, a w drużynie złej – Skrytobójca. W fazie
ujawniania, Merlin poznaje złych (oni nie poznają Merlina). Skrytobójca
natomiast na koniec gry, jeśli grę mieliby wygrać Rycerze Króla Artura, ma
możliwość odwrócenia losów rozgrywki – jeżeli poprawnie wskaże i zabije Merlina
to źli wygrywają.
W The Resistance spotkamy
natomiast karty intryg. Karty te rozdawane przez dowódcę wpływają w różny
sposób na rozgrywkę – możemy podejrzeć czyjąś tożsamość, anulować wybór drużyny
bez głosowania, czy podejrzeć kartę misji rzuconą przez gracza. Ważne jest to,
że można na temat tego co zobaczyliśmy rozmawiać, ale nigdy nie można pokazać
karty czy żetonu, który zobaczyliśmy/otrzymaliśmy.
W Avalon występuje mini dodatek – Lancelot. Karty lojalności
występują w obu grach, w Avalonie
mają wpływ na wspomnianego Lancelota, w The
Resistance (konkretnie w dodatku) na zdrajce. Odkrywając po 2 rundzie (i w
każdej kolejnej) kartę intrygi może się nagle okazać, że nasza postać
przechodzi na drugą stronę, co powoduje, że obieramy inny cel. Dodatkowo w Avalon występuję Pani Jeziora, dzięki
której możemy sprawdzić lojalność danej osoby.
Do The Resistance został wydany dodatek Wrogie zamiary & Tajne cele, który wprowadza do aż 6 modułów, z
których można korzystać naprzemiennie lub można wziąć wszystkie naraz. Część z
tych modułów jest wzorowane na Avalon,
jak np. Asasyn, który działa podobnie do Skrytobójcy, Dezerter czyli nasz zdrajca
(jednak tutaj jest pewne dodatkowe rozszerzenie) czy Inkwizytor czyli
wspomniana wyżej Pani Jeziora. Dodatkowe moduły, których nie spotkaliśmy
wcześniej to Tropiciel – do misji wybrana zostaje dodatkowa osoba, która jednak
nie bierze udziału w akcji, a każdy ruch obserwuje Dowódca. Moduł Łowca –
wprowadza niezłe utrudnienie w rozgrywce, gdyż drużyny muszą zidentyfikować
konkretne postacie z drużyny przeciwnej. Jest jeszcze Odwracacz czyli moduł,
który pozawala odwracać losy misji!
Skoro zabraliśmy się za
porównanie mechaniki to warto też wspomnieć o klimacie. Choć gry są bardzo
podobne mechanicznie do siebie i w obu wszystkie nazwy oddają klimat to jednak
dla nas jest bardziej odczuwalny w Avalonie.
Możliwe, że jest to spowodowane większym zainteresowaniem czasami
średniowiecznymi niż walkami bojowników i agentów rządu. Częściej spotykaliśmy
się, że gracze wcielali się w rycerzy niż w bojowników.
Czy warto zainwestować w którąś z
tych gier, a może trzeba mieć obie w swojej kolekcji? Nad odpowiedzią na to
pytanie spędziliśmy trochę czasu i zdania mieliśmy podzielone. Po pierwsze –
obie gry są bardzo dobre i szybkie co zdecydowanie przemawia za tym by je
kupić. Z drugiej jednak strony gry są na tyle do siebie zbliżone, że niektórzy
mogą uważać że to wydawanie pieniędzy w błoto. Ostatecznie trzeba spojrzeć pod
kątem tego jak i z kim będziemy grywać. Jeśli jesteście osobami, które jeżdżą i
grają z różnymi ludźmi, którzy nie znają zbytnio gier, albo po prostu częściej
zmieniacie ekipę do grania, to lepszym wyborem będzie Avalon, którego rozgrywka jest prostsza, a dodatki nie są trudne do
ogarnięcia. Jeżeli zaś macie grupą, z którą gracie już dość długo lub
spotykacie się z ludźmi lubiącymi rozbudowane rozgrywki to The Resistance zapewni Wam większe możliwości rozgrywki, możecie
zagrać w wersje trudniejsze lub prostsze, ale to wszystko wymaga dokupienia
wspomnianego dodatku.
Gry blefu, ukrytych tożsamości i
nieczystych zagrywek to coś co wprost uwielbiamy. Choć gramy raczej w stałej
grupie (migracje sięgają 1-2 osób) to w każdej partii obieramy różne taktyki,
żeby nie być zbyt szybko rozpracowanym. A to wymaga myślenia i kombinowania,
więc to kolejny plus tych gier. Jeżeli szukacie dobrej imprezówki (od 5-10
osób), w której przyjdzie Wam trochę dedukować, trochę ściemniać, a
jednocześnie świetnie się bawić, to myślę że wybór powinien ograniczyć się do
dwóch tytułów: Avalon: Rycerze Króla
Artura lub The Resistance.
Avalon
Avalon
I.
|
Klimat
|
5,5/6
|
II.
|
Złożoność
|
5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5,5/6
|
V.
|
Grywalność na 5 graczy
|
5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
5,5/6
|
Ocena Końcowa: | 5,25 |
The Resistance
I.
|
Klimat
|
5/6
|
II.
|
Złożoność
|
5,5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5,5/6
|
V.
|
Grywalność na 5 graczy
|
5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
5/6
|
Ocena Końcowa: | 5,16 |
Za przekazanie gier do recenzji dziękuję wydawnictwu Portal