Od czasu do czasu do naszej
kolekcji trafiają gry logiczne. Tytuły, w których jedyną drogą do zwycięstwa
jest odpowiednia strategia i zdanie na własną intuicję, a przy okazji brak
jakiekolwiek losowości. Gdy dodamy do tego jeszcze możliwość zagrania z przeciwnikiem
to już dostajemy ciekawe rozwiązanie na wieczór. Rebel w Polsce wydał serię
gier GIPF, która obejmuje 7 gier logicznych dla dwóch graczy.
W nasze ręce trafiły 4 gry z
powyższej serii: Zertz, Dvonn, Punct,
Lyngk. Wszystkie te tytuły charakteryzuje wykonanie, które w całej serii
jest utrzymane w jednej kolorystyce jak i kształtach. Kolory i wzory są bardzo
podobne do siebie, co pozwala odczuć, że gry składają się w całą serie.
ZERTZ
Zacznijmy po kolei, według
posiadanych gier. Pierwszym będzie Zertz (trzeci
w serii). W pudełku z tą grą dostajemy: 6 białych kamieni, 8 szarych kamieni,
10 czarnych kamieni, 49 pierścieni oraz instrukcję. Wszystko wykonane solidnie,
jednak pudło mogłoby być mniejsze (zostało dopasowane do reszty serii, mimo że
nie posiada planszy).
Choć pozornie się wydaję, że Zertz nie posiada planszy, to układamy
ją ze wcześniej wspomnianych pierścieni. Na owych pierścieniach będziemy
umieszczać kamienie z „banku”, a następnie będziemy musieli je zdobyć. Zasady
gry tłumaczy się szybko: w swoim ruchu gracz dokłada kamień z dostępnej puli, a
następnie usuwa jeden pusty pierścień. Jeśli jest taka możliwość to gracz musi
„zbić” kamień, w taki sam sposób jak w warcabach. Zdobycie kamienia jest
obowiązkowe i jeśli do tego dojdzie to nie wykonujemy dokładania kamienia. Gra
toczy się do momentu, gdy któryś z graczy zdobędzie po 3 kamienie z każdego
koloru albo 4 białe kamienie, albo 5 szarych kamieni, albo 6 czarnych kamieni.
Gra jest bardzo przyjemna, a
czasem powoduje, że musimy się nieźle nagłówkować. To bardzo pozytywnie wpływa
na odbiór gry, gdyż tego właśnie oczekuje się od gier logicznych. Po pierwszej
partii chce się od razu zasiąść do kolejnej, w ramach rewanżu. Po załapaniu
mechaniki rozgrywki ruch następuję szybko, szczególnie na początku, a potem
zaczyna się kombinowanie.
Ocena: 5,25/6
DVONN
Czwartą grą z serii jest Dvonn. Zawartość pudełka to: 23 białe
piony, 23 czarne piony, 3 czerwone piony, woreczek, plansza i instrukcja.
Kolorystyka utrzymana tutaj jest w czerwieni, gdyż ten kolor ma znaczący wpływ
na rozgrywkę. Wykonane solidnie, piony są do siebie dopasowane, a to pozytywnie
odbija się na odbiorze gry, w której musimy układać jeden na drugim. Zasady są
stosunkowo proste, ale ciut bardziej skomplikowane niż w Zertz. Na początku gry rozkładamy planszę, bierzemy piony w jednym
kolorze, bierzemy 3 czerwone i na przemian układamy czerwone, a następnie nasze,
piony na planszy. Gdy porozkładamy już całą planszę przechodzimy do właściwej
rozgrywki. W swojej turze gracz może przesunąć pionka lub stos. Stosy tworzy
się przez przesuwanie swojego pionka o jedno pole. Jeżeli chodzi o stos to
przesuwamy jedynie ten, na szczycie którego znajduje się nasz kolor i dokładnie
o tyle pól ile jest pionków w stosie. Zawsze ruch musimy zakończyć na jakimś
pionie! Musimy jeszcze się pilnować, gdyż jeśli któryś z pionów nie będzie
połączony z czerwonym (w dowolny sposób) to wypada z gry. Gra kończy się, gdy
nie ma już możliwości ruchu. Wygrywa gracz z największa ilością pionów (suma w
stosach, które kontrolujemy).
Jak wypada gra? Otóż jest ona
ciut trudniejsza i wymaga większego skupienia niż Zertz co nie znaczy, że jest zła. Wręcz przeciwnie! Tutaj musimy
uważać na więcej czynników – przesuwając stos trzeba pamiętać, żeby nie oddalić
się od czerwonego Dvonna, jednocześnie poruszać się tak, by zbyt wartościowego
stosu nie stracić. Zawsze też można objąć taktykę podpuszczania i planowania
sporo naprzód. Zdecydowanie każdy znajdzie coś dla siebie. Rozgrywka toczy się
w miarę szybko, a to pozwala na rozegranie kilku dobrych partii. Polecamy
zdecydowanie osobom, które lubią troszkę planować w grze.
Ocena: 5,15/6
PUNCT
Piątą częścią serii jest gra Punct. W środku pudła znajdziemy:
planszę, 18 białych pionów z punktami, 18 czarnych pionów z punktami, biały
pion pomocniczy, czarny pion pomocniczy, woreczek oraz instrukcję. Tak samo jak
w poprzednich tytułach, gra jest wydana bardzo solidnie, elementy są trwałe, a
punkty dobrze widoczne – tutaj ma to ogromne znaczenie!
Punct jest dla nas częścią z najtrudniejszymi zasadami z wszystkim
testowanych przez nas gier w tej serii. Nie oznacza to jednak, że są one
specjalnie skomplikowane. Każdy z graczy posiada swoje piony, w których mamy
wyżłobione trzy miejsca, a w jednym z tych miejsc jest tytułowy pion. Zadaniem
graczy jest połączenie dwóch końców planszy. W swoim ruchu mamy dwie możliwości
– dołożenie swojego piona na plansze lub przesunięcie i/lub obrócenie tego,
który już na
planszy się znajduje. I tutaj kluczową rolę odgrywa owy punkt – to
względem tego punktu możemy przesuwać piony (na pola znajdujące się w linii
punktu) i obracać piony (wokół jego osi). Bardzo ważną zasadą jest możliwość
przesuwania pionów na te, które leżą już na planszy, dzięki czemu możemy komuś
przeciąć drogę. Istotne jest to, że pion musi mieć zawsze podpórkę w dwóch
punktach, nie może wisieć z którejkolwiek strony. Do naszej dyspozycji oddane
zostały piony pomocnicze – są to małe pionki z punktem – służą one do
zaznaczania miejsca, w którym był pion w czasie gdy go zabieraliśmy, co
minimalizuje ryzyko pomyłki przy przemieszczaniu się po planszy.
Przy pierwszej rozgrywce mieliśmy
mieszane uczucia co do tej części serii. Jednak kolejne partie rozwiały nasze
wątpliwości – gra jest bardzo dobra, aczkolwiek bywa że gracze długo myślą nad
swoim ruchem. Nam ona najmniej podeszła z całej serii, co nie oznacza jednak,
że gra jest zła. Przypadnie ona do gustu osobom, które lubią mocno się
nagłówkować przy rozgrywce, dużo planować naprzód oraz nie przytłacza ich
rozpoczynanie planów od początku, gdy ktoś nam nasze popsuje.
Ocena: 5/6
LYNGK
Lyngk to siódma i zarazem ostatnia gra z serii GIPF. Pierwotnie
seria miała liczyć 6 gier, jednak powstała siódma odsłona, która zamyka serie.
W pudełku znajdziemy: planszę, 3 granitowe piony, 9 beżowych pionów, 9
niebieskich pionów, 9 czerwonych pionów, 9 zielonych pionów, 9 czarnych pionów,
woreczek i instrukcje. Kolory nie są
przypadkowe – odpowiadają one kolorom z kolejnych części gier całej serii! Tak
samo jak poprzednie tytuły – gra wykonana bardzo dobrze, nie mamy do niej
żadnych zastrzeżeń.
Zasady są również proste i w
pierwszym odbiorze przypominają troszkę te z Dvonna. Tutaj też mamy piony, z których będziemy układać stosy.
Jednak droga do zwycięstwa jest inna. Otóż po losowym rozłożeniu pionów na
planszy i odłożeniu 5 (po 1 w każdym kolorze poza granitowymi) pierwszy gracz
zaczyna swój ruch. Musi on przemieścić jeden pion o jedno pole (lub o
najbliższe jeżeli obok niego nie ma piona w danej linii). Może on jednak
wskakiwać tworząc stosy tylko wtedy, gdy danego koloru jeszcze w stosie nie ma!
Maksymalnie w stosie znaleźć się może maksymalnie 5 pionów. Z tych odłożonych
na bok będziemy w trakcie rozgrywki wybierać sobie dwa, nad którymi przejmujemy
kontrolę co oznacza, że nikt poza nami nie będzie się mógł nimi przemieszczać,
oraz że jeśli stworzymy stos z pięciu pionów i nasz kolor będzie na szczycie to
ściągamy go z planszy i będzie on punktowany.
Jest tutaj, trochę kombinowania i
przewidywania ruchów przeciwnika. Rozgrywka idzie szybko, a sytuacja na planszy
zmienia się coraz bardziej z każdym ruchem. Czasem nasze plany zostaną szybko
zweryfikowane przez ruchy przeciwnika. Gra jest przyjemna i często się do niej
wraca, szczególnie dzięki temu, że rozgrywka trwa około 10 minut max.
Ocena: 5,2/6
Podsumowanie
Najciekawszym dla nas tytułem
jest Zertz. Są to swoiste warcaby,
które zostały bardzo mocno podrasowane – po pierwsze nie mamy typowej planszy,
po drugie kurczy się ona z tury na turę, a docelowo staramy się wymusić bicie
na przeciwniku, które umożliwi nam uzyskanie naszego celu. Gdybym już musiał
wybrać tylko jedną grę z tej serii (choć bardzo bym tego nie chciał robić) to
byłby to właśnie Zertz.
Seria GIPF to bardzo udana,
siedmioczęściowa seria gier logicznych. Wszystkie gry w serii łączy
nietuzinkowa mechanika oraz możliwość planowania swoich ruchów naprzód. Jeżeli
ktoś stroni od takowych gier to niestety, ale żaden z tych tytułów go nie
przekona do ich pokochania. Jednak jeśli lubicie od czasu do czasu siąść do
gier pokroju szachów to i tutaj odnajdziecie dużo frajdy i satysfakcji ze
zwycięstwa – wszystko zawdzięczacie sobie, a nie losowi!
Nazwa: GIPF - Zertz, Dvonn, Punct, Lyngk
Wydawca: Rebel.pl
Wydanie: pierwsze
Rok: 2017
Sugerowana cena: 109,95zł
Za przekazanie gier do recenzji dziękuję wydawnictwu Rebel.pl: