
- Pracowałeś w wielu wydawnictwach, co odróżnia „Naszą Księgarnię” od poprzednich miejsc, w których również wydawałeś gry?
Nasza Księgarnia: Każda firma jest inna, każda ma swoją specyfikę wynikającą z – jak to się ładnie nazywa – kultury organizacyjnej firmy. Wydawnictwo Nasza Księgarnia również ma swoją specyfikę i nie chodzi mi tu o koty i psy spacerujące po firmie (choć i one mają wpływ na tę specyfikę firmy). Panuje tu przyjazna atmosfera pracy i zrozumienie, że dobrej jakości produktów nie robi się – mówiąc kolokwialnie – „na kolanie”. Przejawia się to na wiele sposobów, ale nie będę wchodził w szczegóły. Podam tylko jeden przykład: rozpoczynając pracę w czerwcu 2016 roku zastanawiałem się, ile gier będę w stanie przygotować przez 4 miesiące, aby zdążyć na święta 2016 (bo przecież szkoda tracić najlepszy moment sprzedażowy). Jedno zdanie pani prezes sprowadziło mnie na właściwe tory: Jarek, ale nam chodzi o pierwszy kwartał 2017, a nie o święta 2016, nie robimy nic na wariata.
- Jak wyglądało budowanie zespołu? Skąd pomysł na zatrudnienie Michała Szewczyka, znanego wielu graczom „Windziarza” (którego serdecznie pozdrawiamy)?

- Póki co „Nasza Księgarnia” wydaje gry rodzinne. Czy jest plan na coś trudniejszego czy zostajecie przy prostych grach?
NK: Większość naszej oferty stanowić będą gry rodzinne i dziecięce, ale to nie znaczy, że unikamy gier mogących zainteresować doświadczonych graczy. Przecież wspomniane "Gejsze" nie są grą dla dzieci, to mała i szybka gra dla graczy lubiących nieźle pogłówkować. A w przyszłym roku wydamy grę, która z pewnością zaskoczy i ucieszy doświadczonych graczy. Na razie jednak nie zdradzę tytułu.
- Czy „Nasza Księgarnia” planuje zwiększyć swój zespół i liczbę wydawanych gier (choć już teraz nie jest ich mało)? I jakie plany na najbliższą przyszłość?

- Załóżmy, że w naszym kraju panuje wielka plaga – masowo padają wydawnictwa planszówkowe i kres tej rozrywki w Polsce jest bliski. Możesz jednak uratować jedno wydawnictwo – które by to było i dlaczego?
NK: To brzmi jak scenariusz filmu katastroficznego.
Skoro wszyscy wydawcy padają i kres planszówek jest bliski, to nie ma znaczenia które wydawnictwo zostanie… bo jaki sens miałoby wydawanie czegoś, na co nie ma klientów. Kieruję się więc wyłącznie prywatą i ratuję Galaktę. Mam kilka ich gier na oku i chciałbym je kupić zanim popiół przysypie rynek gier.
Serdecznie dziękujemy Jarosławowi za odpowiedzenie na te kilka pytań i życzymy dalszych sukcesów.
Jeśli macie jakieś propozycje kogo chcielibyście zobaczyć w kolejnych odsłonach cyklu "Sterta pyta" piszcie w komentarzu lub na maila!