Nigdy nie ciągnęło mnie do
wyjazdu na zachód. Nie miałem ani takiej potrzeby, ani specjalnej ochoty.
Wydawnictwo Sharp Games postanowiło jednak zabrać mnie w podróż do
średniowiecznego, niemieckiego miasta. Ulm
to gra w której odwiedzimy naszych zachodnich sąsiadów, czy ta podróż się nam
spodobała? Sprawdźcie sami!
Ulm to strategiczna gra dla lekko zaawansowanych graczy. Wykonanie
gry jest całkiem niezłe, żetony są grube i solidne, co jest dość ważne w tym
tytule. Cała plansza na pierwszy rzut oka wydaje się nieczytelna, jednak gdy
już się zobaczy pewne zależności to wszystko staje się jasne. Karty wykonane są
w standardowy sposób, ale zawierają za to całkiem przyjemne dla oka grafiki.
W pudełku z grą znajdziemy: dużą planszę
do gry, 1 katedrę z Ulm, 12 żetonów katedry (które służą jako znaczniki rund),
1 kafelek przysięgi (znacznik gracza rozpoczynającego), 50 żetonów akcji, 4
barki w 4 kolorach, 52 pieczęcie (po 13 w 4 kolorach), 12 herbów rodowych, 33
karty, 12 herbów miejskich, 8 żetonów potomków, 26 monet, 30 żetonów wróbli,
płócienny worek oraz zestaw dwóch instrukcji – instrukcja podstawowa (po której
możemy od razu zacząć rozgrywkę) oraz kroniki Ulm (zawierające dodatkowe
informacje oraz krótką historię miasta).
Zasady gry nie są skomplikowane,
jednak wszystko staje się jasne po pierwszych ruchach. Mechanizm wykonywania
akcji opiera się na szachownicy 3x3. Na początku swojej rundy losujemy żeton i
wpychamy go do owej szachownicy wypychając jeden żeton, a następnie wykonujemy
trzy akcje opisane na żetonach w rzędzie/kolumnie, do której wkładaliśmy żeton.
Takich akcji mamy 5:
- akcja monety: pobieramy 2
monety
- akcja czyszczenia: możemy
pobrać żetony z jednej wybranej zewnętrznej krawędzi szachownicy
- akcja karty: pozwala nam
zakupić karty lub zagrać kartę
- akcja barki: dzięki niej
będziemy mogli przemieścić swoją barkę na rzece
- akcja pieczęci: za 2 monety
możemy skorzystać z akcji, które różnią się w zależności od tego gdzie znajduje
się nasza barka
W swojej turze możemy jeszcze za
darmo zagrać jedną kartę. Karty możemy zagrywać na dwa sposoby – na stos kart
odrzuconych, korzystając z natychmiastowego efektu, lub przed siebie, co daje
nam punkty na koniec gry. Gra toczy się przez 10 rund, a każda wygląda tak
samo. Na koniec gry liczone są punkty z toru punktacji, z pozycji barki,
żetonów wróbli oraz z kart zagranych przed nami.
Cała gra opiera się na zdobywaniu
przewagi w dzielnicach. Nasza barka zaczyna na polu z ujemnymi punktami, ale za
to są ciekawe akcje do wykonania. Przemieszczenie barki polega na
przeskakiwaniu przez przeciwników, więc w większej grupie zdecydowanie szybciej
posuwamy się do przodu. Miasto podzielone jest na dwie części: północną i
południową, więc podczas akcji pieczęci mamy do wyboru dwie możliwości.
Szachownica 3x3 jest bardzo
ciekawą mechaniką, która nam się bardzo spodobała. Czasami powoduje ona długie
myślenie graczy w swojej turze, ale zdecydowanie zdaje ona egzamin. Również
przemieszczanie się po Dunaju to mechanika, przy której musimy być bardzo
ostrożni, bo jeden ruch za daleko eliminuje nas ze skorzystania z niektórych
akcji.
Wykonanie gry jest bardzo ładne.
Karty wykonane w sposób klimatyczny, solidne żetony, duża, kolorowa plansza, a
do tego trójwymiarowa katedra. Katedra spełnia tylko jedną rolę – jest swoistym
stojakiem na żetony rund – układamy z nich dach owej katedry. Niestety nie do
końca chcą one tam leżeć i w naszym egzemplarzu bez podklejenia się nie
obejdzie, co jednocześnie skutkuje tym, że nie mieści się ona do pudełka.
W Ulm graliśmy w różnych wariantach osobowych. Graliśmy w zasadzie w
każdym możliwym, więc spokojnie możemy się wypowiedzieć na temat skalowalności
gry. Otóż zacznijmy od 2 graczy. Ulm
w wydaniu dla dwojga sprawuje się całkiem nieźle, choć bez szału. Podróż po
Dunaju jest wolniejsza, jest więcej miejsca na planszy, nie ma aż takiego
odczucia rywalizacji, gra rozpędza się wolniej, a po kilku ruchach jesteśmy w
stanie stwierdzić jaką nasz przeciwnik objął taktykę. Jednak gra się szybciej i
możemy sobie zaplanować do przodu swoje ruchy. Jeśli chodzi o wariant dla 3
osób, to tutaj gra wypada najlepiej.
Na planszy robi się ciaśniej, trzeba
uważniej decydować o kolejności swoich ruchów, po rzece poruszamy się szybciej.
Jednocześnie nie ma długiego oczekiwania na swój ruch. W wariancie 4 osobowym
(a w takowym gramy najczęściej) niestety gra wygląda tak sobie. Jest bardzo
ciasno na planszy, ruchy są bardzo ograniczone, a poruszanie się po planszy
jest aż za szybkie. Do tego bywa, że czekamy na swój ruch sporo czasu. W takim
składzie gra nam zdecydowanie nie przypadła.
Klimat w grze niestety nie
występuję. Poza trójwymiarową katedrą i ilustracjami na kartach gra nie posiada
klimatu. Ciężko nam odnaleźć jakąkolwiek zależność pomiędzy mechaniką, a
klimatem w grze. Jest to typowy euro suchar, w którym liczy się dobra strategia
i przemyślane ruchy.
Szczerze mówiąc mamy bardzo
mieszane odczucia co do tej gry. Lubimy (szczególnie w euro) grać w pełnym,
4 osobowym składzie, a Ulm nam nie
zapewni satysfakcji w takim gronie. Jeśli szukacie czegoś z ciekawą i inną niż
wszystkie mechaniką to zdecydowanie Ulm
spełni Wasze oczekiwania. My nie będziemy często do niego siadać, ale każdemu
polecamy sprawdzić i przetestować ten tytuł – może akurat Wam się spodoba.
I.
|
Klimat
|
3/6
|
II.
|
Złożoność
|
4,5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
4,5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5/6
|
V.
|
Grywalność na 2 graczy
|
4,5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
4/6
|
Ocena Końcowa: | 4,25 |
Nazwa: Ulm
Wydawca: Sharp Games
Rok: 2017
Sugerowana cena: 139,95 zł
Za grę dziękujemy wydawnictwu Sharp Games: