29 paź 2017

Randka z Einsteinem – Recenzja gry: Modern Tales: Czas Postępu

Gry HOPA (hidden object puzzle adventures) są raczej przewidywalne. Historyjka, łamigłówka, historyjka, łamigłówka i tak cały czas aż do finału. To co sprawia, że jedna przygodówka jest lepsza od drugiej to właśnie ta „historyjka” w tle. Fabuła, która sprawia, że rozwiązywanie zagadek sprawia nam przyjemność.

Warszawskie studio Orchid Games wraz z zabrzańskim Artifex Mundi doskonale wiedzą o tym. Moden Tales: Czas Postępu to nie tylko łamigłówki i zagadki a przedewszystkim właśnie ciekawa historia.

Naszą bohaterkę Emily Patterson poznajemy, gdy przebywa na wystawie wynalazków w Paryżu. Akcja osadzona jest na początku XX wieku. Ojciec Emily jest jednym z naukowców, którzy mają przedstawić światu genialny wynalazek, ale w wyniku działania nieznanej nam siły wszyscy naukowcy znikają razem z wynalazkiem. Emily oczywiście rusza na poszukiwania ojca.

Historia z początku muszę przyznać nie bardzo mnie porwała. Siedziałam przed komputerem a w głowie przewijały mi się myśli, że znowu tajemnicze zniknięcie, znowu główny bohater to kobieta itd. Ale nutka ciekawości pojawiła się, gdy podczas poszukiwań ojca trafiłam na… Ferdynanda Porsche, który handlował automobilami pod Wieżą Eiffla. Swoją drogą zapłaciłam 5000 funtów za samochód, w którym musiałam łatać oponę i ładować akumulator.

Dalej było tylko lepiej. Kontynuując podróż docieramy naszym automobilem w okolice stacji kolejowej. Nasz ojciec prawdopodobnie jest w swoim laboratorium w Szwajcarii więc pędzimy by złapać pociąg. Piękna lokomotywa parowa stoi na stacji, ale jest popsuta. Maszynista prosi nas o pomoc, a chwilę później wpadamy na piękną damę imieniem Coco. Coco zachwyca się naszym dość odważnym (jak na tamte czasy) strojem. Emily ubrana w wąskie spodnie na kant, białą koszulę, szelki i kapelusik robią takie wrażenie na Coco, że ta informuje nas o swoich planach. Coco Chanel marzy o otwarciu sklepu z ubraniami, w którym znajdowałby się tylko najmodniejsze kreacje.

Gdy już uporamy się z zagadkami i łamigłówkami na stacji i docieramy do Szwajcarii, poznajemy młodego studenta, który właśnie otrzymał wyróżnienie uczelni. Młody Albert okazuje się bardzo pomocny. Między Albertem Einsteinem, a Emily zaczyna być wyczuwalna „chemia”. Pojawiają się nawiązania do Marii Skłodowskiej – Curie a chwilę później poznajemy Pana Ferdynanda Zeppelina i pomagamy mu wykonać elektrolizę wody.

No ale już. Tyle o fabule, bo nie będę tutaj jej całej streszczać. Świetna historia z dość przewidywalnym finałem, ale tutaj akurat jest to najmniejszym problemem.

Poziom zagadek w Modern Tales jest wysoki. I nie chodzi o same plansze z puzzlami czy ukrytymi obiektami. Tych elementów jest stosunkowo mało w produkcji Orchid Games. Samo łączenie poszczególnych elementów rozgrywki wymaga nie lada skupienia. Wyszukiwanie przedmiotów potrzebnych do rozwiązania zadania, łączenie przedmiotów to chyba najtrudniejsze elementy w całej grze.

Całość okraszona delikatną muzyką, pięknymi tłami z mocnym nasyceniem barw sprawia, że Modern Tales: Czas Postępu to gra prawie idealna. Dlaczego prawie? Ponieważ jak każda HOPA ma pewne absurdalne fabularne niedociągnięcia. Zadania, które można by wykonać bardzo szybko w kilku kliknięciach są celowo wydłużane poprzez konieczność wyszukiwania kolejnych przedmiotów. Momentami rzucało mi się to w oczy, że przecież dlaczego muszę szukać przedmiotu A skoro przedmiot B też się świetnie nadaje. Ponadto w dwóch planszach uciekł głos postaci – pojawiały się napisy jednak głosu Emily nie było słychać.

Mimo wszystko klimat gry sprawił, że po jej ukończeniu od razu usiadłam do recenzji. Uważam, że jeżeli ktoś szuka gry HOPA z ciekawą fabułą i wysokim poziomem trudności to ta pozycja jest idealna. Artifex Mundi przyzwyczaiło graczy, że żadna gra nie zostaje sama i zawsze ma kontynuacje. Jeżeli Modern Tales również miało by takowe posiadać to ja jestem na tak. Początek XX w. to jest tak cudowny okres, że już zacieram ręce w oczekiwaniu na powrót do świata Modern Tales. Mam słabość do steampunku, okresu przełomu wieków XIX i XX więc moja ocena jest bardzo subiektywna.

Grę od 19 października możemy kupić na platformie Steam w promocyjnej premierowej cenie za 4,79 €. W tej cenie otrzymacie 4 godziny świetnej rozrywki, która rozrusza wasze szare komórki.

Za grę dziękujemy Artifex Mundi:
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive