W czasach średniowiecznych, aby zostać rycerzem, trzeba było przejść długą drogę.
Od czyszczenia miecza swojego mistrza, będąc jego giermkiem, do ślubowań na
dworze królewskim podczas ceremonii pasowania na rycerza. Mimo że czasy mamy
inne, każdy z nas może zostać szlachetnym i dzielnym rycerzem. W rzeczywistym
życiu pomagając, np. starszej osobie w zakupach, czy to odbierając swoją lepszą
połówkę z pracy w zimny, deszczowy dzień. Wiele gier komputerowych również daje
nam możliwość wcielenia się w rycerza, aby zwalczyć zło. Dziś prezentujemy Wam
komiks, dzięki któremu i Wy zostaniecie rycerzami!
Rycerze:
Dziennik Bohatera to paragrafowy komiks wydawnictwa FoxGames, w którym
wcielamy się w postać jednego z trójki braci, którzy zapragnęli zostać
dzielnymi rycerzami. Wspólnie postanowili wyruszyć do szkoły rycerzy i tam też
zaczyna się fabuła komiksu. W tym miejscu autorzy zamieścili, krótką instrukcję
obsługi - jak się poruszać po komiksie. Następnie dowiadujemy się, że aby
otrzymać tytuł rycerza, musimy wyruszyć na wyprawę w celu zebrania jak
największej ilości bransoletek męstwa. Dodatkowo na końcu komiksu znajdziemy
kartę postaci, na której będziemy zaznaczać atrybuty, ilość pieniędzy czy też
wyposażenie naszego kandydata na rycerza.
I
tak oto napędzani myślą, że już niebawem staniemy w szeregach gwardii
królewskiej, wyruszamy w niebezpieczną i pełną niespodzianek przygodę. Mamy
wybór jednej z pięciu dostępnych startowych lokacji. Każda prowadzi nas inną
drogą i przeżywamy różne przygody. Jednak po kilku grach możemy mieć wrażenie,
że już wcześniej odwiedzaliśmy daną lokację. Tak jak już wspominaliśmy, naszym
celem jest zebranie odpowiedniej ilości bransoletek męstwa. A jako, że w rękach
mamy komiks, to owo zbieranie polega w głównej mierze na spostrzegawczości.
Bransoletki narysowane są tak, abyśmy mieli zagwozdkę przy ich wypatrywaniu.
Mogą być schowane w trawie, na drzewie czy też ukryte w zawiłym labiryncie. Gdy
znajdziemy je na rysunku możemy sobie dopisać odpowiednią ilość na karcie
bohatera.
Drugim
sposobem na zbieranie bransoletek jest interakcja z innymi postaciami w
komiksie. To od nas zależy, czy pomożemy handlarzowi w naprawie wozu
kupieckiego. My sami zdecydujemy, czy nakarmimy żebraka, czy odprawimy go z
kwitkiem. Musimy jednak pamiętać, że każdy wybór niesie za sobą konsekwencje.
Pozytywne i negatywne. Może się zdarzyć, że zostaniemy wynagrodzeni
wspominanymi cały czas bransoletkami, ale czasem również nasza postać może
zginąć. Wtedy musimy zacząć grę od nowa.
Duża
ilość przygód, które na nas czekają w komiksie sprawia, że chce się w niego
grać bez końca. Przeprawa przez zaśnieżone góry, wizyta w szkole magów,
rozwiązywanie zagadek smoka to tylko garstka z nich. Komiks stawia przed nami
co chwila wybór, którą drogą chcemy pójść - twardą, leśną ścieżką, czy
niebezpiecznymi, grząskimi mokradłami. Pamiętając o nieustannym wypatrywaniu
bransoletek, musimy pilnować również czasu gry. Gdy na naszej drodze pojawi się
piąty symbol nocy (bez obaw, nie przegapicie go) musimy czym prędzej zakończyć
naszą wyprawę i udać się z powrotem do zamku, gdzie zostanie zweryfikowana
ilość posiadanych przez nas bransoletek. Jeśli spełnimy wymagany warunek, to
możemy się pochwalić zwycięstwem i tytułem rycerza.
„Rycerze:
Dziennik bohatera to komiks paragrafowy, w którym bohaterem jesteś ty!”
Taki zachęcający tekst możemy przeczytać na okładce. I w pełni się z nim
zgadzamy. To my przeżywamy przygodę naszą postacią. Trudne wybory są na
porządku dziennym i to od naszych decyzji zależy, jak potoczy się dalsza
fabuła. Jest to komiks paragrafowy, więc ciągłe przewracanie kartek daje wiele
satysfakcji i pewien dreszczyk emocji, co nas spotka na kolejnej stronie.
Jako,
że jesteśmy kandydatami na rycerzy, to wymaga się od nas pewnej rycerskiej
postawy. Komiks stawia nas przed wyborem pomiędzy dobrem a złem. Często jednak
złe decyzje są karane najwyższą ceną. Na szczęście autorzy czasem podpowiadają
nam w pewnych sytuacjach i warto tej rady posłuchać, aby nie zginąć. To
prawdziwa szkoła życia, zasad moralnych i rycerskich wartości.
Rycerze:
Dziennik bohatera polecamy wszystkim czytelnikom. Osoby dorosłe zachwycą
się formułą komiksu oraz kreską, jaką jest on rysowany. Nam troszeczkę
przypomina on stary rodzimy komiks - Kajko i Kokosz. Dla młodszych czytelników
frajdą będzie wcielenie się i rozwijanie swojego bohatera. Miłym faktem jest
to, że komiks mocno ćwiczy spostrzegawczość. Oprócz wypatrywania bransoletek,
warto rozglądać się za ukrytymi lokacjami, w których można znaleźć wiele
ciekawych zdobyczy.
Zatem
proszę Państwa, zróbcie sobie przerwę od planszówek i rozegrajcie przygodę,
którą oferuje Wam komiks Rycerze: Dziennik bohatera. Zapewni Wam
rozrywkę na zimowe wieczory. A i rodzicie nie będą krzyczeć, że siedzicie tylko
i wyłącznie przed komputerami.
Nasza
ocena 5/6
Dziękujemy wydawnictwu FoxGames za przesłanie komiksu do recenzji.