Jak już pewnie wiecie
(szczególnie Ci, którzy czytają nas często) lubimy gry, w których trzeba do
czegoś dojść. Cluedo i Sherlock to tytuły, do których siadamy
stosunkowo często. Teraz do tego grona dołączył nowy tytuł od wydawnictwa
Granna, który przy okazji nawiązuje tytułem do dzielnicy, w której mieszkamy.
Zapraszamy więc do zajęcia miejsc na M/S
Batory.
M/S Batory to detektywistyczna gra, w której będziemy musieli
odnaleźć złodzieja bezcennych klejnotów hrabiny. Jest to trochę cięższy tytuł
niż wspomniany wcześniej Sherlock,
ale to dobrze, bo takie gry nie mogą być łatwe. Wydanie gry? Świetne, ale o tym
opiszemy później. Najpierw opowiemy, co Was spotka, gdy otworzycie pudełko i
wypchniecie wszystko z wyprasek.
Na początku przygody z tą grą
przydadzą się zdolności manualne. Pod wieczkiem znajdziemy bowiem duży,
trójwymiarowy statek, który będziemy musieli sami sobie poskładać (nie martwcie
się, jest to prosta sprawa, a do tego instrukcja świetnie opisuje jak to
zrobić). Poza statkiem w pudełku znajdziecie jeszcze 12 pionków postaci, 13
kart postaci, 9 kart wydarzeń, 33 kart pytań, 4 zasłonki, notesik z kartami
dochodzenia, zasłonki, no i instrukcję.
Teraz, gdy wiecie już, co
znajduje się w środku, możemy Wam co nieco powiedzieć o samym wykonaniu. Po
pierwsze trójwymiarowa plansza statku (która nadal robi na nas wrażenie)
wykonana jest w sposób solidny. Elementy się nie rozchodzą, wszystko trzyma się
kupy. Trochę obawialiśmy się czytelności pomieszczeń statku (mamy w końcu 3
poziomy). Całe szczęście nie dość, że ich nazwy najczęściej znajdują się przy
brzegach, to jeszcze same pomieszczenia są oznaczone konkretnymi kolorami, a to
pozwala szybko zerknąć na część statku bliżej nas o tym samym kolorze i już
wiemy, co i jak. Karty postaci, jak i pionki postaci, też są wykonane w sposób
klarowny i czytelny, a to duży plus. Każda postać ma 3 cechy – płeć, wiek i
role (wyjątkiem są papugi). Spis postaci mamy na dużej zasłonce (my zasłonek
używamy też w Sherlock i Cluedo) wraz z ich rolami. Karty
dochodzenia są już ciut mniej czytelne, gdyż mimo że mamy postaci i ich cechy +
duuuużo miejsca na notatki przy graczach, to nad cechami są tylko ikonki
postaci. To dość utrudnia szybkie rozpoznania, ale od tego mamy spis na
zasłonce.
Trochę się rozpisaliśmy o samym
wykonaniu, napiszmy też może trochę o samej rozgrywce. Jak to w grach
detektywistycznych, naszym zadaniem będzie odpowiednie zadawanie pytań innym
graczom, dzięki czemu uzyskamy odpowiedź, kto jest złodziejem. Pionki
wszystkich postaci układamy na statku w wyznaczonych miejscach. Jak to w takich
grach bywa – z talii 13 kart postaci, jedną odkładamy na bok, a resztę
rozdajemy pośród graczy. W zależności od liczby graczy dostaniemy różną liczbę
kart. Gdy odhaczymy sobie postaci, które posiadamy na ręce (wiemy, że one nie
są złodziejami), możemy przejść od obmyślania taktyki. Na początku otrzymamy
również karty pytań. Na kartach może być kilka rzeczy, o które możemy spytać
(na jednej karcie – jedna rzecz) – pomieszczenie, miejsce, rola, płeć, wiek,
liczba. Aby móc zadać pytanie, musimy zagrać odpowiednią kombinację kart pytań.
Np. Zagrywając karty „Płeć”, „Pomieszczenie” i „Wiek”, możemy spytać „Czy masz
kobietę w średnim wieku w holu?”. Ważne jest, że pytania muszą być tak zadane,
aby gracz mógł odpowiedzieć tylko słowami „tak” lub „nie”. Jedynym wyjątkiem
jest karta z pytaniem „Liczba”, wtedy możemy zadać pytanie zaczynając od „Ilu
masz…”. Jeśli na karcie pytania był czerwony pasek, to dobieramy kolejną kartę
pytania (z 3 odsłoniętych lub w ciemno). Dodatkowo w grze występują wydarzenia,
które pozwalają nam zdobyć karty pytań, a najczęściej sprowadzają się one do
spotkania postaci lub przemieszczenia postaci w dane miejsce. Na początku
swojej tury mamy 4 punkty ruchu, które możemy dowolnie rozdysponować wśród
wszystkich postaci (przemieszczenie się o jedno pomieszczenie to jeden punkt
ruchu, a po schodach to dwa punkty). Gdy już wiemy, kto jest złodziejem, to
możemy w dowolnym momencie spróbować to ogłosić. Następnie w tajemnicy
sprawdzamy odłożoną kartę – jeżeli mieliśmy racje, to wygraliśmy, jeśli nie, to
nie mówimy, jaka jest prawda. Sami już zgadywać nie będziemy, ale za to
będziemy musieli dalej odpowiadać na pytania.
Zasady już znacie. Spotkałem się
z wieloma opiniami i porównaniami, że to przecież bardzo podobne do Cluedo. W pewnym stopniu mogę się z tym
zgodzić, jednak trzeba wskazać też ważne różnice. Przede wszystkim pytania –
mamy ograniczoną możliwość manewrowania pytaniami i w zasadzie jest tak, że
musimy dostosować pytanie, a co za tym idzie wytężyć jeszcze bardziej myślenie,
do kart które posiadamy. Choć brzmi to banalnie to uwierzcie mi – my mieliśmy
problem ze sklejeniem pytania w taki sposób, aby uzyskać informację, które
byłyby dla nas bardzo przydatne. Druga sprawa to odpowiednia konieczność
manipulowania postaciami, by znalazły się na odpowiednim pokładzie albo w
pomieszczeniu, byśmy mogli dobrze dopasować do nich pytanie.
Dla nas najciekawsza była
rozgrywka w 4 osoby. Wtedy mamy szeroką możliwość zadawania pytań, trzeba się
bardziej skupiać na tym kto, kogo i o co pyta, jednocześnie kontrolując, co
zmienia się na planszy. W 3 osoby też grało się całkiem dobrze, we dwójkę
trochę zmieniają się zasady – mamy szajkę złodziei składającą się z 3 postaci i
musimy odgadnąć wszystkich z nich. Ten wariant wypada też całkiem fajnie.
Mogę Wam z czystym sumieniem
powiedzieć, że jest to gra, do której będziemy wracać często. Istnieje też
szansa, że zdetronizuje ona uwielbianego przez nas Sherlock. Jest tu masa myślenia i kombinowania. Rozgrywka, w
zależności od graczy i ich rozumowania, trwa około 60 minut. Jedyny minus jaki
dostrzegamy to jednocześnie to, co uwielbiamy – plansza. Jej ogrom sprawia, że
jeśli ktoś jej nie postawi jako ozdoby, to będzie musiał (tak jak my) ją
składać i rozkładać przy każdej partii. Fajne jest to, że na końcu instrukcji
mamy też krótką historię tytułowego statku.
Czy polecam tę grę? Oczywiście!
Jest to świetna gra, ale sprawdzi się tylko u tych, którzy lubią takie
główkowanie i rozwiązywanie zagadek. Miłośnicy typowych gier euro raczej nie
znajdą tu frajdy dla siebie. Pamiętajcie jednak, że rozgrywka w M/S Batory trwa około godziny, więc też
nie wszystkim może spasować taki czas rozgrywki. Niemniej jednak polecam
sprawdzić ten tytuł!
I.
|
Klimat
|
5,5/6
|
II.
|
Złożoność
|
5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
5,5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5,5/6
|
V.
|
Grywalność na 2 graczy
|
5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
5,5/6
|
Ocena Końcowa: | 5,33 |
Nazwa: M/S Batory
Wydawca: Granna
Rok: 2017
Sugerowana cena: 119,95 zł
Za grę dziękujemy wydawnictwu Granna: