Pod koniec zeszłego roku
dostaliśmy od wydawnictwa Egmont masę różnych książek i komiksów. Łączyło je
jedno. Konkretnie – Moc. A konkretniej – Gwiezdne Wojny. Dziś chcielibyśmy Wam
zaprezentować dwie z nich, które są dla fanów niedzielnego modelarstwa.
W moim życiu (Damian) Star Wars
było od zawsze. W zasadzie nie jestem w stanie stwierdzić kiedy widziałem je po
raz pierwszy, ale wiem, że w naszym domu były to najbardziej zużyte kasety
video. Zawsze, gdy przychodzi mi coś napisać o Gwiezdnych Wojnach, to robię to
z wielkim sentymentem.
Dziś zaprezentujemy Wam dwie
„książki”, które mogą całkiem inaczej wzbogacić Waszą kolekcje. Pierwszym
tytułem jest Star Wars: Kirigami. Kirigami to pewna odmiana origami, a
dokładniej mówiąc – kirinami to sztuka wycinania w papierze. Wydawnictwo Egmont
postanowiło wydać projekt Marca Hagana-Guirey, człowieka który robi niesamowite
rzeczy z papieru, a jednocześnie jest wielkim fanem Gwiezdnych Wojen.
Szczęściarz miał szansę być na planie Przebudzenia Mocy, więc poczuł coś, co
wielu fanów (nawet tych nieprzepadających za nowymi częściami) chciałoby
przeżyć, ale przede wszystkim siedział w Sokole Milenium!
Ale wróćmy do rzeczy. Kirinami –
sztuka wycinania w papierze. W książce znajdziemy krótki wstęp o samym autorze,
następnie podstawowe techniki i wskazówki dotyczące wycinania, zaginania,
podważania, aż do prezentowania i fotografowania. Poznamy narzędzia, które nam
będą przydatne (nigdy nie myślałem, że do takiej „sztuki” przydadzą się
wykałaczki!). Dowiemy się, które rzeczy trzeba wyciąć, a które tylko naciąć, a
które możemy użyć według własnej inwencji. Po tym wstępie prezentowane są
modele. Jest ich dokładnie 15. Mamy trzy poziomy trudności: podstawowy, średni
i ekspercki i przyznam szczerze, że dla mnie nawet podstawowy był megawyzwaniem.
Pierwotnie wydawało mi się, że modele w książce są porozkładane chaotycznie i
trochę się irytowałem, że nie są ułożone według trudności, ale potem
przyglądając się dokładniej dostrzegłem ważny fakt – są one poukładane
chronologicznie od pierwszej do siódmej części. I tak będziemy mieli możliwość
złożenia ścigacza Anakina, AAT, Piaskoczołg, skuter Rey czy Myśliwiec Tie SS.
Samo wycinanie i wyginanie było
dla mnie dość trudne i zdecydowanie wymaga to wiele wprawy. Autor sam zaleca
zrobienie sobie ksero i ćwiczenie na papierze o podobnej grubości. Bo o tym też
trzeba wspomnieć – papier jest solidny, gruby, a modele (linie cięć itd.) są na
nim bardzo dobrze naszkicowane.
Bardzo spodobał nam się jeszcze
jeden aspekt z książki – zawiera ona swoistą charakterystykę danego pojazdu.
Dowiemy się, kiedy został wykorzystany dany pojazd, jaka jest jego prędkość
maksymalna, a nawet kto go wyprodukował! Jest masa ciekawych danych, które dla
fanów będą ciekawym kompendium uzupełniającym wiedzę. Poza suchymi danymi, dostaniemy też
krótki opis różnych sytuacji i przemian pojazdów w trakcie filmów. No i
mamy też przykład tego, jak powinien wyglądać już wycięty model oraz jak można
go ciekawie zaprezentować na zdjęciach.
Nasza ocena? Bardzo dobra! Jeśli
macie trochę czasu i chęci, a przede wszystkim jesteście fanami Gwiezdnych
Wojen, to Star Wars Kirigami będzie u Was obowiązkową pozycją.
Przejdźmy zatem do drugiej
książki. Ta już mniejsza książeczka poświęcona jest nowej odsłonie, czyli
Ostatniemu Jedi. Star Wars Ostatni Jedi: zbuduj własnego Tie Silencera
to kolejny tytuł, w którym mamy możliwość złożenia modelu statku z Gwiezdnych
Wojen. Wcześniej mogliśmy już złożyć U-Winga, Sokoła Milenium czy AT-AT.
Książeczka podzielona jest na
dwie części. Po swojej lewej stronie otrzymujemy kilka kartek tekstu. Na
początku krótki wstęp dotyczący filmu, opis kilku postaci, szczegółowy opis
tytułowego Tie Silencera oraz kilku innych pojazdów z całej sagi, a na koniec
instrukcję jak poskładać nasz statek. Po prawej zaś stronie dostaniemy 6
„wyprasek” z elementami do zbudowania myśliwca. Materiał to cienka pianka,
którą ja osobiście kojarzę z robienia własnych wyprasek do gier.
Na elementach modelu znajdziemy
linie zagięć, które pod naciskiem naszych palców powinny się dobrze zaginać.
Często spełniają swoją rolę, choć mieliśmy problem w dwóch miejscach, gdzie nie
do końca było wiadomo jak zagiąć. Na szczęście sobie poradziliśmy i model już
zdobi naszą półkę. Wykonanie i grafiki są na bardzo dobrym poziomie, dobrze
oddają oryginalny statek. Co prawda na łączeniach nie zawsze chce się dobrze
stykać, ale po małych poprawkach wszystko jest ok. Sam model ma prawie 24cm
długości i 11cm wysokości (z podstawką). Składaliśmy go stosunkowo krótko, bo około 30
minut, ale frajdy mieliśmy naprawdę sporo.
Czy polecamy? Zdecydowanie tak.
Jeśli macie miejsce i lubicie kolekcjonować rzeczy związane z Star Wars to jest
to ciekawa (i prostsza) alternatywa dla typowo modelarskich odwzorowań statków.
Dodatkowo cena jest bardzo zachęcająca.
Podsumowując: polecamy serdecznie
wszystkim fanom Gwiezdnych Wojen zarówno Star Wars Kirigami jak i Star
Wars Ostatni Jedi: zbuduj własnego Tie Silencera, gdyż bardzo dobrze
ozdobią waszą kolekcję z Gwiezdnych Wojen.
Ceny? Star Wars: Kirigami
oscyluje w okolicach 60zł, co za modele z papieru, które robią bardzo dobre
wrażenie to przyzwoita zachęcająca kwota. Jeśli zaś chodzi o Star Wars
Ostatni Jedi: zbuduj własnego Tie Silencera to wydatek rzędu 25zł, więc
również polecamy, bo sami jesteśmy pod wrażeniem co może pomieścić tak mała
książeczka!