Irka i Filipa poznaliśmy już jakiś czas temu, a po dłuższej ciszy i
spotkaniu na Portalkonie nawiązaliśmy z nimi współpracę. Konkretniej z ich
wydawnictwem czyli Board&Dice. Naszą kooperację zaczynamy od recenzji ich
ciekawej, lekkiej i rodzinnej gry, czyli Kości Obfitości. Zapraszamy!
Kości Obfitości to szybka rodzinna gra dla
2-4 graczy na pół godzinki. Do rozgrywki możemy zasiąść już z ośmioletnim
dzieckiem, które naszej pomocy może potrzebować jedynie przy końcowym
podliczaniu punktów.
W grze wcielamy się w farmerów, którzy dbają o swój ogródek, sadząc na
nim marchewkę, pomidory i sałatę, dodatkowo karmiąc swoją świnkę. Powyższe
warzywa reprezentowane są przez kości w trzech kolorach – pomarańczowym,
czerwonym i zielonym. Poza owymi kostkami (których mamy 9), w pudełku
znajdziemy 4 ołówki, znacznik pierwszego gracza (świnkoznacznik!) i dwa bloczki
po 100 kartek – jeden dla wariantu zaawansowanego, drugi dla podstawowego.
Zasady? Banalne i do wytłumaczenia w moment! W zależności od liczby
graczy będziemy używać różnej ilości kości. W przypadku 2 graczy bierzemy po
dwie kostki z każdego warzywa, w przypadku 3 i 4 bierzemy komplet kości.
Następnie każdy z graczy dostaje kartkę z odpowiedniego bloczka, w zależności
od wybranego trybu gry. Wybieramy pierwszego gracza, który bierze znacznik, a
następnie rzuca wszystkimi kostkami. W swojej turze pierwszy gracz wybiera
jedną kostkę reprezentującą warzywo i sadzi je na swoim polu o wymiarach 3x6.
Nie jest to jednak takie oczywiste. Po pierwsze sprawdzamy ilość oczek na
kostce, co definiuje nam, w której kolumnie będziemy mogli narysować dane
warzywo. Jeśli sadzimy je po raz pierwszy, to nie ma problemu. Jeżeli zaś już
mamy dane warzywo na swoim polu, to każde kolejne musi ze sobą sąsiadować.
I tu
zaczyna się zabawa. Jeżeli weźmiemy kość, której nie możemy zasadzić, to danym
warzywem karmimy naszą świnkę czyli skreślamy tyle pól obok niej ile jest oczek
na kostce. Za skreślanie pól mamy dwie korzyści – punkty na koniec gry oraz
świnkomoce, które działają bardzo prosto – za każdy skreślony rząd możemy raz
zmienić wartość na kostce o jeden w górę lub w dół. Tak więc wróćmy do momentu
zabrania kości – gdy pierwszy gracz weźmie kość i „wykorzysta”, to tę czynność
powtarza kolejny gracz (bez kolejnego rzucania kostkami) i tak do momentu, aż
zostanie jedna kość, wtedy przekazujemy świnkoznacznik do kolejnego gracza i
tura rozgrywana jest tak samo. Ostatnia kostka „zmusza nas” do zwiększenia
wartości rynkowej danego warzywa, a konkretniej mówiąc – do skreślenia pola w
skrzynce danego warzywka. Po co to? Otóż przyda się przy punktacji, gdyż
wygląda ona następująco: na koniec gry otrzymujemy punkty za nakarmienie świnki
(w zależności od zapełnionych, pełnych, rzędów), za wypełnienie danego rzędu na
naszym polu oraz za ilość warzywek na naszym polu przemnożonym przez wartość
rynkową danego warzywa (każde rozpatrujemy osobno!). Gramy do momentu, aż któryś z graczy zapełni
swoje pole lub nakarmi całkowicie świnkę lub, gdy któreś z warzyw osiągnie
maksymalną wartość rynkową (6). Gracz z największą liczbą punktów wygrywa.
Choć trochę się rozpisałem na
temat zasad, to uwierzcie mi, że mając przed sobą bloczek i kostki, to
tłumaczenie trwa naprawdę szybko. Rozgrywka to około 30 minut, ale o dziwo da
się z niej wiele wyciągnąć. Wbrew pozorom, powiedziałbym,że bardzo wiele jak na
grę opierająca się na zwykłym rzucaniu kostką. Kombinowanie zaczyna się już od
początku – najpierw dobieramy kostki tak, by mieć jak najlepsze pozycje
„wyjściowe” naszych warzyw. W kolejnych turach staramy się sadzić warzywka tak,
by się nie zablokować, dodatkowo staramy się karmić świnkę, ale też czasem
bierzemy kostki tak, by utrudnić innym wykonanie zaplanowanych ruchów.
Graliśmy w każdym możliwym wariancie zarówno osobowym, wiekowym jak i
trybie rozgrywki. Mimo wszystko najlepiej się nam grało w wariancie podstawowym
w 3 osoby. Jeżeli zaś chodzi o wiek, to dzieciaki szybko łapią, o co chodzi. Do
tego stopnia, że ogrywał nas nawet dziewięciolatek.
My osobiście bardzo polecamy ten tytuł. Ciągła walka o punkty,
kombinowanie od początku do końca, a jednocześnie bardzo przyjemny fillerek.
Jeśli szukacie czegoś szybkiego, prostego i niewymagającego znacznej ilości
miejsca, to możemy z czystym sumieniem Wam powiedzieć, że zawiedzeni nie
będziecie!
I.
|
Klimat
|
-/6
|
II.
|
Złożoność
|
5/6
|
III.
|
Oprawa graficzna
|
5/6
|
IV.
|
Wykonanie elementów
|
5/6
|
V.
|
Grywalność na 2 graczy
|
5/6
|
VI.
|
Grywalność na więcej osób
|
5,5/6
|
Ocena Końcowa: | 5,1 |
Nazwa: Kości Obfitości
Wydawnictwo: Board & Dice
Rok wydania: 2018
Sugerowana cena: 45zł
Za grę dziękujemy wydawnictwu: