20 wrz 2018

Wczuj się w rolę i rozwiąż sprawę! - recenzja gry Detektyw


[BRAK SPOILERÓW]

Dziś na naszej stronie recenzja gry, która oczekiwana jest przez wielu graczy zarówno w Polsce, Europie, jak i w USA. Po prostu na całym świecie. Ignacy Trzewiczek ma na swoim koncie naprawdę kilka dobrych gier, którymi udowodnił światu, że wie, co robi. Wraz z pomocą Jakuba Łapota i Przemysława Rymera stworzyli grę, która zapewne zapadnie w pamięci wszystkim. Panie i Panowie – zapraszamy na recenzję gry Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa!

Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa to tytuł, który już od samej zapowiedzi wywołał duże zainteresowanie. Jak sam tytuł wskazuję, będziemy wcielać się w rolę Detektywów, by rozwiązywać zagadki. Brzmi banalnie. Jednak uwierzcie mi, że gra przeszła nasze najśmielsze oczekiwania.

Tak jak na początku zaznaczyliśmy – nie będzie spoilerów, w żadnym miejscu. Na początek sprawdźmy zawartość. W podstawowej grze znajdziecie: 5 talii spraw (175 kart), planszę, 5 kart postaci, 1 księgę spraw, znacznik czasu, znacznik dnia, znacznik śledczych, 15 żetonów autorytetu, 10 żetonów stresu, 17 żetonów umiejętności, 5 znaczników zużytych zdolności, 5 żetonów specjalnych oraz instrukcję. 
Dodatkowo każdy kto zamówił grę w przedsprzedaży otrzyma: dodatkową sprawę w formacie PDF, dodatkową tekturową postać, matę do gry, 30 Zdjęć Postaci, 35 Drewnianych znaczników, 6 sztuk plastikowych identyfikatorów postaci. Jest to całkiem przyjemna zawartość, szczególnie, że gra w przedsprzedaży była w cenie 160zł, w sklepach pojawia się po około 110zł, a dodatkowa zawartość jest zdecydowanie warta uwagi.

Nasze pierwsze wrażenia już opisywaliśmy. Czy je potwierdzamy? Zdecydowanie tak. Po pierwsze Detektyw to gra, która wyzwala bardzo wiele emocji. Gdy zasiadamy do rozwiązywania sprawy, możemy naprawdę poczuć się jak Detektywi, którym właśnie przydzielone zostało ważne zadanie. I tak zaczynamy sobie małe, pozornie nieistotne śledztwo o zegarku. Po około 3 godzinach rozgrywki kończymy scenariusz i otwieramy szeroko oczy – po prostu jesteśmy wbici w fotele. Z jednej strony chcemy od razu przejść do dalszych spraw, z drugiej wiemy, że nasze umysły muszą odpocząć, przetrawić to, co się wydarzyło i może wyciągnąć nowe wnioski.

Bo na czym polega rozgrywka? Z pozoru i „opisu” wydaje się, że to zwykłe czytanie kart i zbieranie dowodów. Jednak od razu Was uprzedzimy – wcale tak nie jest. Czytamy pierwsze karty i już wiemy, że nic nie wiemy. Wiele rzeczy musimy się domyślić. W grze zarządzamy czasem, ale gdy przyjdzie pracować po godzinach, to otrzymujemy żetony stresu. Zarządzamy też naszymi żetonami umiejętności, których mamy różne ilości w zależności od postaci, którymi gramy i od naszych konsultantów. Żetony potrzebne są, by móc obracać karty na drugą stronę, czyli by „kopać dalej” konkretny wątek. W grze występuje dedykowana baza Antares, w której znajdziemy dane przestępców, ich zdjęcia, przeróżne informacje. Dodatkowo znajdziemy tam bazę DNA i śladów daktyloskopijnych, dzięki której będziemy mogli porównywać odciski palców, ślady DNA i inne materiały dowodowe. Nie obędzie się też bez drobnej pomocy Wikipedii czy innych stron internetowych, gdzie możemy zostać odniesieni, by zdobyć dodatkowe informację na temat osoby, miejsca, historii.

Czas trwania rozgrywki uzależniony jest od wielu czynników.  Po pierwsze od ilości osób – im więcej osób, tym więcej rozmawia się na temat danej karty, danego wydarzenia. Powstaje też wtedy więcej różnych teorii i później dochodzi się do podjęcia decyzji. Czas jest różny dla kolejnych spraw – na końcu mamy bardzo wiele danych, które analizujemy i wymaga to niezłego skupienia. No i dużo zależy też od samych graczy i ich umiejętności wyciągania wniosków i zaangażowania w sprawę.

Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa przedstawia niesamowitą historię i choć każda sprawa jest inna, to łączy je jedna wielka historia. Tak naprawdę może się ona różnić szczegółami, wszystko w zależności od tego, jakie karty odkryli gracze i jak połączyli oni wątki.

Rozgrywka w Detektywa to wielkie przeżycie. Przede wszystkim żyliśmy tą grą. Nie było to wszystko na zasadzie „zagrajmy w cokolwiek. – Ok. to w Detektywa”. Nie. Wyglądało to tak, że umawialiśmy się na konkretne godziny, wyłączaliśmy telefony, siadaliśmy w pokoju przy stole i rozwiązywaliśmy sprawy. Potem przez kilka dni po pierwszej sprawie debatowaliśmy i wyciągaliśmy różne wnioski, by zasiąść do kolejnego śledztwa.

Cóż możemy powiedzieć. Po prostu warto. Jest to przeżycie, które wychodzi poza świat planszówkowy. Jest to coś, czym żyje się długo już po rozegraniu całej kampanii. Jesteśmy wręcz zachwyceni tą grą i nie dziwimy się, że odniosła ona taki sukces w USA. Jesteśmy pełni nadziei, że i w Polsce zostanie ona tak entuzjastycznie przyjęta przez graczy. My nie możemy doczekać się kolejnej kampanii.

Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive