Dziś na naszej stronie recenzja
gry, która oczekiwana jest przez wielu graczy zarówno w Polsce, Europie, jak i
w USA. Po prostu na całym świecie. Ignacy Trzewiczek ma na swoim koncie
naprawdę kilka dobrych gier, którymi udowodnił światu, że wie, co robi. Wraz z
pomocą Jakuba Łapota i Przemysława Rymera stworzyli grę, która zapewne zapadnie
w pamięci wszystkim. Panie i Panowie – zapraszamy na recenzję gry Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa!
Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa to tytuł, który już od samej
zapowiedzi wywołał duże zainteresowanie. Jak sam tytuł wskazuję, będziemy
wcielać się w rolę Detektywów, by rozwiązywać zagadki. Brzmi banalnie. Jednak
uwierzcie mi, że gra przeszła nasze najśmielsze oczekiwania.
Tak jak na początku zaznaczyliśmy
– nie będzie spoilerów, w żadnym miejscu. Na początek sprawdźmy zawartość. W
podstawowej grze znajdziecie: 5 talii spraw (175 kart), planszę, 5 kart
postaci, 1 księgę spraw, znacznik czasu, znacznik dnia, znacznik śledczych, 15
żetonów autorytetu, 10 żetonów stresu, 17 żetonów umiejętności, 5 znaczników
zużytych zdolności, 5 żetonów specjalnych oraz instrukcję.
Dodatkowo każdy kto
zamówił grę w przedsprzedaży otrzyma: dodatkową sprawę w formacie PDF,
dodatkową tekturową postać, matę do gry, 30 Zdjęć Postaci, 35 Drewnianych
znaczników, 6 sztuk plastikowych identyfikatorów postaci. Jest to całkiem
przyjemna zawartość, szczególnie, że gra w przedsprzedaży była w cenie 160zł, w
sklepach pojawia się po około 110zł, a dodatkowa zawartość jest zdecydowanie
warta uwagi.
Nasze pierwsze wrażenia już
opisywaliśmy. Czy je potwierdzamy? Zdecydowanie tak. Po pierwsze Detektyw to gra, która wyzwala bardzo
wiele emocji. Gdy zasiadamy do rozwiązywania sprawy, możemy naprawdę poczuć się
jak Detektywi, którym właśnie przydzielone zostało ważne zadanie. I tak
zaczynamy sobie małe, pozornie nieistotne śledztwo o zegarku. Po około 3
godzinach rozgrywki kończymy scenariusz i otwieramy szeroko oczy – po prostu
jesteśmy wbici w fotele. Z jednej strony chcemy od razu przejść do dalszych
spraw, z drugiej wiemy, że nasze umysły muszą odpocząć, przetrawić to, co się
wydarzyło i może wyciągnąć nowe wnioski.
Bo na czym polega rozgrywka? Z
pozoru i „opisu” wydaje się, że to zwykłe czytanie kart i zbieranie dowodów.
Jednak od razu Was uprzedzimy – wcale tak nie jest. Czytamy pierwsze karty i
już wiemy, że nic nie wiemy. Wiele rzeczy musimy się domyślić. W grze
zarządzamy czasem, ale gdy przyjdzie pracować po godzinach, to otrzymujemy
żetony stresu. Zarządzamy też naszymi żetonami umiejętności, których mamy różne
ilości w zależności od postaci, którymi gramy i od naszych konsultantów. Żetony
potrzebne są, by móc obracać karty na drugą stronę, czyli by „kopać dalej”
konkretny wątek. W grze występuje dedykowana baza Antares, w której znajdziemy
dane przestępców, ich zdjęcia, przeróżne informacje. Dodatkowo znajdziemy tam
bazę DNA i śladów daktyloskopijnych, dzięki której będziemy mogli porównywać
odciski palców, ślady DNA i inne materiały dowodowe. Nie obędzie się też bez
drobnej pomocy Wikipedii czy innych stron internetowych, gdzie możemy zostać
odniesieni, by zdobyć dodatkowe informację na temat osoby, miejsca, historii.
Czas trwania rozgrywki
uzależniony jest od wielu czynników. Po
pierwsze od ilości osób – im więcej osób, tym więcej rozmawia się na temat
danej karty, danego wydarzenia. Powstaje też wtedy więcej różnych teorii i
później dochodzi się do podjęcia decyzji. Czas jest różny dla kolejnych spraw –
na końcu mamy bardzo wiele danych, które analizujemy i wymaga to niezłego
skupienia. No i dużo zależy też od samych graczy i ich umiejętności wyciągania
wniosków i zaangażowania w sprawę.
Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa przedstawia niesamowitą historię
i choć każda sprawa jest inna, to łączy je jedna wielka historia. Tak naprawdę
może się ona różnić szczegółami, wszystko w zależności od tego, jakie karty
odkryli gracze i jak połączyli oni wątki.
Rozgrywka w Detektywa to wielkie przeżycie. Przede wszystkim żyliśmy tą grą.
Nie było to wszystko na zasadzie „zagrajmy w cokolwiek. – Ok. to w Detektywa”.
Nie. Wyglądało to tak, że umawialiśmy się na konkretne godziny, wyłączaliśmy
telefony, siadaliśmy w pokoju przy stole i rozwiązywaliśmy sprawy. Potem przez
kilka dni po pierwszej sprawie debatowaliśmy i wyciągaliśmy różne wnioski, by
zasiąść do kolejnego śledztwa.
Cóż możemy powiedzieć. Po prostu
warto. Jest to przeżycie, które wychodzi poza świat planszówkowy. Jest to coś,
czym żyje się długo już po rozegraniu całej kampanii. Jesteśmy wręcz zachwyceni
tą grą i nie dziwimy się, że odniosła ona taki sukces w USA. Jesteśmy pełni
nadziei, że i w Polsce zostanie ona tak entuzjastycznie przyjęta przez graczy.
My nie możemy doczekać się kolejnej kampanii.