Gry,
w które drużyny grają w tym samym czasie, to nadal zdecydowana mniejszość na
rynku planszówkowym. Urzekli nas Szybcy i Ścigani od wydawnictwa Board
& Dice, chętnie więc sięgnęliśmy po Cienie: Amsterdam od Rebela. Czy ta gra również daje radę?
Sprawdźmy!
Cienie: Amsterdam to szybka gra
dedukcyjna dla 2 – 8 osób, powyżej 10. roku życia. Partia trwa około 20 minut.
W grze dzielimy graczy na dwie drużyny, a w każdej drużynie wybieramy jednego
Oficera – gracza, który będzie
dawał wskazówki. Pozostali gracze w drużynie to Detektywi, którzy na podstawie
wskazówek muszą odnaleźć 3 dowody i odnieść je do odpowiedniej osoby. W małym
pudełku z grą znajdziemy masę elementów:
84 zaszyfrowane wiadomości (hexagonalne karty), 7 dwustronnych dzielnic (na
każdej z nich 5 dzielnic), kafelek startowy, 3 pola przeszkód, 2 zasłonki, 2
figurki detektywów, 6 znaczników dowodów i plastikowe podkładki do nich, 40
kart map, 2 znaczniki śledzenia, 2 tory zatrzymań, 5 żetonów policji.
Wykonanie
elementów jest na bardzo wysokim poziomie. Nie można tu nie wspomnieć o
ilustracjach, które już na
pudełku przyciągają wzrok i zachęcają do sięgnięcia po ten tytuł. W środku również się nie zawiedziemy.
Ilustracje, na których dominują zwierzęta, wcielające się w ludzkie role, są
bardzo ładne. Kafelki są wytrzymałe, więc nie ma strachu, że się zniszczą. Figurki, bardzo
wytrzymałe, zasłonki dobrze dopasowują się do mapy, którą mają zakryć.
Generalnie wszystko na plus!
Nauczmy
się więc grać w Cienie: Amsterdam.
Jak już wspomnieliśmy – gracze dzielą się na dwie drużyny, a każda drużyna
wybiera oficera. Oficerowie siadają po jednej stronie, otrzymują tę samą wersję
mapy (każdy w swoim kolorze) i chowają ją przed Detektywami za zasłonką. Na
środku stołu tworzymy mapę – układamy kafelek startowy, pola przeszkód i
dokładamy dzielnice. Na trzech polach przeszkód układamy 3 losowe karty z
ilustracjami. Gdy stworzyliśmy już nasz
Amsterdam, możemy przystąpić do gry. Oficerowie odkrywają 10 kart
zaszyfrowanych wiadomości i jednocześnie zaczynają grę. Na mapach Oficerów
zaznaczone są pola z dowodami (również wspólnymi, a gdy ktoś już je zgarnie, to
przeciwna drużyna nie otrzyma danego dowodu na tym polu) oraz z „kontaktem”, do
którego należy te trzy dowody zawieźć. Oficerowie grają równocześnie i jak
najszybciej przekazują swoim graczom karty zaszyfrowanych wiadomości. Detektywi
muszą skojarzyć daną kartę z ilustracją na planszy i przemieścić się w
odpowiednie miejsce. Jeśli staną
na polu z dowodami, to Oficer kładzie tam znacznik dowodów. Jeśli staną na polu z policją, to zakrywamy
jedno pole na naszym torze zatrzymań – jeśli zakryjemy 3, to przegrywamy rundę.
Drużyna, która wygra dwie rundy (jako pierwsza przyniesie dowody do kontaktu
lub przeciwnicy odpadną), wygrywa grę.
Oczywiście
jest to skrót zasad i jest kilka niuansów, które trzeba doczytać. W Cieniach:
Amsterdam każda partia jest inna i wpływa na to kilka czynników. Po
pierwsze modularna plansza – każda wygląda inaczej, dodatkowo na środek dokładamy co grę 3 różne
karty, które rzadko kiedy się powtórzą. Po drugie mamy aż 20 map, a na każdej
mapie widnieją 3 symbole, według
których należy daną mapę ułożyć za zasłonką, więc każdą mapę można rozpatrzyć na 3 sposoby. No i w końcu
gracze i karty – każdy interpretuje daną kartę inaczej, jedni idą po kolorach, inni
zaś po skojarzeniach na ilustracjach.
Cienie: Amsterdam to ciekawa
pozycja na rozpoczęcie wieczoru z grami. Rozrusza nasze szare komórki i zachęci
do dalszego grania. Dobrze sprawdza się do gry z młodszymi graczami, a
uwierzcie, że ich skojarzenia nie raz Was zaskoczą. Polecamy zasiąść i
sprawdzić tę grę. Nam się wydawało, że po jednej partii skończymy i odłożymy
pudełeczko na regał, a spędziliśmy przy niej już wiele partii!
Nazwa: Cienie Amsterdam
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2018
Sugerowana cena: 99,95zł
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2018
Sugerowana cena: 99,95zł
Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego