„Wiesz, ten statek uratował mi
życie kilka razy. To najszybsza kupa śmieci w galaktyce” – tak Lando Calrissian
wypowiadał się na temat Sokoła Milennium, którego przegrał w finale Sabaca.
Teraz to my możemy spróbować swoich sił w przemycaniu różnych towarów za pomocą
tego, jak i innych statków. Mowa tutaj oczywiście o grze
Star Wars Zewnętrzne Rubieże.
Star Wars Zewnętrzne Rubieże to gra planszowa dla 1 – 4 osób, w
wieku od 14 lat. Jedna partia trwa około 120 – 180 minut. W
Star Wars Zewnętrzne Rubieże gracze
wcielają się role pilotów – przemytników, płatnych zabójców czy rebeliantów –
znanych z całej sagi Gwiezdnych Wojen. W grze wcielimy się w takie postacie jak
Han Solo, Lando Calrissian, Boba Fett czy Jyn Erso.
Skoro już wstępnie wiecie, kogo
możecie spotkać w grze, to sprawdźmy co jeszcze w pudle piszczy. Pudełko
standardowych ostatnio wymiarów (takie, jak do Wsiąść do Pociągu czy Terraformacji
Marsa) na okładce ma najsłynniejszy statek z całej sagi – wspomnianego
wcześniej już Sokoła Milennium, który ucieka przed Tie Fighterami. Już to sprawia,
że człowiek chce poznać więcej. Po otwarciu pudełka, w środku znajdziemy: 12
dwustronnych plansz statków, 4 plansze graczy, 16 żetonów reputacji, 22 żetony
kontaktów, 16 żetonów patroli, 8 znaczników postaci, 40 żetonów obrażeń, 60
żetonów kredytów, 215 kart, 12
żetonów celu, 2 końce mapy, 6 płytek mapy, 6 kości k8, instrukcję oraz
kompendium wiedzy.
Jak sami widzicie, w pudle
znajdziecie całkiem sporo elementów. Jakość stoi na bardzo wysokim poziomie,
choć
mamy drobne obawy o plansze mapy –
są wykonane z dość grubej tektury, a to sprawia, że łatwiej się rozwarstwiają,
szczególnie w momencie łączenia i rozłączania planszy. Do pozostałych elementów
nie możemy się specjalnie przyczepić, wszystko wykonane porządnie.
Reguły gry są mocno rozbudowane,
dlatego przytoczymy Wam bardzo ogólny zarys rozgrywki. Jak już wspomnieliśmy, w
Star Wars Zewnętrzne Rubieże wcielacie
się w rolę pilotów, którzy starają się zdobyć jak największą sławę. Każdy z
graczy otrzymuje znacznik postaci, planszetkę oraz statek początkowy. Tura
gracza rozgrywa się w 3 fazach: planowania, akcji, spotkań. W pierwszej z nich
gracze decydują, czy zostają w miejscu gdzie są i regenerują siły (leczą
obrażenia), podejmują się drobnych, legalnych zleceń (dobierają kredyty –
gotówkę), czy może przemieszczają się. W drugiej z faz wykonują różne akcje –
dostarczają ładunki (zarówno legalne jak i nielegalne), wykonują akcję handlu
(można kupować nowe ładunki, przyjmować zlecenia, misje, kupować statki itp.)
i/lub wymieniają się kartami z innymi graczami (żadne obietnice nie są
wiążące!). Ostatnia faza to spotkania – tutaj wykonujemy misje lub spotykamy
się patrolem, kontaktem lub rozgrywamy niespodziewane spotkanie. W grze
występuje reputacja, którą będziemy zdobywać wśród 4 głównych frakcji: Huttów,
Syndykatów, Imperium i Rebelii. Dobre stosunki z jedną frakcją często kończą
się negatywnym nastawieniem innymi. Wszystko ma swoje plusy i minusy –
przykładowo, gdy będziemy mieć dobre stosunki z Imperium, to patrole
szturmowców nie będą nas zatrzymywać podczas ruchu. Gra toczy się do momentu,
aż któryś z graczy zdobędzie 10 punktów sławy.
Jest to wielki skrót zasad. W
Star Wars Zewnętrzne Rubieże występuje
talia zwana bankiem danych. Często karty misji, kontaktów czy zleceń odnoszą
się do kart z banku danych, gdzie w klimatyczny sposób mamy opisany przebieg
naszej misji czy dalszych naszych losów. Są też karty, które na rewersie mają
tę samą cyfrę – zwiększa to regrywalność, gdyż nigdy nie wiemy, którą kartę
dociągniemy, gdy gra powie nam, że mamy przeczytać kartę nr 1.
Autorem tej
gry planszowej jest osoba, która
wniosła do świata planszówek naprawdę wiele, a w dodatku zaprojektował wiele
gier w światach znanych z filmów czy gier. Mowa tutaj oczywiście o Corney’u
Konieczka, który stworzył takie gry jak
StarCraft:
The Board Game, Battlestar Galactica: The Board Game, Star Wars: Rebelia czy
Twilight Imperium. Wszystkie jego gry
wręcz ociekają klimatem, a w połączeniu ze świetną mechaniką praktycznie zawsze
stają się hitami.
Gra okraszona jest wspaniałymi
grafikami. Rubryka z ludźmi, którzy brali udział przy tworzeniu ilustracji jest
imponująca. Wśród nich znajdziemy również polaków, takich jak Mariusz Gandzel
(51 stan, Basilica), Rafał Hrynkiewicz (Horror w Arkham, Descent) czy Łukasz
Jaskólski (Lord of the rings: the card game). Możemy być dumni, że nasi rodacy
mieli okazje tworzyć te piękne ilustracje, które naprawdę mają wielki wpływ na
odbiór gry.
Star Wars Zewnętrzne Rubieże to jeden z nielicznych tytułów,
którego nasza pierwsza rozgrywka odbyła się w trybie solo. I wypadła bardzo
dobrze! Aż sami byliśmy w szoku, gdyż z reguły warianty solo są dla nas dodatkiem,
który nie przyciąga na tyle, by z niego korzystać. Tutaj mamy specjalnie
zaprojektowane karty dla naszego wirtualnego gracza, które określają, jakie
akcje wykonuje on w konkretnych turach. I jesteśmy zachwyceni tym, jak dobrze
to wypadło!
Star Wars Zewnętrzne Rubieże to bardzo dobry, klimatyczny, regrywalny tytuł, którego problemem jest… czas
rozgrywki. Dla ludzi, którzy nie „żyją” Gwiezdnymi Wojnami, gra może się
przeciągać, szczególnie w rozgrywce w pełnym składzie. Jednak po opanowaniu
zasad, sama rozgrywka przebiega coraz płynniej, a swoje ruchy można przemyśleć już
w trakcie trwania tury innych graczy.
Dla nas jest to tytuł, który
zdecydowanie zostanie na półce, a i przy nadarzających się okazjach będziemy do
niego wracać.
Star Wars Zewnętrzne
Rubieże zajęło miejsce na naszej półce tuż obok
Rebelii i
Imperium Atakuje,
więc nasze szafki niebawem będą się uginać pod wpływem Mocy. Tak czy owak –
polecamy wszystkim tę grę, gdyż jest to kolejny świetny twór Corey’a Konieczki,
w którym każdy powinien choć spróbować swoich sił, a fani Gwiezdnych Wojen nie
mogą przegapić tejże pozycji! I na koniec cytując największą szuję w Galaktyce:
„Tutaj zaczyna się zabawa!”
Nazwa: Star Wars: Zewnętrzne Rubieże
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2019
Dziękujemy księgarni Tania Książka za wysłanie egzemplarza recenzenckiego