Fantastyka. Można rzec, że
jest już nieodłącznym elementem popkultury. Słysząc słowo „fantastyka”, od razu
do głowy przychodzą obrazy i wizje świata oraz postaci, które różnią się od
znanej nam rzeczywistości. Często wystarczy przedstawić drzewo z dodanym
elementem nienaturalnym, niepasującym do drzewa - takim chociażby jak nogi - i
już możemy mówić, że jest to postać fantastyczna. Fantastykę cechuje bardzo
duża swoboda w kreowaniu świata przedstawionego, czy to w książkach, filmach,
komiksach, czy nawet grach planszowych. Po przykład wymyślonego świata
fantastycznego daleko sięgać nie trzeba. W końcu nasz rodzimy Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego robi
furorę na całym świecie. Ale trzeba się zgodzić z faktem, że prawdziwym ojcem literatury
fantasy jest J.R.R. Tolkien.


Wojna o Pierścień wydawnictwa Galakta to strategiczna gra planszowa
dla 2-4 graczy. Jednak odradzamy rozgrywki w innym wariancie niż dwuosobowy.
Jest to zdecydowanie gra dla dwojga, którzy sterują siłami Dobra i Zła. W
społeczności starych wyjadaczy gier planszowych nie jest ona żadną nowością,
gdyż jest już od dobrych kilku lat na rynku. Naszym zadaniem w grze jest zdobyć
odpowiednią liczbę punktów za podbicie twierdz lub miast, przy jak najlepszym
wykorzystaniu kości akcji oraz zagrywaniu różnych karty. Jeśli jednak nie
interesuje nas zwycięstwo militarne, możemy wygrać zgodnie z kanonem książkowym,
poprzez zniszczenie Pierścienia Władzy lub dorwanie powiernika pierścienia i
oddanie go siłom zła.
Zanim przejdziemy do zasad - trochę
o komponentach i wykonaniu gry Wojna o
Pierścień. W potężnym pudełku znajdziemy całą masę elementów – planszę do gry
tak dużą, że potrzebne było podzielenie jej na dwie części, kilkadziesiąt
tekturowych żetonów i znaczników, ponad 200 plastikowych figurek
przedstawiających postacie i armie ze świata Władcy Pierścieni, trzy rodzaje kości – Wolnych Ludów, Cienia i
bitwy, talie kart Towarzyszy, Sług Cienia oraz wydarzeń. Dołączona jest
oczywiście instrukcja. Niełatwa, niekrótka, nie do ogarnięcia po pierwszym
przeczytaniu. A to dlatego, że gra jest bardzo długa i ma wiele reguł i zasad,
których nie sposób zapamiętać po jednej rozgrywce. Jak już wspomnieliśmy, Wojna o Pierścień to gra sprzed kilku lat. Gdyby projektowano ją
teraz – zdecydowanie byłaby inaczej wykonana. Bardziej user-friendly. Co mamy
na myśli? Otóż – figurki byłyby bardziej różnorodnie wykończone, bo niektóre
armie ciężko od siebie odróżnić. Wszystkie ilustracje w grze są mega
klimatyczne – przede wszystkim bazują na opisach z książki, a nie filmu, co
bardzo się nam spodobało.

Wygląda prosto do tej pory
prawda? Spokojnie, to była jedna strona zasad z wszystkich czterdziestu
sześciu, jakie liczy instrukcja gry Wojny
o Pierścień! Podczas rozgrywki będziecie poruszać armiami Gondoru czy
Rohanu. Stoczycie niejedną bitwę, niekoniecznie o Helmowy Jar. To od was będzie
zależało, jak potoczą się losy Śródziemia. Zagrywane karty wydarzeń będą miały
zdecydowany wpływ na to, co dzieje się na planszy. Świetnym mechanizmem jest
to, że gracz prowadzący Wolne Ludy ma ograniczoną liczbę wojska, podczas gdy
siły zła mnożą się na potęgę! Co to znaczy? Otóż każda jednostka Sił Dobra
pokonana w potyczce, musi zostać odrzucona z gry, a jednostki Zła wracają do
zasobów ogólnych. Dzięki temu zabiegowi gracz grający Wolnymi Ludami, czuje
presję i potęgę przeciwnika i stara się maksymalnie przyśpieszać swoje
zwycięstwo. O tyle o ile zasad i reguł w grze jest dużo, to bitwy, które są
najlepszym smaczkiem tej gry, bardzo łatwo się rozstrzyga. Gdy dochodzi do
potyczki, gracze zagrywają ewentualne karty, które mogą im pomóc. Następnie
wykonują rzuty kośćmi i usuwają straty. Oczywiście wyniki lub warunki wygranej
można jeszcze modyfikować, ale w to się już nie będziemy zagłębiać.


Trochę abstrahując od
tolkienowskiego uniwersum, uważamy, że Wojna
o Pierścień mogłaby mieć dowolny inny temat i wciąż byłaby świetną grą
planszową. Bardzo nam się podoba gra w odkryte kości – wiemy jakie akcje ma do
wykorzystania nasz przeciwnik i możemy spróbować grać, aby mu przeszkadzać.
Przykładowo – widząc, że przeciwnik będzie się tylko poruszał, możemy zrekrutować
dodatkowe wojsko i szybko przejąć wrogie twierdze. Gra jest losowa, ale dzięki
temu staje się jeszcze lepsza – musimy pracować z takimi wynikami, jakie nam
wypadły na kościach.
Podsumowując już tę długą
recenzję, można rzec, że Wojna o
Pierścień to już swego rodzaju klasyka w gatunku tematycznych gier
planszowych. Tak samo jak Władca
Pierścieni Tolkiena to również klasyk. Jako fani zarówno gier planszowych
jak i twórczości Tolkiena, jesteśmy bardzo zadowoleni z gry Wojna o Pierścień. Jest to gra, która
odpłaci się wam wieloma świetnie spędzonymi godzinami przy stole. Rozgrywka
jest wciągająca, a dzięki możliwości stworzenia nowej historii Śródziemia, kusząca. Zapewniamy, że każda partia nigdy nie
jest taka sama i często grę kończy się już na stojąco, nie
mogąc usiedzieć z emocji!
Nazwa: Wojna o Pierścień
Wydawnictwo: Galakta
Rok wydania: 2012
Grę kupisz TUTAJ
Dziękujemy księgarni Gandalf za wysłanie egzemplarza recenzenckiego
Wydawnictwo: Galakta
Rok wydania: 2012
Grę kupisz TUTAJ
Dziękujemy księgarni Gandalf za wysłanie egzemplarza recenzenckiego