Gry Reinera Knizi goszczą u nas bardzo często, ale to z pewnością z błahego powodu: ten autor stworzył ich kilkaset! Tym razem do naszej redakcji trafił Pchli Cyrk, który pierwotnie został wydany w 1998 roku. Czy mimo upływu czasu nadal warto sięgnąć po ten tytuł?
Pchli Cyrk to gra karciana dla 2 -5 graczy, której partia zamyka się w kwadransie. Sugerowany wiek graczy to 6+, ale jeśli wasze pociechy grają w karty (np. Remika), to bez problemu ogarną i ten tytuł. W małym pudełku z grą znajdziemy 89 kart (10 zestawów po 8 kart oraz 9 kart akcji) oraz instrukcję. Wykonanie, jak to na Muduko (czyli wcześniej Trefl), bardzo dobre.
Zasady gry są banalnie proste – chodzi o zbieranie setów. Na środku stołu układamy talię kart. Gracz w swojej turze odkrywa karty z talii (nie musi, jeśli już są jakieś odkryte) do momentu, aż wydarzy się jedna z dwóch rzeczy: sam zdecyduje się przerwać lub odkryje kartę w kolorze, który już leży odkryty. W drugim przypadku tracimy turę. Jeżeli sami zdecydujemy przerwać odkrywanie (lub nie odkrywamy, jeśli są już karty na stole), to dobieramy jedną kartę na rękę (z tych odkrytych). Po wzięciu karty mamy możliwość wyłożenia tak zwanego Trio – czyli trzech kart o tej samej wartości. Każde odkryte Trio warte jest 10 punktów. W talii występują również karty akcji, z których korzysta się po ich odkryciu. Są dwa warianty zakończenia rozgrywki – skończy się talia lub ktoś ogłosi Wielką Paradę, czyli uzbiera i wyłoży 10 kart – każda w innym kolorze. Nie daje nam to jednak punktów (o czym napiszemy później). Na koniec gry gracze sprawdzają, ile mają wyłożonych Trio oraz jakie karty zostały na ręce (najwyższa karta z każdego koloru). Gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą.
Gra prosta, szybka, opierająca zbieranie setów na mechanice push your luck. Jest to bardzo ciekawy początek dla osób, które nie miały wcześniej styczności z taką mechaniką. Dużym plusem tej gry jest jej kompaktowość – grę można zabrać do plecaka i grać w podróży – potrzebujemy miejsca żeby wykładać karty w rzędzie, Tria można układać sobie gdzieś z boku.
Bardzo zastanawiała nas kwestia braku punktów za wyłożenie Wielkiej Parady. Owszem, daje nam to bonus, że zakończymy grę wtedy kiedy chcemy, ale nie dość, że musimy odrzucić karty w różnych kolorach (które mogłyby nam punktować), to jeszcze nie jesteśmy do końca pewni zwycięstwa (nie wiemy co gracze mają na ręce), więc w naszym gronie raczej ludzie wstrzymywali się z wykładaniem Parady. Sprawdziliśmy stare zasady i tam dostawało się punkty (10 za wyłożenie), ale stanowisko polskiego wydawcy jest jasne – gra została przetłumaczona z wersji z 2004 roku wydawnictwa Rio Grande, w której to bonus ten został usunięty. Naszym zdaniem gra na tym straciła, więc w naszych home rulesach nadal ją stosujemy.
Pchli Cyrk to prosta, ciekawa, szybka gra w której musimy dobrze szacować ryzyko i zbierać odpowiednie komplety kart. Naszym zdaniem warto sięgnąć po ten tytuł, jeśli szukacie gier do pogrania na wyjazdach, oczywiście jeśli takowych jeszcze nie macie na półkach. Jeżeli nie jesteście fanami gier karcianych, czy gier Reinera, to i ta gra Wam raczej nie podejdzie. Mimo wszystko polecamy spróbować!
Nazwa: Pchli Cyrk
Wydawnictwo: Muduko
Grę najtaniej kupisz: TUTAJ
Rok wydania: 2020
Dziękujemy wydawnictwu Muduko za wysłanie egzemplarza recenzenckiego
Wydawnictwo: Muduko
Grę najtaniej kupisz: TUTAJ
Rok wydania: 2020
Dziękujemy wydawnictwu Muduko za wysłanie egzemplarza recenzenckiego