Nidavellir to
gra karciana dla 2-5 graczy w wieku 10+. W grze wcielacie się w dowódcę
wojennego i z rozkazu króla zostajecie wysłani, aby powołać armię krasnoludów,
która stanie do walki przeciwko krwiożerczemu smokowi. Udajecie się zatem do
lokalnych karczm i staracie się rekrutować najsilniejszych wojowników,
licytując się ze swoimi przeciwnikami. Graczowi z najlepszą armią (najlepiej
punktowaną) przypadnie zaszczyt poprowadzenia swoich wojsk przeciwko
legendarnemu smokowi.
Jeśli chodzi o mechanikę i zasady gry Nidavellir, to jest ona
bardzo prosta, a reguły da się wyjaśnić w kilka chwil. Gra toczy się w rundach,
których ilość jest określona przez talię kart krasnoludów. W każdej rundzie
gracze najpierw jednocześnie obstawiają swoimi (zakrytymi) monetami pewne
wartości, by wylicytować krasnoludów, których chcą pozyskać z konkretnej
karczmy. Warto tutaj zaznaczyć, że karczmy są trzy, a monet o różnej wartości
dostajecie pięć, tak więc dwie monety zawsze będą „w rezerwie”. Następnie wszyscy
jednocześnie odkrywacie swoje monety, przypisane do danej karczmy i zaczynając
od osoby, która postawiła najwyższą wartość – dobieracie upatrzone karty
krasnoludów i kładziecie je przy swojej planszetce.
Dodatkowo, gdy uda wam się spełnić warunek, to możecie zrekrutować także kartę bohatera. Są to
karty, które dają wam specjalne właściwości – jednorazowe, bądź pomagające przy
punktacji na koniec gry. W ten sposób rozpatrujecie zalicytowane wartości na
monetach we wszystkich trzech karczmach. Po tym czasie przechodzicie do
kolejnej rundy, odkrywając nowe karty krasnoludów do kolejnej rekrutacji. Jak
wspomnieliśmy – o ilości rund decyduje ilość kart w talii krasnoludów, a w grze
są dwie takie talie – etapu pierwszego oraz drugiego. Po pierwszym etapie
nastąpi rozdanie specjalnych odznak, które dają dodatkowe atrybuty tym, którzy
na to zasłużyli. A po drugim etapie następuje finalne podliczenie punktów. Tutaj
punktuje się za kilka czynników jednocześnie. Jednak głównym źródłem punktów
jest rekrutacja krasnoludów do swojej armii, bo w zależności od ilości
zebranych kart danego rodzaju, dostaniemy tyle punktów. Zwycięży oczywiście
osoba, która tych punktów nazbierała najwięcej.
W grze Nidavellir będziecie się zatem ścigać o karty ze środka stołu, bo to one dają punkty zwycięstwa. To powinno być waszym priorytetem, ale z drugiej strony czasem warto odpuścić licytację, by uzyskać bonus w postaci przekucia monety do licytacji na wyższą wartość. W ten sposób zdobędziecie lekką przewagę nad przeciwnikami, dopóki sami nie ulepszą swoich żetonów. Aby „awansować” monetę, musicie w fazie licytacji użyć monety o wartości zero (o tej akcji przypomina nawet ikonografia na monecie). Następnie porównajcie dwie nieużyte w tej licytacji monety, zsumujcie je i pobierzcie nowy żeton monety o tej wartości, a starą, „droższą” – odrzućcie do pudełka. Bardzo ciekawa mechanika, bo daje to możliwość przebijania ofert przeciwników, a co więcej – takie awansowane monety doliczane są do punktacji końcowej.
Nazwa: Nidavellir
Wydawnictwo: Galakta
Rok wydania: 2021
Grę kupisz TUTAJ
Dziękujemy księgarni Gandalf.com.pl za wysłanie egzemplarza recenzenckiego