Zegar słoneczny
używany był już w starożytności i można śmiało przyjąć, że jest to najstarszy
przyrząd do pomiaru upływu czasu. Odmierzał on czas na podstawie zmiany pozycji
słońca – odpowiednia podziałka, za pomocą cienia rzucanego przez nieruchomą
wskazówkę, wskazywała godzinę na skali czasu. Dlaczego o tym mówimy? Ponieważ
chcemy wam przedstawić grę z interesującą mechaniką dobierania kości, ale tylko
tych, które nie są zablokowane przez pozycję cienia na planszy. Zaintrygowani?
Zapraszamy na recenzję gry Tekhenu: Obelisk Słońca.
Tekhenu:
Obelisk Słońca to strategiczna gra
planszowa dla 1-4 graczy w wieku 14+. Fabuła gry przeniesie was do starożytnego
Egipt, gdzie będziecie budować świątynię Amun-Ra oraz tworzyć przyszłe Ipet – Isut. W trakcie
gry będziecie wybierać kości z podstawy tytułowego obelisku i decydować, czy
poświęcicie je bogom, czy na produkcję surowców. Ale musicie pamiętać, że wraz
z postępem cienia obelisku, niektóre kości mogą się stać czyste, nieczyste albo
całkiem niedostępne. Jak na grę euro przystało – gracz z największą ilością
punktów na koniec gry zostanie zwycięzcą.
Wykonanie gry? Solidne. Karty, żetony, znaczniki
są porządne i wytrzymają niejedną rozgrywkę. Duża plansza wyprodukowana jest na
grubszym kartonie. Jak zwykle przy cięższych tytułach – dużo ikonografii
znajduje się na właśnie na planszy i jak zwykle uczulamy, że na początku będzie
ciężko się w tym wszystkim połapać. Ale cierpliwości! Gra jest warta
poświęcenia jej czasu, więc z każdą kolejną rozgrywką wszystko będzie coraz
bardziej czytelne. We wstępie mówiliśmy o pozycji cienia na planszy. Nie, nikt
wam nie będzie kazał świecić dodatkowym źródłem światła na stół. Chodzi o
plastikowy obelisk dołączony do gry. Prezentuje się naprawdę pokaźnie, a w
trakcie gry będziemy nim obracać tak, by reprezentować obrót słońca wokół
statuy. Jest to zabieg ciekawy ze względu na mechanikę dobierania kości, o
której powiemy w dalszej części tekstu. Jeśli o nas chodzi – mogłoby tego obelisku
nie być w zestawie, ponieważ jest to tylko element robiący „efekt wow”, a
często musieliśmy się wychylać, żeby zobaczyć, co jest po jego drugiej stronie.
Tekhenu:
Obelisk Słońca to ciężka gra euro.
Siadając do tego tytułu, musicie się przygotować na długą rozgrywkę.
Standardowo — nie będziemy przepisywać całej instrukcji, tylko damy wam pewien
zarys, jak prezentuje się rozgrywka w Tekhenu. Tutaj kolejne małe ostrzeżenie – czytając instrukcję, niewprawni
gracze mogą być lekko skonfundowani schematem rozgrywki – dwie rundy – obrót,
dwa obroty – faza Maat, dwie fazy – punktowanie itd. Może rozboleć głowa! Ale
już śpieszymy z szybkim wyjaśnieniem. W swojej turze gracz musi dobrać jedną
kość z dostępnych na planszy i wykonać akcję boga, odpowiadającą umiejscowieniu
kości, bądź wyprodukować surowce odpowiadające kolorowi wybranej kości. Gdy to
zostanie zrobione, tura przechodzi do kolejnej osoby, która postępuje podobnie
i gdy zrobicie dwa pełne okrążenia ruchów graczy, następuje obrót obelisku.
Oznacza w tym momencie to dla was tyle, że dokładne są nowe kości na planszę, a
pozostałe niewybrane przesuwacie do odpowiednich nowych obszarów – czystych,
nieczystych bądź zakazanych. Teraz robicie kolejne dwie rundy, po których,
oprócz obrotu obelisku, dochodzi jeszcze faza Maat, w której ustalacie nową
kolejność wykonywania ruchów przez graczy. Mamy jeszcze waszą uwagę? To dobrze,
bo teraz już poleci z górki. Gra toczy się dalej zgodnie z powyższym schematem
– kolejne dwie rundy i obrót obelisku, a następnie kolejne dwie z obrotem i fazą
Maat. W ten sposób doszliśmy do pierwszego punktowania. Tak oto gra się toczy,
aż dojdziecie do drugiego punktowania, które rozpatrujecie według instrukcji.
Pamiętajcie tylko, że drugie punktowanie oznacza koniec gry – wtedy doliczacie jeszcze
punkty z kart celów rozdanych na początku gry i osoba z największą ich ilością zwycięża.
Mimo, że wciąż może to brzmieć zawile, to mamy
nadzieję, że choć trochę się wyjaśniło. Musicie wiedzieć, że każdy gracz de
facto wykona 16 ruchów. Więc mamy do czynienia z naprawdę krótką kołderką, bo
nim się obejrzycie, nim zaplanujecie strategię, a tu trzeba będzie się szykować
do końcowego podliczania punktów. A co możecie wykonać podczas tych 16 ruchów?
Przede wszystkim wykonywać akcje bogów – budowanie posągów, które dadzą wam
punkty zwycięstwa bądź dodatkowe surowce, gdy jakiś inny gracz będzie wykonywał
swoją akcję. Możecie budować fundamenty i filary świątyni boga Ra, możecie wznosić
budynki wokół kompleksu świątynnego lub nawet zorganizować festiwal, by
zwiększyć zadowolenie swojego pospólstwa. Ewentualnie możecie wykonać akcję
produkcji – pobieracie wtedy surowce zgodne z kolorem kości i poziomem
wyznaczonym na planszetce gracza. Te oraz parę innych akcji prowadzi was
do niczego innego jak tylko do zbierania punktów.
W grze występuje parę ciekawych mechanik. O
jednej już wspomnieliśmy – wraz z postępem gry będzie się obracał obelisk,
który ma nam prezentować upływ czasu i obrót słońca wokół ziemi, rzucając cień
na pracowników – Ci reprezentowani są przez sześcienne kości. Bardzo nam się
spodobało, że trzeba mądrze wybierać kość do wykonania akcji. Nie dość, że
niektórzy pracownicy mogą być zablokowani i trzeba pracować z tym, co jest
dostępne, to dodatkowo, pobierając kości, kładziemy je na wadze narysowanej na
swojej planszy, gdzie później w fazie Maat sprawdzamy balans wykonanych akcji –
jeśli pobraliśmy za dużo nieczystych kości, to możemy stracić parę punktów
zwycięstwa oraz być ostatnimi na torze kolejności ruchu. A w Tekhenu każdy punkt jest na wagę złota. Plus zawsze warto
być pierwszym graczem, by mieć pierwszeństwo w wyborze pracowników.
Jak już wspomnieliśmy w Tekhenu: Obelisk
Słońca występuje krótka kołderka – każda
ważna akcja kosztuje nas zasoby, które dość mozolnie się zbiera. Po naszych
rozgrywkach możemy wam polecić, byście od początku obrali jedną lub dwie
strategie i się ich kurczowo trzymali. Robienie losowych rzeczy w kilku
dziedzinach zdecydowanie się nie opłaci. Dodatkowo będziecie odczuwać paraliż
decyzyjny. Mimo że w grze nie ma wielu akcji do wyboru, to biorąc kość, ma się
wrażenie, że jest tyle opcji do wyboru, że trudno się zdecydować na jedną.
Jednocześnie musimy mądrze wybierać kostki, pamiętając o równowadze, by być
pierwsi na torze kolejności. Mimo, że kości będzie przybywać co obrót obelisku,
to możliwe, że będziecie poirytowani przez fakt, że ta konkretna
kość, której potrzebujecie, jest aktualnie w jego zablokowanej części. A
gdy już stanie się dostępna – ktoś was uprzedzi i zabierze ją pierwszy.
Grę polecamy fanom ciężkich euro. I polecamy dać
grze szansę – z każdą kolejną partia odkrywamy coś nowego i ciągle się jej
uczymy od nowa. Z naszego doświadczenia w grze dwuosobowej jest mniejsza interakcja
– jest szansa, że nie będziecie podkradać sobie kości. Tekhenu: Obelisk
Słońca nie jest grą skomplikowaną,
ale powiedzielibyśmy, że rozwlekłą w zasadach. Sama struktura gry i rund jest do
ogarnięcia, natomiast akcje (mimo ściąg na planszy) są trudne do zapamiętania
na początku i trzeba grać z instrukcją w ręku. Warto zagrać ze względu na
ciekawe mechaniki, dużą regrywalność, bo co rozgrywkę losujemy różne elementy i
ustawienia, a to daje poczucie chęci zagrania ponownie, by wypróbować nowe
strategie. Jest to gra dla fanów mocnego kombinowania, gdzie zarządzamy kośćmi,
surowcami i kartami.
Nazwa: Tekhenu: Obelisk Słońca
Wydawnictwo: Portal Games
Rok wydania: 2021
Grę najtaniej kupisz TUTAJ
Dziękujemy wydawnictwu Portal Games za wysłanie egzemplarza recenzenckiego