Nie pomylimy się
bardzo mówiąc, że każdego miesiąca swoją premierę ma od kilkunastu do
kilkudziesięciu gier planszowych. Trudno w tym wszystkim się połapać
konsumentom, ale stanowi też to wyzwanie dla autorów gier. Bo jak wśród gąszczu
nowości przebić się ze swoim tytułem? Musi mieć „to coś”, by ludzie chętnie do
niego wracali i prosili wydawców o dodruki i nowe edycje. I tak właśnie jest z
opisywaną przez nas w tym artykule grą. Cytadela jest z nami na rynku
już ponad 20 lat i właśnie doczekała się trzeciej polskiej edycji.
Cytadela to karciana gra dla 2-8 graczy w wieku 10+. Będziecie w niej
rywalizować o tytuł Nadwornego Budowniczego, wznosząc najlepsze średniowieczne
miasto. Osiągniecie to dzięki zdobywaniu monet i korzystaniu z usług różnych
postaci. Miejcie się jednak na baczności. Przeciwnicy mogą uknuć intrygę
przeciwko wam, jeśli zbyt szybko będziecie się rozwijać. Standardowo – zwycięży
osoba z największą liczbą punktów.
O wykonaniu gry tym razem bardzo króciutko, bo
jest po prostu bardzo dobrze. Małe pudełko mieści sporo kart, plastikowe
znaczniki monet, plastikową koronę (znacznik pierwszego gracza) oraz
instrukcję. W porównaniu do poprzednich wersji gry zostało zmniejszone pudełko,
dzięki czemu zaoszczędzicie trochę miejsca na regale. Jakość papieru na karty też
jest wysoka – są one grubsze i wytrzymają setki rozgrywek.
A naszym zdaniem grać będziecie bardzo często,
bo gra jest wciągająca. I chociaż wybory postaci nie należą do najłatwiejszych,
to zasady gry Cytadela są banalnie proste i da się je wyjaśnić w parę
chwil. Do rzeczy więc. Rozgrywka w Cytadelę składa się z serii rund.
Każda z nich składa się z Fazy Wyboru i Fazy Tur Graczy. Pierwsza z nich to
dobrze znany planszówkowym wyjadaczom draft kart z małym twistem. Bo
będziecie zarówno dobierać kartę na rękę, ale i odrzucać
jakąś, zanim przekażecie talię kolejnej osobie. Tutaj warto dodać, że to, ile
tych kart dobierzecie / odrzucicie zależy od tego, w ile osób gracie. Druga faza
– akcji – już nie jest rozgrywana zgodnie z ruchem wskazówek zegara, lecz
aktywny gracz kolejno wywołuje postacie (które są ponumerowane od 1 do 8).
Wywołana osoba musi wtedy pobrać zasoby – albo dwie monety, albo dwie karty
dzielnic, z czego jedną zatrzymuje, a drugą odrzuca. Następnie może wybudować
dzielnicę, kładąc kartę z ręki na stół, przez opłacenie jej kosztu w monetach.
Oprócz tych dwóch rzeczy można również wykonać akcję swojej postaci. Na karcie
jest dokładnie opisane, kiedy i jak użyć zdolności, jednak jakby były jakieś
wątpliwości, to na końcu instrukcji jest pełna rozpiska postaci oraz dzielnic.
Gdy wszystkie postacie zostaną wywołane i zrealizują swoją turę, przechodzicie
do kolejnej rundy, rozpoczynając ponownie od wyboru postaci. Rozgrywka toczy
się do momentu, gdy któryś z graczy ukończy swoje miasto, budując siedem (bądź
więcej) dzielnic. Podliczacie wtedy punkty i kto ma ich najwięcej, zostaje
zwycięzcą.
Jak widzicie, reguły gry naprawdę są proste, ale
to, co się dzieje na stole i nad stołem, to już twardszy orzech do zgryzienia.
Bo nie ma co owijać w bawełnę — jest to gra pełna emocji i interakcji między
graczami. I to tych negatywnych. Cała zabawa polega na odpowiednim żonglowaniu
postaciami i ich umiejętnościami, a także na wpływanie na współgraczy, by
odpowiednio im zaszkodzić. Mamy tutaj niemałą burzę mózgów, no i wspomnianą grę
nad stołem — każdy patrzy na siebie, ale i na przeciwników — kto co wybrał i co
kombinuje. Bo cały czas musimy mieć z tyłu głowy, że możemy zostać zaatakowani.
Więc jednocześnie musimy się zabezpieczać na przyszłość, ale i planować akcje,
by jak najszybciej budować dzielnice.
Dużym plusem jest fakt, że w Cytadelę można
grać aż w 8 osób. Nie polecamy rozgrywek dwuosobowych, bo są bardzo
przewidywalne i nudniejsze niż te w większym gronie. Jednak im więcej umysłów,
tym więcej okazji, by kogoś czymś niespodziewanym zaskoczyć. Grając w większym
gronie potrzeba trochę większego stołu i trochę więcej czasu, aby wszyscy
gracze wykonali swoje tury.
Gra jest ogromnie regrywalna.
Instrukcja podpowiada, jakiego zestawu kart użyć do pierwszej rozgrywki, by zaznajomić
się z zasadami. Ale, gdy już ogarniemy podstawy i będziemy chcieli poznać inne
postacie i ich właściwości, to możemy skorzystać z gotowych zestawów opisanych
na końcu książeczki z zasadami. Co więcej – jest również świetnie opisane, co
należy robić, gdy chcecie sami zbudować talię, której użyjecie do rozgrywki. Mamy
więc mnóstwo układów i konfiguracji, które można stosować. Dzięki temu gra
nieprędko wam się znudzi.
Cytadelę polecamy osobom, które lubią gry z negatywną interakcją i intrygami, oraz
są zwolennikami pokerowatych gier
karcianych, w których trzeba zachowywać zimną krew. Obserwowanie przeciwników, czytanie ich intencji i
próby przewidzenia następnych ruchów są na porządku dziennym. To, co jest
świetne w tej grze to fakt, że można grać bardzo świadomie i liczyć odrzucane
karty itp. Ale można także grać bardzo frywolnie i iść na żywioł z tym, co się
wylosowało. Nie bez powodu gra doczekała się trzeciej edycji i jest wciąż
bardzo popularna! Jeśli jeszcze nie znacie tego tytułu, to bardzo wam
polecamy grę Cytadela.
Nazwa: Cytadela
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2021
Grę najtaniej kupisz TUTAJ
Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego