Gry Grzegorza Rejchtmana cieszą się dużym powodzeniem. Wiele osób zna przecież serię Ubongo, a niektórzy zapewne grali również w Tuki czy Batavie. Czy warto sięgnąć po grę Nowa Gwinea: chatka do chatki? Przekonajcie się sami!
Nowa Gwinea: chatka do chatki to gra o układaniu kafelków w czasie rzeczywistym, w której gracze wcielają się w budowniczych. Ich zadaniem jest zdobycie wszystkich źródeł wody oraz jak największej ilości krzewów owocowych w swojej osadzie. Do gry można zasiąść w 1-4 osób, czas rozgrywki to około 20 minut. Sugerowany wiek – 8+.
W dużym, kolorowym pudełku z grą znajdziemy: 32 dwustronne plansze zadań, 48 kafelków chat (po 12 na gracza), tor punktacji, 4 pionki, kostkę, 4 żetony punktów oraz instrukcję. Wykonanie jest bardzo dobre, kafle są trwałe, grafiki ładne. Jedynie możemy przyczepić się do toru punktacji, który dla nas był bardzo nieczytelny.Zasady gry są proste. Każdy z graczy dobiera 12 kafelków chat, a na stole układa się stos z 32 kafelków plansz zadań. Gracze dobierają po kafelku, rzucają kostką i ich zadaniem jest rozpocząć grę od totemu wskazanego przez kość. Aby ukończyć układanie i zdobyć punkty, należy zakryć wszystkie pola ze źródłem wody. Dodatkowe punkty otrzymuje się za zakrycie drzewek owocowych. W grze istnieją też warunki układania kafelków – po pierwsze, kafelki muszą się stykać tylko narożnikami, nie mogą do siebie przylegać. Po drugie, nie można zakryć innych pól startowych (tych, które nie zostały wylosowane na kości). Gracze otrzymują 1 punkt za każde zakryte źródła wody, a dodatkowo gracz, który ukończył jako pierwszy, otrzymuje punkty za zakryte drzewka owocowe (zgodnie z tabelką). Gra trwa 9 rund, a gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą.
Jak widzicie sami, gra ma bardzo proste zasady i trochę przypomina pozostałe gry od tego samego autora (Ubongo, Papua), w których też musimy odpowiednio układać kafelki, by zdobyć punkty. W Nowej Gwinei mamy aż 192 możliwe warianty układania (32 kafelki x 6 możliwych startów), więc zdecydowanie można mówić o regrywalności. Dodatkowo plansze są do siebie bardzo podobne, różnią się szczególikami, więc raczej nie ma możliwości zapamiętania układu danej planszy. Rozgrywka toczy się w czasie rzeczywistym, więc gracze w tym samym czasie układają kafelki na swoich planszach. Liczy się tutaj jasność umysłu, umiejętność przestrzennego planowania plus zwinne palce. Gra sprawdzi się jako rodzinny przerywnik, do zagrania z dziećmi (można dla siebie wziąć trudniejszą wersję planszy), czy dla wszystkich lubiących logiczne układanki.Nowa Gwinea: chatka do chatki to logiczna gra, która spodoba się fanom Ubongo czy Papui. Warto po nią sięgnąć, jeśli szukamy ciekawego i ładnego tytułu na prezent. Oczywiście każdemu polecamy sprawdzić tę grę, nawet tym, których odepchnęło Ubongo. Mimo tego, że w grze niby też chodzi o układanie kafelków, to tutaj nie ogranicza nas pole planszy, a jedynie to, co pozakrywamy, by zdobywać punkty.
Rok wydania: 2022
Grę najtaniej kupisz TUTAJ
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za wysłanie egzemplarza recenzenckiego